Wrocławskim szlakiem cz. 5 – Wieża ciśnień

W kolejnym odcinku cyklu postaram się przybliżyć wrocławską wieżę ciśnień przy alei Wiśniowej.

U zbiegu alei Wiśniowej i ulicy Sudeckiej na wrocławskim osiedlu Borek znajduje się wyjątkowy obiekt z początku XX wieku zaprojektowany przez Karla Klimma – autora min. gmachu Wydziału Architektury PWr przy ulicy Bolesława Prusa, Instytutu Pedagogiki UWr przy ul. Jana Władysława Dawida, IX Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Piotra Skargi oraz mostów: Zwierzynieckiego i Osobowickiego.

Wieża ciśnień przy alei Wiśniowej figuruje od 1978 roku w Rejestrze Zabytków jako wieża wodno-widokowa przy ul. Sudeckiej 125. Do połowy lat osiemdziesiątych służyła jako zbiornik wyrównujący poziom wody dla południowej części Wrocławia. Dziesięć lat później kupiona została przez prywatnego inwestora (Helmuta Stephana – właściciela Stephan Elektronik Investment) z zamiarem przeprowadzenia gruntownego remontu i rewitalizacji polegającej na zmianie funkcji obiektu. Na podstawie projektu Wacława Bieniasza-Nicholsona przekształcono ją w kompleks restauracji o nazwie “Wieża Ciśnień”.

Wieża ma 62 metry, a w 2/3 wysokości (42 m) znajduje się nieczynna galeryjka widokowa, z której można było kiedyś (od czerwca 1906 roku) za symboliczną opłatą 10 fenigów oglądać panoramę miasta i Ślężę. Od 1908 roku zawieszano na szczycie wieży czerwoną flagę w dniach, gdy warunki pogodowe były szczególnie korzystne i umożliwiały podziwianie panoramy Sudetów. Podczas obrony Festung Breslau wieża pełniła rolę punktu obserwacyjnego do kierowania ogniem i jej elewacja została w wielu miejscach uszkodzona przez pociski i odłamki. Częściowemu zniszczeniu uległ dach, a z konstrukcji pomostu-łącznika pozostały dwie stalowe belki. Po wojnie większe ubytki w kamieniu i murach uzupełniono betonem, malując go na kolor cegły tak, że z większej odległości były niezauważalne.

Właściwy remont, przeprowadzony pod koniec lat 90., można by uznać za wzorcowy, gdyby nie drobne niedociągnięcie (nieudostępnienie tarasu widokowego pod hełmem) czyli niewykorzystany do końca potencjał turystyczny wieży. Do remontu użyto świetnych materiałów – klinkier wypalany był specjalnie na potrzeby tego obiektu przez cegielnię z Pogalewa Małego, skąd prawdopodobnie pochodził oryginalny klinkier użyty do jej budowy. Przywrócono też dawną świetność elementom kamieniarskim. Elewacja została zabezpieczona specjalną techniką, która zapobiega wnikaniu wody, dół pokryto również warstwą antygraffiti.

[Foto1]

Wieża reprezentuje formy stylowe późnego eklektyzmu wzbogacone secesją, dodatkowo uzupełniane neogotykiem (sklepienie pod zbiornikiem) i stylem neoromańskim. Dla twórczości Karla Klimma charakterystyczne jest to, że nie kopiował, ale przetwarzał formy historyczne. Można zaryzykować paradoksalne twierdzenie, że w swojej twórczości reprezentował „postmodernizm tamtych czasów”. O wyjątkowości tej konstrukcji świadczy jeszcze to, że jest to jedna z pierwszych w budownictwie wodociągowym Europy wież o trzonie ażurowym. Ponadto zastosowano ceglane podpory zamiast szeroko stosowanych wówczas – żelbetowych. Surowa, czerwona elewacja znakomicie uzupełniona jest kamiennym detalem wykonanym z piaskowca (sterczyny, gzymsy, płaskorzeźby). Jedną z form wyrażonych językiem secesji jest kamienna rzeźba „Panny wodnej” przedstawiająca nimfę dosiadającą greckiego boga morskiego – Trytona.

W Archiwum Budowlanym Miasta Wrocławia (znajdującym się obecnie w Arsenale) zachował się oryginalny egzemplarz projektu Karla Klimma zatwierdzony do budowy w sierpniu 1903 r. Na rysunkach elementy budynku wymiarowane są z dokładnością do pół centymetra, co potwierdzają pomiary w obiekcie. Nawet dziś byłoby to trudne do uzyskania. Realizacja budynku nieco odbiega od projektu Klimma – w najwyższej części (zbiornikowej) zmieniono charakterystyczne okna.

Monumentalna wieża wzorowana na średniowiecznych zamczyskach jest świetną dominantą architektoniczną okolicy. To znakomity przykład zabytku „żywego” – pełniącego nowe, inne od pierwotnych, funkcje oraz wyremontowanego z pietyzmem. Gdy udostępniony zostanie taras widokowy, będzie można stawiać go za wzór dla innych tego typu obiektów o gorszej kondycji, których nie brakuje we Wrocławiu, i które zagoszczą wkrótce w cyklu Odkrywamy Wrocław.

Opracowano na podstawie:
http://www.tuwroclaw.com

Może Ci się również spodobać...