
W kolejnym wywiadzie przed australijską trasą, Richie i Ori zdradzili kilka interesujących informacji na temat zbliżającej się płyty. Poniżej prezentujemy kilka najciekawszych fragmentów.
Daily Telegraph: Kiedy możemy spodziewać się premiery albumu?
Ori: Mamy nadzieję, że kilka utworów znajdzie się na Spotify jeszcze przed rozpoczęciem naszej trasy po Australii (pierwszy koncert ma odbyć się 23 września – przyp. red.).
Daily Telegraph: Richie, wokół Twojego odejścia z Bon Jovi zrodziło się dużo negatywnych emocji. Jak w tej chwili wyglądają Twoje relacje z Jonem?
Richie: Rozmawialiśmy jakiś tydzień temu. Wszystko między nami jest w porządku. Zespół obrał po prostu trajektorię, która nie pokrywała się z moją ścieżką. A poza tym – chciałem mieć możliwość śpiewania!
W innej części wywiadu Richie dodaje: W świadomości wielu ludzi jestem tylko przybocznym Jona. Z tego mnie znają. Ale teraz jestem razem z Ori i tworzymy coś, co ma dla mnie wielkie znaczenie. Mamy oboje coś do udowodnienia ludziom.
Daily Telegraph: Wiesz chyba, że wielu fanów chętnie zobaczyłoby Cię znowu na scenie z Bon Jovi w dalszej przyszłości…
Richie: Nigdy nie mów nigdy! Nie ma między nami żadnych złośliwości. Ludzie propagują historię mówiącą o problemach. A to nieprawda. Spędziłem w tym zespole 30 lat, a to szmat czasu! Niewiele zespołów mają tak wielką żywotność. Nie było w tym czasie zbyt wielu przerw w naszej działalności. The Rolling Stones czy U2 robią sobie co jakiś czas trzyletnie przerwy, by mieć coś z życia, a my właściwie nigdy tego nie robiliśmy. Nasze 30 lat przekładałoby się prawdopodobnie na pół wieku w innym zespole.
Cały wywiad do przeczytania TUTAJ.
0