Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016

[EVENo]

według mnie takie dzielenie albumów na różne wydania dla różnych sklepów jest beznadziejne.. fan się wkurzy i sciągnie płytę przy czym kupi jeden album, bo nie będzie przecież kupował 4 różnych labumów.. tym bardziej że dla nas ceny tych albumów niskie nie są

większość na pewno tak zrobi. Choćby niewydanie Color i Grey na jednej płycie będzie skutkowało wypalaniem flaców czy nawet jedynie poprzestaniu na mp3-kach...
Na poprzednich 2-ch albumach dodatkowe piosenki były w większości słabe (With These Two Hands, Not Running Anymore, Old Habits Die Hard), czy wręcz tragiczne (Take Back the Night) więc wystarczało kupić "podstawkę". Teraz (IMHO) bonusy są bardziej atrakcyjne, wręcz deklasują niektóre odpychające discobity z podstawki.
Dla mnie (tak zrobiłem) najlepszym rozwiązaniem jest kupienie japońskiej, amerykańskiej (Target) lub niemieckiej (Media-Saturn Holding) wersji z 18 utworami plus dokupienie (okrojonej, ale jedynej z Color) wersji dla Walmartu i traktowanie jej jako singiel...

A nie jest tak, że na Tidalu można kupić każdą z tych piosenek? Nie o to chodzi, aby atrakcyjnością bonusów zachęcić do cyfrowego zakupu w serwisie, który stał się sponsorem tytularnym zespołu?

[Smolek]

Jutro kolejny teledysk. Nie wiemy tylko jaki, jest tylko jeden kadr z teledysku. Prawdopodobnie będzie to Reunion lub Scars On This Guitar.

[monjovi]

Oprócz numeru 1 w Billboard 200, mamy również numer 1 w Top 100 Artist

http://www.billboard.com/charts/artist-100

A te Bibery, Adele i inne Rihanny daleko gdzieś w otchłani

[Fromasz1899]

Oprócz numeru 1 w Billboard 200, mamy również numer 1 w Top 100 Artist

http://www.billboard.com/charts/artist-100

A te Bibery, Adele i inne Rihanny daleko gdzieś w otchłani

no i świetnie Bon Jovi zaczynają być doceniani

[Fromasz1899]

według mnie takie dzielenie albumów na różne wydania dla różnych sklepów jest beznadziejne.. fan się wkurzy i sciągnie płytę przy czym kupi jeden album, bo nie będzie przecież kupował 4 różnych labumów.. tym bardziej że dla nas ceny tych albumów niskie nie są

większość na pewno tak zrobi. Choćby niewydanie Color i Grey na jednej płycie będzie skutkowało wypalaniem flaców czy nawet jedynie poprzestaniu na mp3-kach...
Na poprzednich 2-ch albumach dodatkowe piosenki były w większości słabe (With These Two Hands, Not Running Anymore, Old Habits Die Hard), czy wręcz tragiczne (Take Back the Night) więc wystarczało kupić "podstawkę". Teraz (IMHO) bonusy są bardziej atrakcyjne, wręcz deklasują niektóre odpychające discobity z podstawki.
Dla mnie (tak zrobiłem) najlepszym rozwiązaniem jest kupienie japońskiej, amerykańskiej (Target) lub niemieckiej (Media-Saturn Holding) wersji z 18 utworami plus dokupienie (okrojonej, ale jedynej z Color) wersji dla Walmartu i traktowanie jej jako singiel...

A nie jest tak, że na Tidalu można kupić każdą z tych piosenek? Nie o to chodzi, aby atrakcyjnością bonusów zachęcić do cyfrowego zakupu w serwisie, który stał się sponsorem tytularnym zespołu?

nie mam pojęcia szczerze mówiąc trzymam się z daleka od Tidala.. a ja bym wolał mieć u siebie na półce kompletny krążek niż wersje elektroniczne bo tak mogę kupić wersję polską z najmniejszą ilością piosenek a potem nawet tylko brakujące utwory na Tidalu.. ale jaki jest tego sens?

[Adrian]

Oprócz numeru 1 w Billboard 200, mamy również numer 1 w Top 100 Artist

http://www.billboard.com/charts/artist-100

A te Bibery, Adele i inne Rihanny daleko gdzieś w otchłani

Również Top Rock Albums 1 i digital nr 3

[Damned]

HOT NEWS: Nowy album debiutuje na 34. miejscu zestawienia najlepiej sprzedających się płyt w Polsce.
http://olis.onyx.pl/listy/index.asp

Biorąc pod uwagę, że płyta nie była dostępna w całym kraju, to bardzo dobry wynik.
Poniżej przypominam jak debiutowały u nas poprzednie albumy:

Bounce 19
Have a Nice Day 34
Lost Highway 33
The Circle 41
Greatest Hits 41
What About Now 16
This House is Not for Sale 34

[Smolek]

Jednak Scars. Tak więc tylko Living With The Ghost został. Mam nadzieję, że faktycznie (tak jak Jon mówił w wywiadzie) wszystkie 12 piosenki będą miały teledyski, bo Living to jeden z moich ulubionych utworów na albumie.

[Adrian]

Jednak Scars. Tak więc tylko Living With The Ghost został. Mam nadzieję, że faktycznie (tak jak Jon mówił w wywiadzie) wszystkie 12 piosenki będą miały teledyski, bo Living to jeden z moich ulubionych utworów na albumie.

Nie ździwie się jak GHOST nie pojawi sie na Tidalu bo... Będzie promował DVD.

Tak sądziłem że to będzie Scars i hmmm... Musze powiedzieć że bardzo przyjemnie się go oglądało. Nie jest to mój ulubiony kawałek ale nie miałem ochoty przewijać. Te klipy pomimo że są niskobudżetowe to mają w sobie klimat i z chęcią obejrze album od początku do końca jak wyjdą wszystkie klipy.

[EVENo]

Muszę cholernie nie nadążać jeśli to są niskobudżetowe teledyski. Samej lasce z Labora dałbym wszystkie perły świata, a montaż w KO to po prostu mega-profesjonalna robota.

[monjovi]

Teledysk fajny, ładnie zrobiony, mimo że niewiele się dzieję. Kolejny z serii "Beds Of Jon", najbardziej klimatem przypomina Whole lot Of Leaving'', no i trochę Make A Memory (btw odzwyczaiłam się, nie mogę teraz patrzeć na te idealną blond czuprynę ) a no i jeszcze w ''Til' We Aint strangers Anymore'' okupował łóżko na środku ulicy. Nawet Sambora się załapał na ułamek sekundy

[EVENo]

Z tego co widzę Metallica też zastosowała taktykę "Teledysk dla każdej piosenki". Cała nowa płyta z dnia na dzień znalazła się na YouTube.

[prezes1]

Muszę cholernie nie nadążać jeśli to są niskobudżetowe teledyski. Samej lasce z Labora dałbym wszystkie perły świata, a montaż w KO to po prostu mega-profesjonalna robota.

Są laski(fanki BJ) które zagrałyby w takim teledysku za darmo(a potem czerpały z tego profity). Tylko Labour jest niskobudżetowy, w sumie Scars też bo może Jon to zrobił za free...
Reszta teledysków to już wysokie rachunki dla Hugh, Phila, Shanksa.
Teledysk fajny, dobry klimat i w sumie był bardzo łatwy do zrobienia.

[Damned]

Teledysk do "Scars" fantastyczny. Jak na razie chyba najlepszy. Idealnie uchwycili nastrój jaki musiał panować w czasie "Because We Can Tour" po odejściu Richiego, gdy JBJ zostawał sam w hotelowym pokoju z gitarą, głową pełną przemyśleń i pytań o przyszłość zespołu. Ten klip wprost deklasuje video do "Whole Lot of Leaving", które było nagrane w podobnych warunkach 8 lat wcześniej. Dobrze, że nie wycięli z teledysku Richiego, bo wplatanie fragmentów z MSG 2008 czy Met Life 2010, jednocześnie celowo omijając jednego z głównych aktorów tamtych koncertów byłoby nieeleganckie

[kikusia28]

Strasznie mi się podoba ten teledysk! Chętnie posiedziałabym z Janeczkiem na tym pięknym łożu Świetny klimat + sceny z koncertów powodują, że jest to (póki co) mój ulubiony teledysk.
Aaa i dobry początek