Richie Sambora

Forum ogólne

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Kuba80BJ pisze:Mnie właśnie najbardziej dziwi, że takie osoby z arogancją, złością i wręcz czasem nienawiścią się wypowiadają na jego temat. Atak jest wpisany już na starcie dialogu. Dziwię się po co tracą czas i energię na rzeczy, które tylko w nich wzbudzają negatywne odruchy i w dodatku na które nie mają wpływu. Tak jakby wylewając złość na Richiego na forum z każdym słowem za karę wbijali mu szpilę jak laleczce Voo Doo. Co się stało to się stało, minęło 1,5 roku i tylko dwaj Panowie mogą to zmienić. Tylko oni. Szkoda zdrowia i nerwów.
Zgadzam się i sama nie rozumiem takiego zachowania.
Kuba80BJ pisze:
Agata BJ pisze:Ja się bardzo cieszę, że on chce nagrywać coś swojego, spróbować czegoś nowego i świeżego. To nawet świetny pomysł.
No i super. Fani Richiego też czekają na płytę solową Jona i życzą mu w tej materii samych sukcesów. I może się mylę ale chyba nie atakują Jona kiedy się tylko da?.
Nie wiem czy fani Richiego atakują Jona bo zwyczajnie się w to nie zagłębiam.. Zupełnie nie interesują mnie te dziwne podziały, w które każdy próbuje kogoś tu uwikłać. Ja nie atakuję fanów Jona, fanów Richiego, fanów Davida ani fanów Tico. Nie wiem nawet kto do jakiej grupy przynależy. Szczerze to nawet nie chcę wiedzieć bo uważam takie obozy za totalną głupotę.
Kuba80BJ pisze:
Agata BJ pisze:Jedyne co mnie zniechęca (i przypuszczam, że to jest właśnie kwestia u wszystkich zawiedzionych osób) to fakt, że załatwia sprawy bardzo niepoważnie, z brakiem poszanowania dla zespołu oraz przede wszystkim nas - fanów. TO jest sprawa, która mnie do niego zniechęca.
Tu się akurat jak wiesz różnimy. Richie został skreślony i potępiony bo ostatecznie to on odszedł, ale nie znamy szczegółów behind the scenes. Tak samo brak komunikatu, być może nie jest uzależniony od niego, tak długo jak "machina" nie zdecyduje co z tym fantem zrobić. Może nawet nie tylko Jon ? Wytwórnia płytowa, promotor trasy itd. To jest show-biznes, tam liczy się tylko kasa i emocjonalna wypowiedź, bo fani tak chcą i oczekują, może odebrać miliony nie tym co trzeba teraz czy w przyszłości. Nam też chodzi pewnie tylko o tę jedną rzecz, żeby nie oceniać Richiego nie znając wszystkich faktów.
Racja - nie znamy behind the scenes, zgadza się. Nie wiemy kto zawinił, chociaż jak już pisałam - wina leży zawsze po obu stronach. Chodziło mi tylko o to, że Richie odszedł nagle, tuż przed koncertem i do dziś nie usłyszeliśmy od niego ani słowa.. a raczej nikt nie broni mu mówić, skoro w wywiadach już niejednokrotnie wypowiadał się na temat ewentualnego powrotu do BJ. Po prostu zabrakło mi tu jakiejś oficjalnej informacji, a wymagałam tego właśnie od Richiego z tego względu, że to właśnie on odszedł. Oczywiście - oficjalne oświadczenie mógłaby wydać reszta zespołu - wtedy też czułabym się usatysfakcjonowana w jakiś sposób. Nie dostaliśmy nic z tych rzeczy..
Kuba80BJ pisze:
Agata BJ pisze:Dla mnie osobiście Richie zawsze był bardzo mocnym punktem zespołu. Punktem, bez którego Bon Jovi w zasadzie wydaje się niefunkcjonalne
Myślę, że dla wielu tych zdegustowanych fanów liczy się po prostu Bon Jovi - zespół. Nie Richie, nie Jon, a Bon Jovi, które liczy 5 muzyków.
Agata, sorry, ale nie mogę się powstrzymać ;) To jak to jest? BJ bez Richiego to dalej BJ czy nie? Nie ma jednego ze składu (w dodatku jednego z dwóch autorów twórczości) i jest dalej zespół? To jest to o co chodzi naszej stronie. Bez Richiego to już nigdy nie będzie BJ, i wg mnie powyżej sama to przyznałaś, ja to tak przynajmniej odczytuję :)
Pisałam już wiele razy, że odejście KAŻDEGO członka zespołu byłoby dla mnie bolesne. Odejście Richiego jest dla mnie niesamowicie trudne i również stąd wynika moje zniesmaczenie całą sytuacją. Zwyczajnie nie godzę się z takim stanem rzeczy i raz jeszcze - głównie dlatego, że nie otrzymaliśmy żadnych wyjaśnień. Tak samo złościłabym się gdyby był to Jon, David czy Tico. Nie ma dla mnie znaczenia imię muzyka. Liczy się to, że zabrakło słów wyjaśnienia.
Kuba80BJ pisze:Dzięki Agata za odpowiedź. Obeszło się bez rozlewu krwi :)
A gdzież by tam rozlew krwi przy Tobie? :) Nie mogłabym.

Wiem, że ten temat wałkujemy już całe miesiące, ale widocznie dalej nie jest wyczerpany, skoro dalej jest "na czasie". Piszę to by od razu uprzedzić wszystkich, którzy mają tego już serdecznie dosyć :)
Ostatnio zmieniony 6 stycznia 2015, o 00:34 przez Agata BJ, łącznie zmieniany 1 raz.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Agaa
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 30
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:21
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Agaa »

mam takie małe pytanie :D
co powiedział w ostatnich wywiadach Jon? bo tak czytając widzę, że jakieś poważne słowa padły na temat Richiego.
Better stand tall when they're calling you out.
Don't bend, don't break, baby, don't back down.
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

Post autor: TheRock »

Eveno to jest przepiękny tekst !!! normalnie k...a kwintesencja życia nie wiem jak opisać ciary jakie mnie przeszły czytając to:

''''''''A to, co Jon wyprawia na koncertach przypomina mi Bednarka. Rok temu na Woodzie wydawało mi się, że gość jest pełen energii i taki mega spontaniczny. Może wtedy był. Szkoda, że w tym roku jego show było dosłownie kalką zeszłorocznego. Spontaniczne okrzyki też były takie same w tych samych momentach. Żałosne.''''''''

Wszyscy Ci zrozumieją mnie, którzy oglądali Wojewódzkiego z Bednarkiem. Otóż Ci Panowie prawie się spuścili jeden na drugiego. Pomyśleć właśnie w tym momencie o sytuacji, w której Wojewódzki naśmiewał się z Bon Jovi – muzyka dla fryzjerów, frajerów, kicz na mega komercyjną skalę... Chodzi o to, że Wojewódzki przeżywał wielgachny orgazm podniecając się wylewnością, spontanicznością Bednarka, i rewelacyjnym klimatem na jego koncertach (no i mówił już o tych nowszych). Zresztą ten chłopak (B) w studiu wyglądał rzeczywiście na total wyluzowanego. Czujecie to? To pokazuje jak mogą być różne odczucia ludzkie, emocje i postrzeganie niektórych rzeczy. Co właśnie się dzieje tu na naszych rozmowach.

W ogóle ta dyskusja jest fantastyczna. Pierwszy raz mam takie coś, że czytam Wasze posty i zgadzam się dosłownie z każdym z nich. Chyba już coś takiego podobnego Adrian napisał. I to właśnie jest nasze Bon Jovi - jest wszystkim - z jednej strony aż do bólu przewidywalne a z drugiej totalnie niezrozumiałe. Postawy szczególnie znaczących osób w tym bandzie Pana JBJ i RS totalnie nie rozumiem. Mam trochę większy żal do tego w jaki sposób pożegnał się z nami Pan Richie (piszę tu tylko w kontekście fundamentu zespołu). Jednak nie rozumiem, bo mnie na miejscu Jona zżerałoby, żeby to wyjaśnić wprost z Ryszardem. To co się stało, się stało, i jeżeli ma coś być to będzie, niezależnie od tego kiedy. Liczy się przyczyna i skutek. Natomiast forma tego wydarzenia to jest dla mnie totalna DZIECINADA i robienie sobie jaj z nas - fanów - niezależnie, Jona, Richiego, czy tylko i wyłącznie Bon Jovi czy też fanów wszystkich członków po trochu bądź oddzielnie. Tudzież osobnych fanów Tico i Davida - mniej lub bardziej także ich w zespole lub jako osobne osoby.
Chciałbym tę rozmowę w składzie forumowym widzieć w knajpie zmierzyć decybele i wyobrazić sobie ile alkoholu by się przelało przy jej okazji.

Na koniec tylko napiszę, że wydaje mi się, że wszystko zweryfikują najbliższe dokonania. Niezależnie czy będzie to JBJ, BJ, RS z Ori czy jak jej tam, czy sam czy z Heather :) czy z inną blondyną. Przesłucham wszystko, zostawię to co będzie mi się podobać. Jednak jako fan zespołu (nigdy nie podniecały mnie ich płyty solowe, aczkolwiek lubiłem każdą) będę wyczekiwał płyty pod szyldem BON JOVI niezależnie w jakim składzie. (Ostatecznie jestem fanem drużyny RKS RAKÓW Częstochowa i co z tego, że to jest inny skład klubu niż 20 lat temu?).
Uważam też, że jeżeli tylko teoretycznie jakimś niewytłumaczalnym cudem Bon Jovi bez Richiego, ale z Philem nagrają coś na miarę Slippery Faith czy These Days to posypią się zwroty honorów. Bo w tym jest cały sęk - uważam. Fani po prostu nie wierzą, że Bon Jovi mogą coś jeszcze nagrać w tak dobrym stylu. Założę się, że jeżeli Jon miałby kolczyki w uchu, wykazywał taki looz i charyzmę jak stary Alice Cooper, czy Steven Tyler to tak naprawdę mielibyśmy w dupie czy odchodzi Richie. Niech se gra daj mu Boże - inna rzecz, że wtedy za Chiny Ludowe Ryszard by nie odszedł, Jon miałby tak wysoko jaja, żeby go z....ć na funty. Być może po prostu Sambora korzysta z sytuacji, że Jon jest lekko słaby fizycznie z głosem, i już nie taki kawał sk......a.

Dobra koniec, bo fantazjuje.
...and just only rock...
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

TheRock, fantastyczny post! Przybijam Ci mentalną piąteczkę! ;)
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
adam2311
It's My Life
It's My Life
Posty: 159
Rejestracja: 3 stycznia 2013, o 09:44
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: adam2311 »

ja się ze wszystkim zgadzam ze Jon nie wyrabia już wokalnie jak kiedys ale co byśmy złego nie napisali to trzeba uczciwie przyznać ze mimo wszystko na ostatniej trasie nawet miliony ludzi wyszło z koncertów zachwyconych( to nie byli fani maniacy tylko większość normalnych ludzi po prostu idących na koncert) a jednak byli zachwyceni. Nawet w Polsce nikogo z nich nie interesowało ze nie dał rady na always a to ze jako całość było rewelacyjne show! także nie wierze ze te miliony ludzi się myli!!!!
kowal
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

EVENo pisze:
Damned pisze:To co słyszymy powyżej to jest kwintesencja muzycznego koncertu, a nie autopilot, wobec którego utwór jest wykonywany w ten sam sposób od 20-stu lat. Zawsze szanowałem Richiego za to, że gra, a nie odgrywa. Niestety koncerty Bon Jovi to prawie od zawsze granie wobec ściśle ustalonego scenariusza - ma być tak jak na płycie. Kiedyś mniej mi to przeszkadzało, ale dzisiaj chciałoby się czegoś więcej...
Już kiedyś ten temat był poruszony, wtedy kiedy Richie umieścił w necie alternatywną wersję jednego z kawałków, chyba Taking A Chance. Scrooge wtedy zaznaczył, że tym się Sambora od Jona różni, że potrafi spojrzeć na muzykę z każdej możliwej perspektywy i ewoluować ją. Jon daje gotowy produkt zapakowany w plastikową butelkę. Richie tworzy danie, interpretując przepis po swojemu.
EVENo, wszyscy wiemy, że jesteś wyznawcą Scrooge'a. Powoli robi się to nudne. Temat był poruszany nie tylko przez niego, a wałkowany wielokrotnie, ale nie mam pewności czy nie byłeś wówczas obrażony na forum Always i czy czytałeś to co pisaliśmy. Mniejsza o to ;)

Dla mnie polityka Jona jest w tym zakresie jasna. Podczas koncertów utwory mają brzmieć tak jak na płycie lub w radiu. Chodzi o to, żeby po pierwszym takcie It's My Life wybuchła dzika euforia. Jeżeli zespół przearanżuje utwór do nowej, nieznanej masom stadionowym formy, to część z tych co bardziej przypadkowych osób w ogóle nie połapie się kiedy zaczął się utwór, na który czekali. Ile razy BJ zagrali akustycznie Livin' on a Prayer podczas koncertu stadionowego? Pamiętam zaledwie dwie takie sytuacje. Dwie w przeciągu tysięcy koncertów. Ludzie w większości lubią, to co znają. To sprawdzony przepis na sukces dla naszego lidera. Nas, zagorzalców, którzy chcieliby czegoś więcej jest garstka. W polityce liczy się większość ;)

Agaa pisze:mam takie małe pytanie :D
co powiedział w ostatnich wywiadach Jon? bo tak czytając widzę, że jakieś poważne słowa padły na temat Richiego.
Tutaj jest zapis całego wywiadu:
https://www.youtube.com/watch?v=HLAsS2iyNTI
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

adam2311 pisze:ja się ze wszystkim zgadzam ze Jon nie wyrabia już wokalnie jak kiedys ale co byśmy złego nie napisali to trzeba uczciwie przyznać ze mimo wszystko na ostatniej trasie nawet miliony ludzi wyszło z koncertów zachwyconych( to nie byli fani maniacy tylko większość normalnych ludzi po prostu idących na koncert) a jednak byli zachwyceni. Nawet w Polsce nikogo z nich nie interesowało ze nie dał rady na always a to ze jako całość było rewelacyjne show! także nie wierze ze te miliony ludzi się myli!!!!
A bo widzisz fani na forum mają często zbytnią manie porównywania wokalu Jona do jego najlepszych lat. Co jest oczywiście bezsensownym katowaniem siebie. Z drugiej strony biorą filmiki z YTube gdzie każdy aparat inaczej nagrywa i na bazie tego oceniają. Pewne rzeczy można ocenić (fałsze, błędy) a pewne nie bo ten sam wokal może brzmieć inaczej na 2ch kamerach.

Z perspektywy fana jak i słuchacza muzyki powiem szczerze, że wokal Jona w Gdańsku to i tak poziom którego ciężko przeskoczyć wielu znanym wokalistom. Dla mnie był on gorszy niż każdy inny koncert BJ na którym byłem (nadrabiał za to energią i pasją), ale i tak był on lepszy niż np wokal Bono w Chorzowie, B.Flowersa w Krakowie, L.Kravitza z Krakowa, K.Meine z Ostrowca, G.Way z Warszawy. Trudno porównywać jakby Bono brzmiał w tak trudnym utworze jak Always (czy inni wokaliści) na samym końcu koncertu, bo oni w przeciwieństwie do Jona grają krótsze koncerty. Jon w książce WWB wspomina, że Bono się pytał go jak potrafi w tak długim koncercie utrzymać wokal na tak wysokim poziomie.

Tak więc oczywiście do wokalu Jona można się przyczepić zwłaszcza biorąc ostatni kawałek z Gdańska (bardzo trudne Always) i na podstawie jego ocenić formę Jona w całym koncercie ;) a najlepiej jeszcze zestawić to z Wembley 1995 ;) Jak się porówna Jona do innych wokalistów to już tak źle to nie wygląda ;)

Perspektywa ma tutaj kolosalne znaczenie.
A w Gdańsku wokal Jona był ok, ale nadrabiał jeszcze pasją i entuzjazmem jakiego brak u wszystkich wyżej wymienionych wokalistów.
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
EVENo

Post autor: EVENo »

Damned pisze:EVENo, wszyscy wiemy, że jesteś wyznawcą Scrooge'a. Powoli robi się to nudne. Temat był poruszany nie tylko przez niego, a wałkowany wielokrotnie, ale nie mam pewności czy nie byłeś wówczas obrażony na forum Always i czy czytałeś to co pisaliśmy. Mniejsza o to
Nie mniejsza o to, bo sam zaczynasz temat wysuwając durne wnioski. Post Scrooge'a utkwił mi w pamięci bardziej, niż pozostałe. Scrooge powiedział coś, przez co kojarzę tę sytuację przede wszystkim z nim. Scrooge prawdopodobnie wypowiedział się na ten temat jako pierwszy po publikowaniu wspomnianego video. Scrooge wyraził się w taki sposób, że jego słowa bardziej oddawały moje wrażenia, niż pozostałych użytkowników i robią to nadal, bo, i tutaj uwaga, przywołałem Scrooge'a z tego powodu, że pisząc mój post wzorowałem się na jego słowach, a nie nikogo innego. Nie dlatego, że jestem jego fanem. W tej konkretnej sytuacji przypomniały mi się jego słowa z jednego posta, z jednego, może dwóch zdań. Gdyby przypomniały mi się słowa Adriana, napisałbym "Adrian". Tak się złożyło, że akurat w tej sytuacji napisałem "Scrooge".

Teraz to się dopiero robi nudne.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

EVENo pisze:Nie mniejsza o to, bo sam zaczynasz temat wysuwając durne wnioski. (...) Tak się złożyło, że akurat w tej sytuacji napisałem "Scrooge".
EVENo, sprawiasz wrażenie tak dziecinnie nieświadomego, albo go tylko udajesz ;)

Sporo Ci się już nazbierało tych "akurat w tej sytuacji", ale jak rozumiem nie kontrolujesz tego. Przeanalizuj więc o kim piszesz za każdym razem, gdy wzdychasz za piękną forumową przeszłością. Może okaże się, że jednak to nie takie durne wnioski, jak Ci się wydaję, tylko coś jest na rzeczy. I nie zmuszaj mnie do kontynuowania tej nudnej dyskusji nie na temat swoją kolejną zaczepką, bo chyba każdy uważny obserwator forum zdążył dostrzec za kim tęsknoty notorycznie wygłaszasz. To tyle ode mnie. Miłego wieczoru :)

Sorry za offtop ;)
Możecie to później skasować.
EVENo

Post autor: EVENo »

Nie będę Cię zmuszał do kontynuowania dyskusji, sam to robisz. Ja rzucam tylko faktem: w ostatnich 12 miesiącach jego nick przewinął się w moich postach 10 razy, z czego 8 w powyższym. Spytałbym, gdzie więc się nazbierały wspomniane sytuacje i czemu nie ma ich w moim archiwum, ale może "sporo" to dla Ciebie "więcej, niż jeden".
Edyta
It's My Life
It's My Life
Posty: 171
Rejestracja: 10 lipca 2007, o 00:33
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Edyta »

EVENo pisze: Już kiedyś ten temat był poruszony, wtedy kiedy Richie umieścił w necie alternatywną wersję jednego z kawałków, chyba Taking A Chance. Scrooge wtedy zaznaczył, że tym się Sambora od Jona różni, że potrafi spojrzeć na muzykę z każdej możliwej perspektywy i ewoluować ją. Jon daje gotowy produkt zapakowany w plastikową butelkę. Richie tworzy danie, interpretując przepis po swojemu.
Szkoda tylko, że to danie jest niestrawne ;)
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

EVENo pisze:w ostatnich 12 miesiącach jego nick przewinął się w moich postach 10 razy, z czego 8 w powyższym. Spytałbym, gdzie więc się nazbierały wspomniane sytuacje i czemu nie ma ich w moim archiwum, ale może "sporo" to dla Ciebie "więcej, niż jeden".
Widocznie moja pamięć sięga dalej niż ostatnie 12 miesięcy ;)
Kuba80BJ
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 389
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 15:58
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Kuba80BJ »

Agata BJ pisze:Wiem, że ten temat wałkujemy już całe miesiące, ale widocznie dalej nie jest wyczerpany, skoro dalej jest "na czasie". Piszę to by od razu uprzedzić wszystkich, którzy mają tego już serdecznie dosyć :)
Agata, dzięki za odpowiedzi. Więcej pytań nie mam ;) Wiemy przynajmniej gdzie mamy rozbieżne zdanie (swoje opisałem parę stron temu) :)


To może jako przerywnik w ciekawej dyskusji parę słów i dźwięków doda sam Richie ;)
https://www.youtube.com/watch?v=B5vVIJibiGE

Piękna gitara i pięknie brzmi, nie da się ukryć. Szkoda, że nie użył jej w Berlinie i Kolonii (chociaż w Monachium była w użyciu). Ale Taylora też bym chętnie przyjął jakby chciał się go pozbyć ;)
Awatar użytkownika
Frankie
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 939
Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Frankie »

Bon Jovi bez Sambory to już nie będzie to samo. Szanuję Richiego za to czego dokonał przez te 30 lat, zarówno z zespołem jak i solo. Jak to mówią: "z niewolnika nie ma pracownika". Jeśli gra w zespole nie sprawia mu już radości to ok, niech się realizuje solo.

Paradoksalnie wydaje mi się, że z takiego obrotu spraw (pomijając już styl w jakim do tego doszło) może wyniknąć wiele ciekawych muzycznie rzeczy, z których najbardziej dla mnie interesującym jest kolejny materiał Jona i pytania z tym się wiążące: czy będzie to kolejny album solowy Jona, czy może jednak zdecyduje się zastąpić Samborę np. Philem X i nagrać następną płytę zespołu z innym gitarzystą? Jeśli do tego dodamy solowy projekt Sambora&Orianthi to najbliższe lata wydają się być naprawdę obiecujące muzycznie.
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
Awatar użytkownika
misiek_93
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 763
Rejestracja: 24 września 2008, o 18:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: misiek_93 »

Hehe dzieję się. Sambora ponoć groził śmiercią Pani Nikki Lund i ponoć zainteresowała się tą sprawą policja.
http://www.vh1.com/music/tuner/2015-04- ... =CLASS_1pm
(news nie jest z prima aprilis, ale ponoć Nikki zawiadomiła policję 1 kwietnia. Głupi żart?)

EDIT:
Na fanpage bonjovi.pl już są o tym doniesienia, ale na forum jeszcze nikt tego nie poruszył ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Richie Sambora”