

Moderator: Mod's Team
Czyli tak jak się spodziewam Every Road Leads Home To You będzie pierwszym singlem. I bardzo dobrze, myślę, że to dobra decyzja.KondZik pisze:Czyli Every Road... będzie singlem promującym. Na poczte właśnie dostałem, że po zainstalowaniu aplikacji itd można wysyłać zdjęcia które zostaną użyte w tworzeniu teledysku. Tak w wielkim skrócie. Pozdro
Zgadzam się w 100%. Czekałem na taki komentarz, bo już sam miałem o tym napisać.Scrooge pisze:Zapewne dlatego, ze Sambora nie jest członkiem stajni, tylko jako niezależny artysta po prostu na luzniejszych zasadach nagrał tam płytę. Gdyby zależało mu na promocji i sukcesie komercyjnym to by wydał płytę z uniwersalem czy sony. Nie ogarniam co niektórych, najpierw jeki blagalne o szczera płytę itp, a za chwile, na 2 miechy przed premiera płacz ze słaba promocja i czarno to widzicie... Cóż takiego widzicie czarno? Chcecie w końcu dobrej płyty czy kolejnej radiowej papki w stylu singli z ostatnich płyt BJ. Zdecydujcie się co w końcu jest ważne dla fanów BJ, muzyka czy pierwsze miejsce w esce rock... Ten zespół chyba nigdy nie uwolni się już od tzw szerokiej grupy fanów zabkow jbj... Moim zdaniem im mniej tandetnych sesji i przeslodzonej promocji tym lepiej dla probujacego pokazać się od innej strony Sambory. Kto ma kupić ta płytę i tak ja kupi.
Wiem, że robiłeś już wcześniej wykład o tym, że nikt nie wie jaki jest "szczery" Sambora, ale dla mnie zdecydowanie ta płyta nie jest "szczera" i tak naprawdę oprócz samego zainteresowanego i wąskiego grona jego przyjaciół nikt nie wie jak jego "szczera" płyta by wyglądała. Tak więc dla mnie nowe dziecko Sambory jest zdecydowanie za blisko radiowej papki rodem z ostatnich płyt BJ i jeśli nie mogę dostać wysokiego poziomu muzycznego to przynajmniej miałem nadzieję, że może ją wypromuje i chociaż trochę ludzi o nim usłyszy.Scrooge pisze:Nie ogarniam co niektórych, najpierw jeki blagalne o szczera płytę itp, a za chwile, na 2 miechy przed premiera płacz ze słaba promocja i czarno to widzicie... Cóż takiego widzicie czarno? Chcecie w końcu dobrej płyty czy kolejnej radiowej papki w stylu singli z ostatnich płyt BJ.
Szczerze to nie wczytywałem ani nie wsłuchiwałem się w teksty zbyt uważnie, bo słuchałem dość pobieżnie aby nie zepsuć sobie frajdy z oczekiwania na album doszczętnie, ale wystarczająco uważnie aby dojść do wniosku, że nie podoba mi się to co nagrał jeśli chodzi o muzykę. Po tych zapowiedziach, że będzie na tym albumie dużo jamowania i, że styl indie miałem raczej nadzieję na coś w stylu The Black Keys, których zresztą z tego co wiem Richie lubi. Stąd te moje żale...KondZik pisze:jest ten kawałek 7 years gone (którego nie słuchałem bo posłucham we wrześniu). I podobno to dobry kawałek (tak piszą i tutaj i na JT) i podobno tekstem o ojcu, co chyba by się zgadzało tytułem. Więc... gość pisze o ojcu który odszedł i jak wiemy ciężko to zniósł, a tu ktoś napisze, że płyta nieszczera. To o czym ma pisać?? Że był z psem u fryzjera, albo że na iPhonie "twitteruje".