Występem w wypełnionej po brzegi hali Tokyo Dome zespół powrócił do Kraju Kwitnącej Wiśni po 5 latach przerwy!
Pierwsze od połowy dekady show w stolicy Japonii było jednocześnie pierwszym koncertem Bon Jovi po 6 miesiącach odpoczynku (poprzedni odbył się 18 maja w Montrealu). W tym roku zespół zaprezentuje się na żywo jeszcze pięć razy: jutro odbędzie się drugi koncert w Kraju Kwitnącej Wiśni (tym razem w Osace), zaś w grudniu czterokrotnie zagra w Australii.
Jeśli chodzi o sam koncert w Tokio, to trzeba przyznać, że po półrocznej przerwie zespół zaprezentował się przyzwoicie – oczywiście, mając świadomość oczywistych ograniczeń wokalnych Jona, które szczególnie dają mu się we znaki na początku trasy. Setlista składała się z aż 23 utworów, jednak zabrakło na niej jakichś szczególnych rarytasów – bodaj największymi były zagrany dopiero po raz 3 w tym roku “We Don’t Run”, a także obecne w zestawie po raz 9 “Blood On Blood”. Pełną setlistę możecie sprawdzić TUTAJ – być może podobnie będzie wyglądała ta, którą Bon Jovi zaprezentuje 12 lipca podczas koncertu w Warszawie?
Cały koncert był transmitowany na żywo przez członków… tajwańskiego fanklubu Bon Jovi. Jeśli nie śledziliście przekazu live, TUTAJ możecie nadrobić zaległości.
Photos: Instagram
0