BJ znowu bez Sambory...
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Ja tam polubiłem po poprzednim zastepstwie Phila X. Fajny koleś, zakręcony, żywiołowy gitarzysta. Oczywiście Rycha uwielbiam i w Gdansku musi być ale nie przeszkadza mi to,że na amerykańskiej części pojawia sie Teofil X. Wprowadzi troche świeżości. Mam nadzieje,że JBJ go ładnie przyjmie i pozwoli troche poszaleć.

Mam nadzieje że Phil X da sobie rade ze solówką w Because We Can...
I'll never grow up, and I'll never grow old
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
Ale ze solówką w What About Now nie poradzi sobie na pewno... NIKT oprócz Ryśka tego nie potrafi zagrać
I'll never grow up, and I'll never grow old
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
coś w ten deseń pomyślałem oglądając dziś Bed of roses bez Rycha - "Nie ma róży bez ognia"...olleczka pisze:a tak przy okazji- Rychu Forever-bo bez niego nie ma BJ!!
Ale BJ grało w Ameryce tyle koncertów, że specjalnie nie ma co ich żałować (w sensie: amerykańskich fanów) - nawet Teofil X mówił kiedyś, po trasie z BJ: "Jeśli chodzi o fanów, co wieczór widziałem pod sceną te same twarze. To niesamowite, że są ludzie, którzy tak kochają ten zespół, że jeżdżą za nim po całym kraju. Tak więc dzięki mnie mogli zobaczyć trochę inną wersję koncertu (śmiech). "
U nas to co innego, graja pierwszy koncert więc muszą się spiąć wszyscy, a szczególnie Rychu
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
Dziś w radiowej Trójce słyszałam straszaki o tym że Richie odpadł forever i że go w Gdańsku na bank nie będzie
jak plebs to usłyszy to i u Nas bilety się mogą posypac, choc z drugiej strony to tez moze nie miec znaczenia.
Żyję w nadziei że to rzeczywiście jakiś osobisty problem a nie jakies głupie fochy, oni nie znają się od tygodnia i nie mają po 15 lat![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)

Żyję w nadziei że to rzeczywiście jakiś osobisty problem a nie jakies głupie fochy, oni nie znają się od tygodnia i nie mają po 15 lat
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
"...This is for Richie out here... He'll be back, don't you worry about that... To all the cowboys out here..."
http://www.youtube.com/watch?v=MerRhD6gb7g
Tyle w temacie rozpadu zespołu?
http://www.youtube.com/watch?v=MerRhD6gb7g
Tyle w temacie rozpadu zespołu?
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Żeby w Trójce takie brednie wygłaszali... aż się wierzyć nie chce.. ciekawe który to redaktorMkwiatek93 pisze:Dziś w radiowej Trójce słyszałam straszaki o tym że Richie odpadł forever i że go w Gdańsku na bank nie będzie
Z poniższego video, zapowiadającego udział Phila X w trasie BJ, wynika, że Sambora pojawi się najwcześniej 17. kwietnia w Salt Lake City.
http://www.youtube.com/watch?v=1n8Ijce_nnU
Damned pisze:Ten w którym łamał sobie palce grając Stairway to Heaven.Tomker pisze:Teofil X. znany chyba najbardziej z yutubowych wygłupów pod szyldem sklepu Fretted Americana... Które z tych "występów" uważacie za najlepszy?
Lubię zawsze czytać Twoje posty Jarku i w przytłaczającej większości się z nimi zgadzam, ale powiedz sobie tak szczerze, czy nie należało by się milionom fanów na całym świecie, a przynajmniej tym którzy przyszli i zapłacili za koncert w Calgary, precyzyjniej określić dlaczego musiał wyjechać na 5 minut przed koncertem? Przecież nie musi podawać szczegółów, wystarczy jedynie określić w czym tkwi problem. Ktoś bliski lub on sam jest w ciężkim stanie i ok, nikt nie ma z tym problemu, wszyscy modlimy się o zdrowie... Tymczasem Richie w najlepsze tweetował sobie już następnego dnia i nic nie wskazywało na to, że jest z nim coś nie tak. To nie było profesjonalne, taka sytuacja musi budzić podejrzenia... bo nigdy wcześniej do czegoś takiego nie doszło, a jeżeli już nie był dysponowany, to nic nie było tuszowane, mięliśmy podane czarno na białym co się dzieję, nawet gdy nie były to przyjemne dla Richiego sprawy.Jarek pisze:To sa profesjonalisci i spraw miedzy soba nie zalatwiaj jak szczeniaki
Dla mnie nie ma Bon Jovi bez Sambory, tak samo jak nie ma Led Zeppelin bez Jimmy'ego Page'a. Te zespoły nie mają prawa występować pod swoim szyldem bez swoich gitarzystów/kompozytorów. Gdyby kiedykolwiek w przyszłości Sambora nie mógł występować w Bon Jovi (odpukać), domagałbym się rozwiązania zespołu, w przeciwnym wypadku, JBJ straciłby mój szacunek...
Chcę wierzyć tak jak inni, że nie ma konfliktu w zespole... chociaż ciężko się nie zgodzić, że lekki bunt Sambory wobec polityki prowadzonej przez Jona, mógłby wpłynąć pozytywnie na przyszłość zespołu... Puki co podtrzymuje swoją opinię, że Richie ma prawo walnąć pięścią w stół.
Dziekuje za mile slowa, za krytyczne rowniez poniewaz kazdy jest inny, inaczej mysli i czuje, takze inaczej odbiera muzyke i to jest wlasnie najpiekniejsze w czlowieku, ta roznorodnosc, indywidualny sposob postrzegania rzeczywistosci.
Wracajac do tematu, nie bede sie madrzyl ze wiedzialem, przewidywalem ze powodem absencji a wrecz odeslania Richiego w trybie natychmiastowym byl problem alkoholowy z ktorym sie zmaga nie od dzis, a wiadomo ze alkoholikiem juz sie jest raczej do konca zycia, nawet wychodzac z tego nalogu po kolejnym rehabie.Powrot do picia to raczej kwestia tylko czasu.
Tak wiec, moje podejrzenia w tym momencie skierowaly sie na inna kwestie, otoz, byc moze dlatego Bobbie Bandiera w zespole na stale, moze wlasnie dlatego malo Richiego na WAN i wreszcie moze to Jon jednak robi przysluge staremu przyjacielowi ze przymyka na to oczy, wiedzac ze zabierajac mu czesc zycia jakim jest zespol , zepchnie go na dno piekla a tak to go mobilizuje w jakis sposob do aktywnosci zyciowej. Jon jako tworca sukcesu i mozg 30 letniego projektu pod nazwa Bon Jovi i to mogl wziasc pod uwage, starajac sie zabezpieczyc na przyszlosc.Z drugiej strony Richie popelnia plyte bardzo osobista, przemyslana, w stylu mozna powiedziec zadowalajacym fanow, jednak oddzwiek w mediach i slabe( podobno) zainteresowanie koncertami, prowokuje do utopienia smutkow w alkoholu. Rowniez opcja ktora bierze duzo z nas fanow niezadowolonych ze stylu zespolu, moze byc tez powodem nalogu i tego bym nie wykluczal.Przeciez czlowiek uzalezniony nie takiego bodzca potrzebuje, czy wymowki zeby napic sie tylko jednego, zapalic itd... Wiem, wiem, wzgledy finansowe i popularnosc zespolu z uwagi na osobe i gitare Richiego to dodatkowa sprawa ktora Jon bierze pod uwage, jednak mysle ze to ostatecznosc.
Moze wreszcie Jona zamierzenie w wydawaniu plyt coraz mniej rockowych, ma przygotowac wszystkich na nieunikniona zmiane gitarzysty, co we mnie w tym momencie zaczelo budzic niepokoj :/
Bedac jednak optymista mam nadzieje ze to tylko kolejny epizod z Richiem w roli glownej, co jednak na dluzsza mete do dobrego nie prowadzi. Organizm wreszcie sie zbuntuje, odmawiajac posluszenstwa.
Odpowiadajac na pytanie czy Jon powinien obwiescic prawdziwy powod odprawienia Richiego do domu z powodu powrotu do nalogu czy nawet upojenia alkoholowego, do tlumu ludzi gotowego na szalona zabawe, wybiera mniejsze zlo,to uwazam za sprawe banalnie prosta.Nie powinien, nie w tym przypadku, bez wyciagania brudow przyjaciela na swiatlo dzienne. Czasem milczenie bywa zlotem.
P.S.
Moze jednak prosze nie brac tego co tym razem napisalem zbytnio powaznie, jedynie pozwolilem sobie luzno popuscic wodze wyobrazni, jak niektorzy to czynia rowniez. Dziekuje i pozdrawiam.
"..You can rule the whole world but it don't mean one damn thing.."
Oby..., chociaz szczerze mowiac jezeli faktycznie poszlo o kase, czy tez o cos innego i jest miedzy nimi konflikt, to znajac Jona i jego cynizm obawiam sie , ze zarowno ten tekst, jak i wczesniejszy o tym, ze go kochaja itp. moze byc najzwyklejszym klamstwem, ktore ma sprawic, ze to Jon wyjdzie na tego super fajnego, a tym samym chociazby tymczasowo uchroni sie przed gniewem fanow Sambory, a raczej utrata ich kasy bo nie oszukujmy sie to zawsze bylo, jest i bedzie dla niego najwazniejsze. Takze nie zdziwilbym sie gdyby teraz gral super frienda, kupujcie, kupujcie bilety nadal Richie wroci, a jak nie wroci to na koncu powie, ze niestety Richie po raz kolejny wych***l mnie i Was przyjaciele kowboye..., obym nie mial racjiRicky Skywalker pisze:"...This is for Richie out here... He'll be back, don't you worry about that... To all the cowboys out here..."
http://www.youtube.com/watch?v=MerRhD6gb7g
Tyle w temacie rozpadu zespołu?
ale czy gdyby Richie chciał odejść z BJ, nie pisałby więcej na tweeterze?
Różne bzdury wypisywał, a ostatnio tylko 1 raz z musu i cisza... Więc albo faktycznie nie ma teraz głowy do bzdetów, albo może rzeczywiście chodzi o podział kasy i jego prawnicy cały czas próbują ugrać więcej. Mimo wszystko traktuję ich jako poważnych ludzi i wierzę, że jak napisali "wróci niebawem" to wróci.
"Thank you everyone for your concern. I'm well, but had to stay in LA to take care of a personal matter. Love you all and see you very soon."
http://richiesambora.com/
tak samo na:
https://twitter.com/TheRealSambora
Różne bzdury wypisywał, a ostatnio tylko 1 raz z musu i cisza... Więc albo faktycznie nie ma teraz głowy do bzdetów, albo może rzeczywiście chodzi o podział kasy i jego prawnicy cały czas próbują ugrać więcej. Mimo wszystko traktuję ich jako poważnych ludzi i wierzę, że jak napisali "wróci niebawem" to wróci.
Scrooge, 2013 04 05, 9:18 nadal jest:Scrooge pisze:Z twittera Sambory z tego co widzę zniknął ostatni wpis - see you soon...
"Thank you everyone for your concern. I'm well, but had to stay in LA to take care of a personal matter. Love you all and see you very soon."
http://richiesambora.com/
tak samo na:
https://twitter.com/TheRealSambora