Wzmianki o BJ

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

kikusia28 pisze:Spektakularne występy były w poprzednich latach.
No rewelacji w tym roku nie było, ale ciężko odmówić rozmachu tegorocznemu show. A które występy z poprzednich lat tak Ci się podobały?
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

Damned pisze: No rewelacji w tym roku nie było, ale ciężko odmówić rozmachu tegorocznemu show. A które występy z poprzednich lat tak Ci się podobały?
Nie chodzi o to, które występy mnie się podobały, tylko o to które były bardziej spektakularne ;] Pooglądaj sobie z 3 ostatnich lat i porównaj do tego z wczoraj.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

kikusia28 pisze:
Damned pisze: No rewelacji w tym roku nie było, ale ciężko odmówić rozmachu tegorocznemu show. A które występy z poprzednich lat tak Ci się podobały?
Nie chodzi o to, które występy mnie się podobały, tylko o to które były bardziej spektakularne ;] Pooglądaj sobie z 3 ostatnich lat i porównaj do tego z wczoraj.
Występów z trzech ostatnich lat nie widziałem, bo mnie nie interesowały (były to Beyonce, Madonna i The Black Eyed Peas). Widziałem za to starsze Half-time Shows (Prince, Rolling Stones, Springsteen, Tom Petty i inne) i uważam że wczorajszy występ był nie mniej spektakularny pod względem reżyserii i realizacji. Muzycznie, choć to nie do końca moja bajka, to uważam że Bruno Mars jest ciekawą i obiecującą postacią na popowej scenie. Przypomina mi młodego Michaela Jacksona z czasów Jackson 5. Natomiast Red Hot Chili Peppers wypadli poniżej oczekiwań... a głównie ze względu na ich występ chciałem obejrzeć tegoroczne show...
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

lydia pisze:
MarkSteel pisze:
Damned pisze: Ja nie oglądałem, ale myślę, że dobrze się stało, że to jednak nie BJ, a Red Hot Chili Peppers i Bruno Mars zagrali w przerwie Super Bowl. Obecna forma wokalna Jona nie jest chyba odpowiednia (delikatnie mówiąc) do transmisji na cały świat... ;)
jednak zagrano... ale nie zrobili to BJ ;)


"New Jersey’s most famous rock stars didn’t perform before the NFL championship, but the Rutgers University band covered their greatest hits on the MetLife Stadium field 30 minutes before kickoff.

(...)

The bands played Bon Jovi’s “Living on a Prayer,’’ Springsteen’s “Born to Run,’’ Jay-Z’s “New York State of Mind, and Frank Sinatra’s “New York, New York’’ during a nearly 7-minute set.
Tak właśnie- chodziło mi że to orkiestra zagrała a nie BJ osobiście ;) Czyli jednak dobrze słyszałam ;]
póki co dostępny jest zapis w kiepskiej jakości:
https://www.youtube.com/watch?v=_1-nSWZd3TA
Rutgers University Marching Band - Livin' on a prayer
Awatar użytkownika
lydia
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 635
Rejestracja: 17 lipca 2013, o 06:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: lydia »

Tomker dzięki za linka :)) rzeczywiście jakość kiepska ale zawsze coś...
BON JOVI- Because Life's Too Short To Listen To Bad Music...
sheena033
I Believe
I Believe
Posty: 63
Rejestracja: 15 listopada 2012, o 19:57
Lokalizacja: Łódź

Post autor: sheena033 »

W nowym (6x15) odcinku "Castle", w scenie w której Castle i Beckett wybierali "swoją" piosenkę była wzmianka o Bon Jovi. :D Polecam zresztą cały odcinek bo był bardzo fajny. :)
Awatar użytkownika
Badmotorfinger
It's My Life
It's My Life
Posty: 212
Rejestracja: 9 października 2013, o 22:20
Lokalizacja: Paradise City

Post autor: Badmotorfinger »

http://www.cracked.com/blog/10-great-so ... -all-time/

Autor tego rankingu Wanted Dead or Alive jak dla mnie :)
"It's a bitch, but life's a roller coaster ride
The ups and downs will make you scream sometimes"
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Oglądałem dzisiaj w TV koncert Les Paula z Nowego Jorku. W pewnym momencie tego filmu, Steve Miller opowiadał o Lesie mówiąc "idąc na jego występ masz pewność że zaprosił najlepszych muzyków na świecie". I wtedy na ekranie pojawiły się zdjęcia tych największych, którzy występowali z pionierem muzyki gitarowej. Zostali wymienieni: Jimmy Page, Eric Clapton, Jeff Beck, BB King i nagle szok... Richie Sambora :cfaniak:

Oczywiście wiedziałem o ich wspólnych występach, ale nie sądziłem, że Richie jest uznawany przez Wielkiego Lesa za jednego z najlepszych w swoim fachu i że znajdzie się na tej krótkiej liście w jego oficjalnym filmie.

Ogromne wyróżnienie! :)

Obrazek
Dolkin

Post autor: Dolkin »

Stephen Davies pisze:W maju 1987 roku na okładce Rolling Stone był inny rockman z New Jersey, John Bon Jovi. Prawie każda szkoła średnia w Ameryce bawiła się na imprezach przy dźwiękach "You Give Love A Bad Name" albo "Livin' On A Prayer". Ich wydany w 1986 roku album Slippery When Wet znikał za sklepowych półek niczym ciepłe bułki. Dla prawdziwych fanów rocka, przeboje Bon Jovi i płytkie teledyski były antypunkowym ucieleśnieniem ówczesnego korporacyjnego rocka. Jednak wyglądający na idola Jon Bon Jovi unosił sie nad koncertową publicznością niczym bóg, a radia bez zastanowienia zaczynały grać kolejny singiel zaspołu "Wanted Dead Or Alive". Wszyscy nienawidzili Bon Jovi - oprócz milionów dzieciaków, które kupowały ich płyty.
Na wiele sposobów, a szczególnie na płaszczyźnie muzycznej, Guns N'Roses starali się zaprezentować jako przeciwieństwo Bon Jovi. Z drugiej zaś strony mieli więcej szacunku dla zespołu Cinderella, jednego z najpopularniejszych wówczas na Strip, których oryginalny skład odkrył w Pensylvanii Jon Bon Jovi. Przenosząc się do Los Angeles, Cinderella wzięli do składu perkusistę Freda Coury, który grał wcześniej razem z Izzy Stradlinem. Płyta Cinderella Night Songs trafiła do sklepów w 1986 roku. Dzięki wystepowaniu na żywo jako support przed Bon Jovi tej zimy, sprzedali jej ponad trzy miliony egzemplarzy. Nawet Axl docenial to osiągnięcie.(...)
Cytat z książki "Patrząc jak krwawisz - saga Guns N'Roses" str.169, rozdzial "Ten gwałtowny i humorzasty"
Hao
I Believe
I Believe
Posty: 99
Rejestracja: 27 września 2013, o 13:51
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Hao »

Awatar użytkownika
Badmotorfinger
It's My Life
It's My Life
Posty: 212
Rejestracja: 9 października 2013, o 22:20
Lokalizacja: Paradise City

Post autor: Badmotorfinger »

Ja mam ciekawy, myślę fragment z książki Micka Walla o Axlu.

"Po koncercie Axl szalał ze złości. Nikt nie potrafił go uspokoić. Jego gniew dotknął każdego, zanim wskoczył do limuzyny i kazał odwieźć się na pobliskie lotnisko, gdzie czekał na niego prywatny samolot do Londynu.
Po powrocie do hotelu Knightsbridge udał się prosto do baru i zaczął pić. Dołączył do niego stary kumpel z Metalliki, Lars Urlich, i jego nowa dziewczyna, duńska aktorka Connie Nielsen. Jon Bon Jovi, który akurat był w mieście, również dołączył na drinka."

Mowa o koncercie w w ramach Download Festival w 2006 roku. A niby Axl z Jonem się tak nie lubią, a to już przynajmniej druga sytuacja kiedy razem pili :)
"It's a bitch, but life's a roller coaster ride
The ups and downs will make you scream sometimes"
Awatar użytkownika
Din_Winter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 788
Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
Lokalizacja: Mława

Post autor: Din_Winter »

druga? :D
sorka ale nie wiem jaka była pierwsza :)
oświecisz mnie? :D
Keep The Faith, because I Believe that Good Things Come To Those Who Wait
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

może nie dosłownie pierwszy raz, ale wg Seba Bacha pili też w Mandarin Oriental w Londynie ;)
Awatar użytkownika
Din_Winter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 788
Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
Lokalizacja: Mława

Post autor: Din_Winter »

w którym roku? :D
Keep The Faith, because I Believe that Good Things Come To Those Who Wait
Awatar użytkownika
mst
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 478
Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 21:00
Lokalizacja: P-ń

Post autor: mst »

Tutaj cała historia:

[...]Kelnerka powiedziała: "hej, zgadnij kto siedzi w narożniku..." Ja i Axl spytaliśmy: "kto?" - Jon Bon Jovi, powiedziała. On był w narożniku, a ja nie wiedziałem co robić, bo w przeszłości padały różne słowa, głównie z moich ust... A więc poszedłem... Wiecie co? Pieprzyć to. Podejdę tam i powiem mu cześć. Przywykliśmy być świetnymi przyjaciółmi - pewnego razu spożywaliśmy obiad świąteczny w jego domu...

Jon niepewnie spojrzał na Bacha. "On spojrzał na mnie wzrokiem typu: co zamierzasz teraz zrobić? Co zamierzasz powiedzieć? Powiedziałem coś takiego: hejmen, jak leci? Odpowiedział podobnie. Stanęliśmy i przytuliliśmy się do siebie i wtedy on przyszedł do stołu mojego i Axla i spędzając świetnie czas, wypiliśmy około 15 butelek czerwonego wina.


“The waitress says, ‘Hey, guess who’s over in the corner.’ And me and Axl go, ‘Who?’ She said, ‘Jon Bon Jovi.’ And I go, ‘Get the f— out of here.’ He was in the corner. And I didn’t know what to do. ‘Cause we had had words…most of them were mine,” Bach laughed. “So I go, ‘You know what?! F— this. I’m gonna go over there and say ‘Hi’ to him.’ ‘Cause we used to be great, great friends; I had Christmas dinner at his house and stuff.”
At which point the 6’3″ Bach made his way over to the 5’9″ Bon Jovi’s table, and noticed that Bon Jovi seemed a little unsure of what was about to happen. As it turned out, things quickly turned surreal — as Bach explains, “He’s looking at me, like, ‘What are you gonna do? What are you gonna say?’ And I was like, ‘Hey, man, how is it going?’ And he was, like, ‘Hey, man?’ And we stood up and we hugged and then he came over to me and Axl’s table and we drank about 15 bottles of red wine, had a great time.”
So there you have it — a long and bitter feud ended with Sebastian Bach and Jon Bon Jovi sharing 15 bottles of wine with Axl Rose in a London restaurant. Maybe Jon can return the favor the next time he, Axl, and Slash are eating in the same building?


Read More: Sebastian Bach and Jon Bon Jovi End Decades-Long Hair Metal Feud | http://ultimateclassicrock.com/sebastia ... ck=tsmclip


[ Dodano: 2014-03-07, 14:39 ]
Dodałem na szybko tłumaczenie dla zainteresowanych.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”