Kaasico-ależ ja wiem o tymże fakcie.Facet zmył się był po czterech latach siedzenia na stołku głównego wioślarza w zespole i straszenia zamaskowaną gębą oraz zakublonym łbem,po czym ogłosił wszem i wobec,że przynależność do G'n'R polega na nicnierobieniu.Moja wypowiedź była natchniona klipem do Chinese Democracy,gdzie przedstawione są wszystkie te elementym,plus ujęcie naszego uroczego rudego frontmana,odbezpieczającego karabinek snajperski.Pfef 

 .
Red-no fakt faktem,jakby nie było-Izzy był jednym z założycieli grupy.Ale żeby zaraz chrzcić go mianem podstawy...?Nie przesadzałabym.Podstawowymi filarami byli Slash oraz Axl,acz jak się później okazało,to ten pierwszy był rozsądniejszy i spierniczył z pola bitwy,zanim został proch,to jest kiedy tylko Axl zaczął proponować tworzenie techno.Inteligentny,kudłaty człowiek 

 .Co nie odbiera oczywiście racji Izzy'emu.Mam wrażenie,że w samym zespole nie pokazał całej w całej krasie swoich możliwości.Powiedz mi no Red,czy on na tej swojej solowej robocie śpiewa,oraz jak śpiewa,szalenie mnie to interesuje.
A ja jednak cały czas mam nadzieję,że Rudy czegoś tam jednak może jeszcze dokonać,a gdy weźmie się za didżejowanie,osobiście wybiorę się do Stanów i sowicie nakopię mu w dupsko,w czym liczę na pomoc Crushynki na przykład.Jeszcze jacyś ochotnicy?Złotówka przedpłaty 

 .