
Stało się to, co przewidywaliśmy kilka tygodni temu: Richie Sambora i Orianthi Panagaris zdecydowali się zakończyć swój związek po czterech spędzonych razem latach.
O tym, że relacje między dwojgiem gitarzystów uległy jakiś czas temu zauważalnemu pogorszeniu, pisaliśmy już na początku czerwca w tym newsie. Po wydaniu pod szyldem RSO wspólnej płyty „Radio Free America” para muzyków właściwie zniknęła z życia publicznego. Richie i Ori przestali być aktywni nawet w mediach społecznościowych – co było o tyle zaskakujące, że wcześniej raz po raz para dzieliła się szczegółami wspólnego życia. Nie było właściwie tygodnia bez wspólnej fotki, która pokazywała, jak dobrze im razem. Wraz z premierą albumu coś wyraźnie się jednak popsuło. Wydaje się, że Richie i Ori po prostu przekombinowali przy jego nagrywaniu (które zajęło im długie 4 lata), w efekcie czego krążek nie odniósł spodziewanego sukcesu i w związku z tym, coś między nimi pękło. W ostatnich tygodniach Orianthi przebywała w Australii i nawet nie złożyła życzeń urodzinowych Richiemu – można się było zatem spodziewać, że koniec ich związku już nastąpił lub jest bliski.
W ubiegłym tygodniu portal TMZ opublikował oświadczenie wystosowane przez oboje (?) muzyków, w którym potwierdzają oni swe rozstanie – jednocześnie podkreślając jednak jego tymczasowość:
Dziękujemy wszystkim naszym fanom, którzy kupili nowy album RSO i wzięli udział w naszych koncertach. Kochamy i doceniamy Was wszystkich!
Wciąż kochamy się i wspieramy nawzajem, jednak postanowiliśmy spędzić lato osobno, koncentrując się na rodzinie i innych przedsięwzięciach. W niedalekiej przyszłości zamierzamy dokonać przegrupowania, by kontynuować naszą muzyczną przygodę. Pokój i miłość dla wszystkich, dziękujemy za Wasze nieustanne wsparcie!
Kilka godzin później Ori, której konta w mediach społecznościowych zalane zostały słowami otuchy od fanów, raz jeszcze podziękowała za wsparcie:
Thank u for everyone’s love and support , it’s been a very difficult time for me , thank u all for being there – big love always ❤️ ori
— orianthi (@orianthi) August 1, 2018
Z kolei dzień później dziennikarz TMZ zdołał złapać na lotnisku Richiego, który wyglądał na wyraźnie „rozweselonego”. Muzyk potwierdził, że wraz z Ori planują nadal tworzyć muzykę.
Całość materiału możecie zobaczyć poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=w1xFo_MnZJc
Czy słowa Sambory o planowanej kontynuacji projektu RSO należy brać za dobrą monetę? Szczerze mówiąc, śmiemy wątpić. Biorąc pod uwagę, że cały projekt opierał się mocno na prywatnej relacji Richiego i Orianthi, zaś teksty piosenek skupiały się na ich miłości, trudno się spodziewać, by po rozstaniu potrafili oni kontynuować współpracę na scenie – tym bardziej, że wbrew temu, co oboje twierdzą, ich rozstanie wcale nie wygląda na chwilowe, a wszelkie zapewnienia o „przegrupowaniu” wyglądają jedynie na kurtuazję. Spójrzmy prawdzie w oczy: RSO umarło na dobre – zarówno jako projekt muzyczny, jak i związek dwojga muzyków. Oczywiście, życzymy im szczęścia i sukcesów i trzymamy kciuki, by wyszli na prostą – jednak nie mamy wątpliwości, że ich wspólna ścieżka już się zakończyła.
0