Mandarynkowe You Give Love A Bad Name...

[Klorcio]

Paskudne...? Boshe, biedne niewinne żabki Ja bym nią niczym nie rzucała, bo to oznaczało by zbliżenie się do niej na odległość rzutu czymkolwiek

[CRUSHynka]

Yo może przez firmę wysyłkową? "Witam, czy państwa pracownik mógłby wykonać rzut w określoną osobę dostarczoną żywnością?" X]

[Lin...]

Szkodliwa odleglosc...moze lepiej zostac przy jakims wirusie poczta...

[Twisted Sister]

A nie lepiej od razu raz a dobrze zaserwować jej spotkanie 3.stopnia z rakietą ziemia-ziemia????? Za Here I Go Again i You Give Love A Bad Name razem wzięte!!!!!

[Klorcio]

Taa... a na rakiecie zamieścimy napis: We're sorry, we must save the world. Rest in peace

[klaudi]

wymyślanie zemsty dla niej za wykonanie YGLABN raczej jednak do niczego nie dojdzie ona nadal będzie to śpiewać więc po co to robić chyba że się załamie psychicznie to wtedy będzie sukces ale mimo wszystko nie życzę jej źle bo tak samo jak ja jest człowiekiem i ma prawo popełniać makabryczne błędy a jej decyzja o przerobieniu YGLABN i wciskanie ludziom kitu że dostała zgodę od samego Jona Bon Jovi i że jest jedyną wykonawczynią która dostała pozwolenie to jest nie wybaczalne i dlatego jak będzie jej wersja YGLABN na popliście będę głosować na NIE i jeszcze ona śmie nazwać siebie gwiazdą a niby jaką ona gwiazdą jest?? nie dość żeby nagrać płyte wzięła pieniążki od męża bo musiał ktoś jej pomóc w wylansowaniu się i na dodatek na początku swojej kariery korzysta z cudzych kawałków więc jak ona jest artystką czy gwiazdą to Bon Jovi jest magagwiazdą 10 razy bardziej niż ona choć nigdy w to nie wątpiłam

[Lin...]

Powiem wam że ta jej nowa plyta lansowana za granica to obciach dla Polski....kurna Mandarynkowy Sen...litosci co za tytul...!!!!

[Ankag]

no może on jest adekwatny do muzyki zawartej na tej płycie?? że może jak się ją przesłucha to nic tylko wziąć garść tabletek nasennych...

[Lin...]

Możliwe ale nie chcialabym snic o Mandarynkach...

[Twisted Sister]

Taa, zgadzam się. Ja też-zwłaszcza o jednej. Ubranej w czarne niewiadomo co, wyjącej YGLABN albo Here I Go Again albo cokolwiek innego, co tam jeszcze udało jej się zmasakrować po drodze.....

[Rokitka]

wiecie co jakos drazni mnie wasza bezsensu rozmowa o tym ze mandaryna przerobila nasza kochana piosenke..kurde robi sie to nudne... gadacie juz od rzeczy.. dajcie spokuj...
w tym jej wykonaniu jest cos dobrego to ze na kazdym kroku podkreslaja ze to piosenka bon jovi i jak kazdy utwor mandaryny robi sie hitem i nasza kochana YGLABN tez bedzie4 i wszedzie bedzie wiadomo ze to piosenka bon jovi... ja widze w tym kozysci dla Polskich fanow bon joviego jak ta Wisniewska zrobi kariere za granica to beda wiedziec ze polka przerobila piosenke bon joviego.. moze nasz zespol do nasz przyjedzie.... Nigdy nie wiadomo co to dobrego przyniesie.. ostatnio wypowiadala sie ze ubustwia zespol bon jovi kiurde jest jedna z nas . Ja nie lubie takiej muzy i sie na niej nie znam ..ale wiem ze ona robi to z pasja i to mi sie podoba..chociaz ostatnio bylam negatywnie nastawiona do niej i wogole ale wczoraj zmienilam zdanie.......

[orzesszek]

badz co badz ale jest to pewna forma reklamy i dzieki mandarynie bon jovi z pewnoscia stana sie w polsce bardziej popularni
chcialbym tez aby ten coverek stal sie wielkim hitem i zdobyl szczyty wszystkich polskich list przebojuf.. ofkors zaraz po 'have a nice day'

[daroo]

Zgodze sie z Rokitka, to już sie robi żenujące...czas najwyższy spojrzeć na to z drugiej strony, powyzej Rokitka zamieściła parę niezłych i naprawde mocnych argumentów tak jak orzeszek...zgadzam sie...ale nie dokońca, tak na jakieś 99%

[Rokitka]

fajnie ze ktos mnie poparl.. bo juz sie balam sprawdzac poczte ....
wiem ze i tak zaraz grono wielkich przeciwnikow pani wisniewskiej mnie zjedzie...

[Ankag]

sporo racji tu jest...może po usłyszeniu YGLABN ktoś odkopie oryginalnie wykonanie tego przeboju, spodoba mu się i...nasz kochany zespół zyska nowych fanów?...są tego dobre i złe strony co mażna zauważyć, gdy pierwsze emocje opadną. Ja też nie jestem zwolenniczką Mandaryna ale nie mam za co Cię zjechać, bo w sumie trochę racji masz;)