Dolkin pisze:monjovi pisze:(...)dlaczego Coca-Cola na tej trasie smakowała jak Hoop-Cola(...)
Ja tam lubie Hoop-Colę... A jeszcze bardziej Kofolę
Co do słów Sambory - gdzieś juz to komentowałem. Szkoda, że Jon nabrał wody w usta... Być może nie chce mu się wchodzić w bezsensowne słowne przepychanki. On tutaj rozdaje karty. Richie niech sobie pokrzyczy
P.S. Odnoszę jednak coraz częściejk wrażenie - czy tylko ja? - że Sambora się... skończył.
Bez zawiści i satysfakcji oczywiście. Smutne. Być może jest w stanie już tylko narzekać w mediach... Podobnie jak Axl Rose - niegdyś heros...
No tylko że jak długo Axl był na szczycie. Ale szczycie muzycznym a nie pojawiania się ze swoimi idiotycznymi tekstami.
Richie zachowuje się bardzo głupio. Cóż dodać. Ego.
Pytam ludzie którzy pamiętają stare czasy, np Prezesa, tak samo było dawniej?
Wojna liderów wróciła?
Jon vs Richie. Wiadomo, że jak ktoś przez 30 lat szczerzy się do lidera i często BJ=JBJ to gość się o to wścieka. Dlaczego? Bo uważam że talentu nie ma mniejszego niż Jon, a może i nawet większy. Tylko że jest większym bucem niż Jon. Niestety ale nie potrafi trzeźwo myśleć, jest leniwy, no cóż...
A to pojawianie się w programach... z gejami i te durne rozmowy o niczym.
Nie wiem czy BJ jeszcze będzie istniało ale jeśli tak się skończy to ten zespół będzie jeszcze większym pośmiewiskiem.
"Byłem na 3 koncertach z Richiem na gitarze i 1 z Philem w Gdańsku. Wszystkie były kapitalne, ale Gdański koncert był najlepszy. To tyle w temacie jakości koncertu bez Richiego. Niech ochłonie i weźmie się w garść, bo sam prosi się o wyrzucenie."
Podoba mi się ostatnie zdanie. Zgadzam się.
Ale NIGDY nie powiesz mi, że gitary w Gdańsku brzmiały tak dobrze jak "zwykle" brzmią w BJ. Bo tak nie było. Ok, zmasakruj mnie bo byłem 2 razy w życiu na BJ. Ale mogę mieć swoje zdanie. Byłem w Dreźnie i gitarowo bez porównania. Gdańsk był lepszy pod względem atmosfery, otoczki, reakcji zespołu na fanów (Niemcy w Dreźnie byli sztywni jak kije od szczotek). Ale gitary... Nawet specjalnie ciszej były w Gdańsku, więcej Dave miał na barkach. I nie chodzi tylko o Phila, chodzi również o tego geniusza, którego tak chwali Jon czyli Bobbiego. Ten "miszcz" gitary powinien grać tylko tło, nawet Jon potrafi zagrać lepsze solówki.
BJ to JBJ, RS, DB,TT i Hugh nasz kochany. A nie jakieś Phile X,Y,Z czy Bobki pożal się Boże.
Szacun za zastępowanie Richiego ale to nie ten poziom, nie ta liga.