Cześć wszystkim. Bon Jovi słucham stosunkowo krótko bo niecałe dwa lata. Wszystko zaczęło się od wysłuchania któryś raz z kolei w radiu It's My Life. Wtedy coś mnie tknęło i zacząłem szukać w domu jakiejś płyty z tą piosenką i w końcu znalazłem (to nie był "Crush" tylko jakaś składanka).

Zacząłem tego słuchać coraz częściej i częściej, niedługo po It's My Life w gronie moich ulubionych utworów pojawiły się prawie jednocześnie "Livin' On a Prayer" i "One Wild Night" (wtedy tylko te kojarzyłem z zespołem
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
). Potem pojawiły się jeszcze "You Give Love a Bad Name", "Have a Nice Day", "Keep The Faith", "Someday I'll be Saturday Night", "Runaway", "Bed Of Roses" i "Wanted Dead or Alive", "We Got It Goin' On" i "Lost Highway" (aż sam się dziwię, że jeszcze pamiętam kolejność

). No i wreszcie na moje urodziny zażyczyłem sobie zestaw składający się z płyt "Bon Jovi", "7800 Farenheit" i tak do "Lost Highway". Pomimo tego, że jak mówię zacząłem od IML (które jest cały czas moim ulubionym utworem) bardzo chętnie wracam do starych utworów zespołu. Teraz jeszcze moją kolekcje muszę uzupełnić o zestaw "One Million Fans Can't Be Wrong"
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
No i to tyle o tym jak zaczęło się moje słuchanie Bon Jovi (Sorki, że tak się rozpisałem

)