Stanik nie był mój, ale dziewczę, które go rzuciło, stało pod koniec koncertu przede mną. Absolutnie niezapomniany moment to jej tekst wypowiedziany rozmarzonym głosem po założeniu stanika:jovizna pisze:Skoro wszyscy chwalą się swoimi Jonowymi momentami tj. łapaniem stóp, uśmiechów, spojrzeń, muśnięciami, piątkami itd. to powiem, ze minuta 7.40 należy do mnieWyrzucone przez niego róże wpadły w moje ręce a stanik nie wiem czemu również odrzucił do nas trafiając obok chyba w yanniego
może byłam w amoku, ale do mnie on nie należał, więc przyznawać się teraz laski, która to
- Nigdy go już nie upiorę...
No po prostu klasyka
Jon się bardzo fajnie bawił z tymi piłkami. To odkopywanie z uśmiechem było kapitalne, a jak piłki leciały w jego kierunku to też nie krzywił się czy coś. Zrobił unik przed jedną z nich z zadowoloną miną, że się udało. Też się bałam, że się wkurzy jak dostał kolejną, ale widać było, że tylko go to rozbawiło.
Miał super humor, ale nie wiem czy bardziej zaskoczony publicznością nie był David. Wyglądał troszkę tak, jakby nie dowierzał temu co widzi
Fani spisali się niesamowicie i jestem bardzo szczęśliwa, że jest nas aż tylu! Do tej pory spotkanie kogokolwiek w koszulce Bon Jovi w Polsce było rzadkością, ale widok Was wszystkich przywrócił mi wiarę
Oby wrócili w pełnym składzie i to jak najszybciej!