Photo by Antonio Morano // KENS5.com
Za nami kolejne dwa koncerty Bon Jovi. We wtorek zespół wystąpił w Little Rock w stanie Arkansas, z kolei wczoraj w San Antonio w Teksasie.
Pierwszy z tych koncertów przebiegł wedle znanego z poprzednich występów scenariusza (jako ciekawostkę możemy określić jedynie “Bed Of Roses” zaśpiewane przez Jona… na trybunach!). Jednak już wczorajszy występ przyniósł pierwsze zaskoczenia w setliście (nie licząc zagranego w ubiegłym tygodniu w Salt Lake City “I Love This Town”). Na początku bisu zespół po raz pierwszy w tym roku wykonał piosenki “(You Want To) Make A Memory” oraz “I’d Die For You”.
Poza nowościami w secie, cieszyć może wyraźna poprawa wokalu Jona. Wprawdzie załączone nagranie (drugie od góry) tego dobrze nie oddaje – jednak nawet na mocno krytycznym wobec formy lidera zespołu forum jovitalk pojawiły się tym razem raczej pochlebne opinie. Chwalony jest także Phil X, którego solówka w “I’d Die For You” spotkała się ze szczególnie ciepłym przyjęciem. Wygląda zatem na to, że forma zespołu idzie w górę. Zobaczymy, jak będzie to wyglądać na kolejnych koncertach – najbliższy już dzisiejszej nocy w Houston w Teksasie. Trzymamy kciuki, by obyło się bez użycia słynnego cytatu “Houston, we’ve had a problem”! Miejmy również nadzieję, że zespół znów nas czymś zaskoczy.
TUTAJ możecie zobaczyć pełną setlistę z Little Rock, a TUTAJ z San Antonio.
https://youtu.be/ACgiBnddvuI?t=23m41s
Mateusz Sakson
Może Ci się również spodobać...
2
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Świetny news pod względem redaktorskim!
Ja raczej nie mam ochoty śledzić każdego koncertu z trasy, tylko wtedy gdy pojawia się stream, bo oglądanie koncertów nagranych na telefonach raczej mija się z celem.
Dlatego uwielbiam newsy o wyłapanych smaczkach, bo wtedy można się dowiedzieć o niespodziewanym utworze, dobrym solo Phila czy świetnym fragmencie wokalnym (Gdyby nie PePe ostatnio na forum to nie dowiedziałbym się co zrobił Jon w Bed Of Roses podczas jednego z koncertów “I want! I want to be”).
Popieram przedmówcę. Bardzo fajny news z humorystycznym akcentem na koniec. Piona Ricky!