COLDPLAY odrzucili możliwość grania trasy na dużych stadionach po powrocie do swojej ojczystej Anglii, ponieważ przede wszystkim chcieli dopracować granego przez siebie rocka w taki sposób, jak BON JOVI.
Zespół nazywany mianem SPEED OF SOUND, którego frontmanem jest CHRIS MARTIN czuje, że jego brzmienie nie jest jeszcze na tyle wielkie, żeby móc wypełnić ogromne otwarte obiekty – pomimo wykonania ogromnie chwalonego występu podczas Londyńskiego Live 8 2 lipca 2005 roku.
Martin przyznaje: “Sądzę że każdy z nas czuje, że po kolejnym powrocie do Anglii – kolejnym powrocie do domu –
chcielibyśmy grać pod dachem, ponieważ jak dotąd nie czujemy, że potrafili byśmy jeszcze tak naprawdę zapełnić większości tych przestrzeni.
“Póki co wygląda to bardzo ekscentrycznie i technologicznie, ale narazie jeszcze nie jesteśmy Bon Jovi”.