Z okazji 16 rocznicy tragicznej śmierci Katherine Korzilius przypominam tekst, który zamieściłem na bonjovi.pl dokładnie rok temu. Jeśli ktoś dotąd nie miał okazji zaznajomić się z tym materiałem zapraszam gorąco do lektury genezy utworu August 7, 4:15 z solowej płyty Jona Bon Jovi „Destination Anywhere”.
Był 7 sierpnia 1996 r. Sześcioletnia Katherine Korzilius razem z mamą kierującą samochód i bratem zmierzała do swojego domu. Dziewczynka rozdzieliła się na chwilę z pozostałą dwójką w celu odebrania listów ze skrzynki pocztowej umiejscowionej w pobliżu rodzinnego domu. To była jedna z jej ulubionych czynności – odbiór listów i samotny (niekiedy towarzyszył jej brat) powrót do domu krótszą trasą.
Zazwyczaj odebranie listów i powrót do domu zajmował jej ok. 30 minut. Gdy po godzinie Katherine nie pojawiła się w domu, jej matka – Nancy i brat Chris zaczęli się denerwować. Chris pobiegł więc do miejsca skąd dziewczynka powinna odebrać listy, ale nigdzie nie było widać śladu jej obecności. Matka Katherine postanowiła więc przejechać całe osiedle w nadziei na to, że córka się gdzieś zgubiła. Niestety krążąc po okolicy natrafiła na leżące na jezdni ciało Katherine. Dziewczynka zmarła w drodze do szpitala.
Wstępna hipoteza policji zakładała, że Katherine chciała wskoczyć do vana podczas, gdy kierująca nim matka z bratem odjeżdżali do domu spod miejsca, gdzie mieli się z Katherine rozdzielić. Ta hipoteza została jednak później wykluczona. Katherine miała złamanego kciuka i nosiła szynę na ręce. Ponadto tamten dzień był wyjątkowo upalny, tył vana był mocno nagrzany, a przez kontuzję kciuka niemożliwym było złapanie się czegokolwiek z tyłu samochodu rodziny Korzilius.
Psy wytropiły zapach dziewczynki prowadzący do opuszczonej działki. Tu trop się urywał. Psy ponownie podjęły trop, który zaprowadził ich do ciała Katherine. Mając to na uwadze podejrzewano, że dziewczynka w drodze powrotnej do domu napotkała napastnika, zaczęła uciekać, została złapana na opuszczonej działce i wepchnięta do samochodu. Jej ciało zostało następnie porzucone na drodze.
[Foto1]Koroner stwierdził pękniecie czaszki oraz liczne rany cięte, siniaki i potłuczenia.
Zdarzenie to odcisnęło swoje piętno na Jonie Bon Jovi bliskim przyjacielu rodziny Korzilius. Ojciec Katherine – Paul pracował dla Jona jako tour manager. Często ich rodziny razem spędzały wakacje. Jon był tak poruszony całym zdarzeniem, że zadedykował zmarłej dziewczynce utwór, który ukazał się na jego solowej płycie – Destination Anywhere. Tak powstała kompozycja pt. August 7, 4:15 – dokładna data i godzina zgonu sześcioletniej Katherine Korzilius.
Sprawa jej śmierci nie została do końca wyjaśniona. Dziś mija już szesnasta rocznica tego jakże smutnego wydarzenia a upływający czas wcale nie przybliża do ostatecznego rozwiązania zagadki.
Poniżej znajdziecie ciekawy dokument z serii „Unsolved Mysteries” próbujący dociec co się wtedy prawdopodobnie mogło stać.
„August 7, 4:15” by Jon Bon Jovi
[This song is dedicated to the memory of Katherine Korzilius.][Sometimes God calls His angels … too soon.] Ah… 
 It was another day 
 Perfect Texas afternoon 
 Mother and two children play 
 The way they always do 
 As they raced home from the mailbox 
 A mother and her son 
 Against a little girl of six years old 
 The independent one 
 Ah… 
 The deputies went door to door through all the neighborhood 
 They said I got some news to tell you folks 
 I’m afraid it ain’t so good 
 Somehow something happened 
 Someone got away 
 Someone got the answers for what happened here today 
 Oh no, oh no, oh no no no no 
 Tell me it was just a dream – August 7, 4:15 
 God closed His eyes and the world got mean – August 7, 4:15 
 Now the people from the papers 
 And the local TV news tried to find the reason 
 Cop dogs sniffed around for clues 
 Someone shouted „Hit and run” 
 The coroner cried „Foul” 
 Her blue dress was what she wore 
 The day they laid her body down 
 Oh no, oh no, oh no no no no 
 Tell me it was just a dream – August 7, 4:15 
 God closed His eyes and the world got mean – August 7, 4:15 
 No… 
 I know tonight that there’s an angel up on Heaven’s highest hill 
 And no one there can hurt you baby, no one ever will 
 Somewhere someone’s conscience is like a burning bed 
 The flames are all around you 
 How you gonna sleep again ? 
 Oh no, oh no, oh no no no no 
 Tell me it was just a dream – August 7, 4:15 
 God closed His eyes and the world got mean – August 7, 4:15 
 Tell me it was just a dream – August 7, 4:15 
 God closed His eyes and the world got mean – August 7, 4:15 
[ 4:15 to fade ]
