ODPOWIEDZI DO RATTIEGO
Z tego co się domyślam to My do nich nie należymy
No oczywiście, że nie, ale czasami używacie takich samych argumentów.
Stary!! Dzięki!! Nikt mi jeszcze tego nie powiedział Jeszcze raz dzięki Ci!!
Spox
Przepraszam Cię bardzo, ale skąd to wiesz?? Skoro wierzycie, że BJ nagrają jeszcze płytkę w stylu NJ to czemu nie wierzycie, że świeżo powstała kapela nie osiągnie jeszcze większego sukcesu??
To co osiągneli BJ jest nie do osiągnięcia przez nikogo. Sami się pewnie dziwią jak mogli coś takiego osiągnąc. No ale zawsze można pomarzyć, że Wig Wam coś takiego osiągną. No ale na razie niech się ich nie wywyższa.
Oczywiście, że tak - dla mnie kapela, która grałą w latach 80-tych i gra nadal powinna trzymać dobry, stary klimat, a nie nagrywać płytki pod szyldem 'teraz takie granie się podoba'
Nagrywać pod takim szyldem za każdym razem jeśli się to robi dobrze.
jak wyglądały kapele z lat 80-tych?? Widziałeś Twisted Sister, Loud'n'Nasty czy KISS?? Oni NIE mieli takiego samego image'u
No spoko. Kissi nie wyglądają jak tranwestyci. Pozatym byli pierwsi a to co robi WW to zwykły plagiat.
Dwa - riffy wyrwane z podręcznika 'Gitara dla opornych' (czy jakoś w tym stylu napisałeś) ------>> słyszałeś choćby solówkę z 'No more living on lies' czy choćby 'I turn to you', że już o popisowej solówce 'Erection' nie wspomnę?? Skoro takie podręczniki uczą TAKIEGO grania to ja kupuję wszystkie możliwe z tej kolekcji
Powiedziałem to mówiąc o "In My Dreams" w której riffy nie są zbytnio wyszukane.
PS. Skoro piszesz o jakiejś kapeli to naucz sie pisać jej nazwę poprawnie, napisałeś Wig Wam 3x, za każdym razem inaczej....
Sorki, ale nie mogłem sobie przypomnieć jak to się pisze Vig Wam, Wig Vam, czy Wig Wam
Masz to szczęście że czujesz ten klimat, my po prostu nie.
Może nie czujesz, bo nie chcesz poczuć. Po co próbować, jesli to nie jest to granie co lubisz.
A jak mamy inaczej oceniać?? Genialny album bo gitarzysta ma gitarę ESP a wokalista pięknie sobie włosy ufarbował
No dobra. Można zawsze patrzeć na teksty, riffy, solówki, efekty, przesłanie itp.
I tym się różni fan od fanatyka. Fan potrafi się przyznać, że jego ukochana kapela stacza się.
Uwierz mi, że jeśli zaczną się staczac to powiem, że są do bani. Jak mam jednak tak powiedziec jesli właśnie nagrali swój najlepszy album od 1988 roku.
Sam przed chwilą piszesz, że nie czujemy klimatu, tekstów itp. a teraz piszesz, że tego brać pod uwagę nie należy.... w takim razie na co powinniśmy zwracać uwagę?? Czy teksty pisane są 12-zgłoskowcem?? Częstotliwość pojawainia się literki 'x'
Chodzi mi o to, że ostro krytykujecie ten album jakby przynajmniej na poziomie płyty Mandaryny. Nie można porównywać płyty rockowej do płyty Metalowej.
Tutaj po raz drugi sam sobie zaprzeczasz ----->> najpierw piszesz, że Wig Wam jest do dupy bo to kalka zespołów a teraz wywalasz tekst, że nie jest kopią BJ i dlatego jest be...
Chyba mnie źle zrozumiałeś. Dzięki Bogu, że nie sa kopią Bj, albo tego nie twierdzą. Chodziło mi o to, że lubicie lata 80-te, a płyta WW bardziej przypomina "Slippery When Wet" niż album "Have A Nice Day".
Jakby następny album nagrali z osławioną Mandaryną to również byłby niepowtarzalny i inny. Ale czy to pozytywnie??
Na pewno nie.
Czyli jednak uważasz, że sie 'cofną' do świetnego grania??
Tak cofną się. Przestaną się rozwijać i postanowią zrobić jeszcze raz to co kiedyś robili najlepiej (1987 SWW najlepiej sprzedająca się płyta roku / SWW najlepiej sprzedający się album Hard Rockowy w historii muzyki). I tak będe się z tego cieszył tak samo jak sie ciesze, że próbują nowych rozwiązań.
Poniżające?? A Twój wywód o Wig Wam to był naprawdę pokaz jak dobrze odpisywać na posty....
No spoko może przesadziłem, ale nie pisze się takich tekstów o tym, że BJ moga takim leszczom podłączać kable.
Sobol
No i spojrzcie, co nagral Bruce! I jak to zaspiewal!! Kawal gardla i gitarowej zawieruchy. Az milo.
No właśnie. Różnica podejścia. Dla mnie nie musi byc zawierucha a Jon nie musi się drzeć, aby mi się podobało.
I tyle. HAND ogląda ich plecy - co nie oznacza, ze to zla plyta. Acz w moim przekonaniu slabsza od wymienionych i tyle.
Tak powinna wyglądać prawidłowa opinia. Krótka konkretna i bez zbędnego pieprz.. i złośliwości.
Konczac dodam, ze BJ zamiast co album gadac o tym, jaki on bedzie ciezki i rockowy - niech taki wreszcie nagraja.
Crush jest rockowy. Bounce mocniejsze (najlepszy Hard Rockowy album 2002 roku wśród dziennikarzy Amerykańskich), a HAND jest jeszcze mocniejsze. Czyli rzeczywiście mocny rockowy album. Rockowy ale nie Heavy Metalowy, czy Hard Rockowy. Mylicie pojęcia zbyt czesto.