Newsy, różności, ploteczki...

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
KondZik

Post autor: KondZik »

Ja spytam tak: "who the f*** is Phil X?" :P
Ten ziomeczek co odgrywał partie Richiego na koncertach?
W Gdańsku chyba na 2 numerze nagle zapytałem "hej, a gdzie tu są gitary?"
Awatar użytkownika
lydia
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 635
Rejestracja: 17 lipca 2013, o 06:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: lydia »

BON JOVI- Because Life's Too Short To Listen To Bad Music...
Awatar użytkownika
medicineman90
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 425
Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
Lokalizacja: Działdowo
Kontakt:

Post autor: medicineman90 »

Odniose się do dyskusji z wczoraj :) Problem z Bon Jovi jest taki, że kogokolwiek by tam zabrakło i zostałby zastąpiony przez innego muzyka - niemal każdy fan usłyszy w środku nocy, z zamkniętymi oczami. Pamiętam ostatnie Rock in Rio, gdzie nie było Tico. Kurna, różnica w brzmieniu bębnów i sposobie grania (mimo, że gość "odtwarzał" partie Tico) była OGROMNA. To samo ma się z Philem. Ja wyraźnie słyszałem, że to nie gra Richie, co nie zmienia faktu, że Phil odwalił KOLOSALNĄ robotę :) Posłuchajcie też klawiszowca "The Kings of Suburbia". Przecież jak ja słysze jego klawisze w "Bad Medicine", to mi się nóż w kieszeni otwiera, ale nie dlatego, że gra to źle, czy coś...po prostu brzmi inaczej niż Dave :) Ci Panowie stanowili przez 30 lat na scenie kolektyw, który przyzwyczaił nas do swojego brzmienia... a w związku z tym każdy brakujący element, zastąpiony nawet genialnym zamiennikiem - będzie słyszalny. Tyle :)
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
EVENo

Post autor: EVENo »

Dla bardzo wielu z nas, gitara Sambory była w Bon Jovi, tym co najlepsze. Dla mnie właściwie nie ma dużo więcej, bo nawet w dzieciństwie wolałem być jak Richie, niż jak Jon, a układ idealny polegał na tym, że to wyśmienity muzyk zatrudnia frajera do śpiewania i skakania na scenie w tak idiotyczny sposób.

Nie mówię, że tylko w Bon Jovi tak jest, że gdyby nie gitarzysta, to zespół by nie istniał. W wielu bandach przywykliśmy do tych dźwięków rozpoznawczych, bez których nawet identyczny wokal nie zdziałałby wiele. Jedni to słyszą i tego oczekują, drugim wystarczy jedno krótkie "La" do mikrofonu i już węszą przebój.
KondZik

Post autor: KondZik »

medicineman90 pisze:Odniose się do dyskusji z wczoraj :) Problem z Bon Jovi jest taki, że kogokolwiek by tam zabrakło i zostałby zastąpiony przez innego muzyka - niemal każdy fan usłyszy w środku nocy, z zamkniętymi oczami. Pamiętam ostatnie Rock in Rio, gdzie nie było Tico. Kurna, różnica w brzmieniu bębnów i sposobie grania (mimo, że gość "odtwarzał" partie Tico) była OGROMNA. To samo ma się z Philem. Ja wyraźnie słyszałem, że to nie gra Richie, co nie zmienia faktu, że Phil odwalił KOLOSALNĄ robotę :) Posłuchajcie też klawiszowca "The Kings of Suburbia". Przecież jak ja słysze jego klawisze w "Bad Medicine", to mi się nóż w kieszeni otwiera, ale nie dlatego, że gra to źle, czy coś...po prostu brzmi inaczej niż Dave :) Ci Panowie stanowili przez 30 lat na scenie kolektyw, który przyzwyczaił nas do swojego brzmienia... a w związku z tym każdy brakujący element, zastąpiony nawet genialnym zamiennikiem - będzie słyszalny. Tyle :)
Świetnie to napisałeś. Zgadzam się i o to mi chodziło, ale czasem lubię się drażnić :P

[ Dodano: 2014-11-20, 11:22 ]
EVENo pisze:Dla bardzo wielu z nas, gitara Sambory była w Bon Jovi, tym co najlepsze. Dla mnie właściwie nie ma dużo więcej, bo nawet w dzieciństwie wolałem być jak Richie, niż jak Jon, a układ idealny polegał na tym, że to wyśmienity muzyk zatrudnia frajera do śpiewania i skakania na scenie w tak idiotyczny sposób.

Nie mówię, że tylko w Bon Jovi tak jest, że gdyby nie gitarzysta, to zespół by nie istniał. W wielu bandach przywykliśmy do tych dźwięków rozpoznawczych, bez których nawet identyczny wokal nie zdziałałby wiele. Jedni to słyszą i tego oczekują, drugim wystarczy jedno krótkie "La" do mikrofonu i już węszą przebój.
Ja też zawsze byłem za Richiem. Jego problem jest taki, że nieważne co zrobi to Jon śpiewa i robi za frontmana więc Sambora jest w cieniu i widać jak co kilka lat mu to przeszkadza.
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Post autor: monjovi »

KondZik pisze:Ja też zawsze byłem za Richiem. Jego problem jest taki, że nieważne co zrobi to Jon śpiewa i robi za frontmana więc Sambora jest w cieniu i widać jak co kilka lat mu to przeszkadza.
A ha ! Czyli jesteście fanami Richiego, a nie Bon Jovi ! :D ładne rzeczy, zapisze to ;)

A tak serio to nie rozumiem po co znowu udowadnianie kto jest czyim fanem, kto lepszym czy większym, czy Jona Richiego czy może Lorenzy. Oczywiście nikt nie zastąpi Sambory, to nierealne, ale partie gitary można odegrać prawie tak samo. W Gdańsku nie tyle brakowało mi jego gitary, co jego głosu i najgorsza była sama świadomość, że Sambory tam po prostu nie ma. A czy kupie płytę bez Ryśka? Nie kupie, tak samo jak nie kupiłam WANa, The Circle i LH ;)
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

monjovi pisze:Nie kupie, tak samo jak nie kupiłam WANa, The Circle i LH ;)
Cooo?! O tym nigdy nie wspominałaś. Czyli głosu na forumowicza roku ode mnie nie dostaniesz :P
Powinnaś się bardziej zakolegować z Kondzikiem :D Stworzycie idealny duet
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

I jaki jest wniosek z tej ciekawej(jak zawsze ;) ) dyskusji?
Zespół to kolektyw, jak brakuje jednej części puzzle to nie ma zespołu.Koniec kropka.
Brygada Jona Kings of Suburbia(wcześniej The Big Dogs) z powodzeniem może być substytutem dla pracoholika Jona. I lepiej żeby było tak niż profanować BJ.
Marzę o tym żeby zobaczyć Kings of Suburbia w jakimś klubie czy hali w Polsce i usłyszeć całe Destination i Blaze live...Nie wiem tylko czy Jon o tym samym marzy... :D
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Post autor: monjovi »

kikusia28 pisze:Cooo?! O tym nigdy nie wspominałaś. Czyli głosu na forumowicza roku ode mnie nie dostaniesz
Powinnaś się bardziej zakolegować z Kondzikiem Stworzycie idealny duet
A to, że nie kupiłam nie znaczy, że ich nie mam moja Droga ! :D A do forumowicza roku to tutaj sa inni kandydaci ;)

hehe ale uważaj uważaj, bo nie będzie miał kto ci filmików podsyłać :D
prezes1 pisze:Marzę o tym żeby zobaczyć Kings of Suburbia w jakimś klubie czy hali w Polsce i usłyszeć całe Destination i Blaze live...Nie wiem tylko czy Jon o tym samym marzy...
Jak zaczniemy wszyscy marzyć to moze stanie się to faktem ! :D
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

KondZik pisze:
Miracle-BJ pisze:A tak w ogóle to ja bym chciała albo solową płytę Jona, ale nie same flaki z olejem, tylko żeby kawałki były trochę romantyczne, trochę rocka, trochę pop – rocka , a jeżeli płyta całego BJ, to oczywiście z Ryśkiem, płyta rockowa z mocnym graniem gitarowym, genialnymi tekstami. Realne? Wątpię! Chociaż życie przynosi różne scenariusze. A płyta bez udziału RS to jak sex bez orgazmu! Sorry za porównanie! :o
Dobre porównanie :D
Po co się rozbierać prawda :) ?

[ Dodano: 2014-11-19, 19:29 ]
Adrian pisze:
KondZik pisze:No ciężko porównać i nie mówię, że Sambora to 50% BJ, ale... Byłem w Dreźnie gdzie Niemcy przynudzali aż Jon nie wyszedł na bis ale jednak z Samborą brzmiało to zdecydowanie lepiej.
A ja byłem w Stuttgarcie, Dreźnie, Lipsku i zdecydowanie Gdańsk wygrywa całościowo.
Wiadomo, że to są odczucia osobiste, ale jakościowo do Phila nie można mieć żadnych zastrzeżeń. No a brak Richiego został zastąpiony przez rewelacyjny humor Jona.

Więc nie ma reguły ;)
Jeśli dla Ciebie obojętne czy gra Sambora czy Phil czy inny gitarzysta to cóż.
Nie słyszysz różnicy to wypada mi tylko współczuć ;)

ps jasne że bardzo ważne jak zespół się bawi stąd mimo wszystko bardzo dobrze wspominam Gdańsk
Pewnie, że słyszę różnice, ale całościowo wole Gdański koncert ;)

No i ja mam nadzieje, że 2016 to będzie album Jona i zobaczymy go w klubie, ale niekoniecznie z KOS.
Powiem szczerze, że ja występów z KOS nie lubię, natomiast gdy Jon występuje z Bobbiem (tak Bobbiem), Lorenzą + inni to jak najbardziej lubię sobie ich posłuchać.

Runaway Tours to dla mnie o kilka klas wyższa jakość niż Jon i KOS.
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
KondZik

Post autor: KondZik »

monjovi pisze:
KondZik pisze:Ja też zawsze byłem za Richiem. Jego problem jest taki, że nieważne co zrobi to Jon śpiewa i robi za frontmana więc Sambora jest w cieniu i widać jak co kilka lat mu to przeszkadza.
A ha ! Czyli jesteście fanami Richiego, a nie Bon Jovi ! :D ładne rzeczy, zapisze to ;)

A tak serio to nie rozumiem po co znowu udowadnianie kto jest czyim fanem, kto lepszym czy większym, czy Jona Richiego czy może Lorenzy. Oczywiście nikt nie zastąpi Sambory, to nierealne, ale partie gitary można odegrać prawie tak samo. W Gdańsku nie tyle brakowało mi jego gitary, co jego głosu i najgorsza była sama świadomość, że Sambory tam po prostu nie ma. A czy kupie płytę bez Ryśka? Nie kupie, tak samo jak nie kupiłam WANa, The Circle i LH ;)

Nadinterpretacja :)
Jestem fanem Bon Jovi przede wszystkim. A chodziło mi o to, że zawsze wolałem Richiego od Jona. Dla mnie jest bardziej utalentowany, chociaż nie ma do tego magicznej miary.
Przez lata zacząłem bardziej lubić pozostałych z tego zespołu.

Ja WAN nie mam i nie wiem czy kiedyś kupie. Circle i LH mam i przesłuchałem nie raz chociaż wybitne dzieła to to nie są.

Czasem warto trochę podrażnić się z niektórymi i napisać coś np na Jona :P
Forum ożywa i coś się dzieje ;)
A tak bardzo serio to ja wierzę że BJ jeszcze wróci w składzie Jon-Richie-Dave-Tico.
Awatar użytkownika
ROCKSTAR
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 998
Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
Ulubiona płyta: NJ KTF TD
Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
Kontakt:

Post autor: ROCKSTAR »

prezes1 pisze:Natomiast odstawiając na bok sentymenty do innych członków zespołu można ich łatwo i bezboleśnie wymienić. I prawie nikt nie zauważy. Wyjątkiem jest duet Jon/Richie bo to trzon kompozytorski odpowiedzialny za charakterystyczne brzmienie zespołu. Jak ktoś tego nie dostrzega to trudno.
Wtrace swoje 3 gorsze, bo Mr. Prezes napisal cos bardzo trafnego w temacie obecnego statusu BJ!
Jesli Ryska juz nigdy nie zobaczymy w tym zespole- a na to sie zapowiada, nie tylko "tracimy" gitarzyste z charyzma i niepowtarzalna artykulacja, ale rowniez wspolautora najwiekszych i NAJWAZNIEJSZYCH !! kawalkow w historii naszego band'u :(

Jasne... Mozna to wszysko, za przeproszeniem "ciagnac" i latami- takie rozwiazanie sytuacji, ale tak naprawde po co Jonowi solowy projekt? Bon Jovi sie nim teraz stanie...

Phil X jest jednym z najlepszych gitarzystow na swiecie!! Tak- patrze na to obiektywnie! Ale nie moge sobie wyobrazic sytuacji, ze Phil razem z Jonem siadaja z gitara i pisza kolejne "Wanted.." To nie ta chemia, nie to bicie serca... :(

Nowa plyte kupie- bo to "moj" zespol- na zawsze...

Ale spodziewam sie rowni pochylej... ;/ Nie w temacie kasiory, wysprzedanych koncertow, etc... Bon Jovi to Jon- koniec, kropka!!

Jon jest doskonalym kompozytorem- wciaz... Gdyby rozebrac z tej calej "modern" otoczki "WAN"- okazaloby sie, ze tam wciaz jest pelno zacnych perelek !! Tak!! Ale... Bez Ryska jako WSPOLAUTORA, zniknie na zawsze ta ciezka to uchwycenia magia piosenek BJ- tych lepszych i tych gorszych...

"Blood on blood"... ;/

Koczy sie pewna era... Czas przywyknac mojej skromnej osobie do tego...
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Gdybym tylko mogła pod postem ROCKSTARA kliknąć "Lubię to!".. chociaż w zasadzie nie lubię, ale się zgadzam.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

lydia pisze:Cały wywiad z Jaśkiem:

http://www.wmmr.com/shows/pierre-robert ... D=10668660
Thanx Lydia! :)
Posłuchałem kilka razy i wszystko o czym wcześniej była mowa to prawda. Jon powiedział wyraźnie że Richie odszedł i od tamtego czasu nie było z nim kontaktu. Kocha go, drzwi są otwarte, God bless him etc ale także: record company doesn't care, touring company doesn't care, no big deal...
No big deal? OK, niech będzie...
A o Kings of Suburbia rzeczywiście nie ma co marzyć bo to tylko cover band dla zabawy stworzony...
Ta przyjaźń między chłopakami musi być wyjątkowa, hehe...Półtora roku nie gadać ze sobą... :D
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
KondZik

Post autor: KondZik »

Richie dziś odpowiada na pytania na TW. A teraz napisał coś takiego:

RICHIE SAMBORA ‏@TheRealSambora 1 min.1 minutę temu
Announcing something very special later today, stay tuned…
ODPOWIEDZ

Wróć do „Aktualności”