E tam od razu się bali
Ja też byłem, ale niestety wracając z majówki zaliczyłem "delikatne" opóźnienie, więc ledwo zdążyłem na sam koncert . A miałem też się zgadać z M.J.
No nic, może następnym razem się uda - nad Scorpionsami się zastanawiam.
Co do koncertu - bardzo udany
To mój trzeci koncert BA (wcześniej Trójmiasto - rocznicowy Reckless i Łódź). W Trójmieście było nieco inaczej, bo jednak motywem przewodnim była płyta Reckless a inne klasyki były dopiero w drugiej części. W Łodzi i teraz podobnie, choć atmosfera (poza duchotą) lepsza na Torwarze (przynajmniej ja się lepiej bawiłem
).
Dla mnie w porównaniu z innymi koncertami miłymi zaskoczeniami było Here I Am, Have You Ever Really Loved a Woman i A Whiter Shade Of Pale. A BA jak to BA - klasa sama w sobie, Keith Scott tak samo. Na kolejny koncert też pójdę, a co