Na ultranowoczesnym madryckim stadionie Wanda Metropolitano zespół Bon Jovi dał wczoraj kolejny fantastyczny występ!

Obiekt, który na co dzień użytkowany jest przez klub piłkarski Atlético de Madrid, gościł Jona i spółkę po raz pierwszy w swej krótkiej historii (został otwarty w 2017 roku). Wprawdzie w tym samym miejscu odbył się już wcześniej jeden koncert Bon Jovi – w 2003 roku grupa wystąpiła tam w ramach trasy promującej płytę Bounce, jednak areną tamtego wydarzenia był ponad 3-krotnie mniejszy miejski stadion Estadio de La Peineta, który został wyburzony, by zrobić miejsce dla nowej areny, która prezentuje się naprawdę imponująco:

Z okazji debiutanckiej wizyty na nowym stadionie Atlético, władze klubu podarowały zresztą zespołowi (czy raczej jego liderowi) okolicznościową koszulkę (skąd my ten motyw znamy…?):

https://www.facebook.com/wandametropolitano/photos/a.1894860634084462/2396416227262231/?type=3&theater

Wieczór rozpoczął się tym razem od występu lokalnej gwiazdy w postaci grupy Marea. Trudno powiedzieć, jak przyjęta została przez madrycką publiczność ta pochodząca z Nawarry formacja (wszystkie relacje, co w sumie nie powinno zaskakiwać, skupiają się na występie Bon Jovi…) – wydaje się wszakże, że mogli się spodobać nawet widzom pochodzącym spoza Hiszpanii, bo grają całkiem przyjemnie. Posłuchajcie zresztą sami:

Późno, bo punktualnie o 22:00 rozpoczął się główny punkt programu: kurtyna opadła i z głośników rozległy się dźwięki “This House Is Not For Sale”. Zespół wprawdzie znów nie zaskoczył setlistą – jako ciekawostki można wymienić zaśpiewany po hiszpańsku refren “Bed Of Roses” i dopiero piąte w tym roku wykonanie “God Bless This Mess” – jednak koncert jako całość został oceniony pozytywnie (jeśli znacie język Cervantesa lub po prostu używacie translatora, poczytajcie, co o występie w Madrycie napisano TU albo TU).

Poniżej możecie zobaczyć obszerne fragmenty koncertu:

Kolejnym przystankiem Bon Jovi będzie szwajcarski Zurych. Zespół wystąpi tam już w środę – a następnie obierze kierunek na POLSKĘ!