Bez Richiego w Europie!
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Najgorsi są tacy którzy marudzą, robią antyreklamę, ale biletów nie chcą sprzedać, przykład był wyżej.Yana pisze:Prawda, ubolewam nad brakiem Ryśka, ale nie wyobrażam sobie nie być na koncercie, tym bardziej, że będzie on pierwszym na jakim będę miała okazję być. Niby mam aż 17km drogi, ale czego się nie robi dla ukochanego zespołu:)
Tak narzekacie na narzekających, a dajcie im święty spokój, niech ponarzekają i oddadzą, tudzież sprzedadzą bilety, ich prawo. Strata też.
Ty Yana narzekasz
[ Dodano: 2013-05-08, 20:32 ]
Ja jeszcze skaczęMilla pisze:Zamiast oddawać bilety przypomnijcie sobie jak sikaliście ze szczęścia na wiadomość o koncercie.
Hop, hop, kto nie skacze ten jest bieber-fan!

- Milla
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 886
- Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
- Lokalizacja: Nysa
A tam , po co nam na support zagraniczni wykonawcy, śpiewający po angielsku...
Dobre nasze
[ Dodano: 2013-05-08, 20:44 ]
Dobre nasze
[ Dodano: 2013-05-08, 20:44 ]
Myślę, że jest ich więcej, ale boją się przyznać, bo zaraz tu się zaloguje ktoś z 12-letniej armi Dżastina, bombardując mnie postami, że jestem totalnym bezguściem muzycznym i zerem.Tomker pisze:
Milla, to już 2 osoby nie są fanami biebera! Awesome!
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiecie co? Tak czytam i czytam te wasze wszystkie wypowiedzi (sama też się opowiedziałam) i taka nachodzi mnie myśl.
Parę miesięcy temu otrzymałam cudowną wiadomość o koncercie BJ w Gdańsku. Skakałam pod niebiosa. Później co jakiś czas otrzymywałam coraz to dziwniejsze i tragiczniejsze informacje. A to słaba promocja koncertu, a to nienajlepsza sprzedaż biletów, a to brak Ryśka, a to zwracanie biletów.
A ja myślałam, że ten czas oczekiwania będzie przynosił same rewelacyjne i dobre wieści, że wszystkie te miesiące do czerwca będą spokojne i wspaniałe, że nic nie może zburzyć tych moich wyśnionych i wymarzonych oczekiwań. Widocznie się pomyliłam i może jestem naiwna, że wierzyłam, że wszystko będzie wspaniale, kolorowo i bez żadnych zgrzytów. Boję się pomyśleć co się jeszcze może zdarzyć przez te 41 dni.
Chciałabym się znaleźć w jakimś letargu i nie czytać już codziennych wiadomości, które wzbudzają u mnie lęk, obawę i denerwuję się każdego dnia co tam też się dzieje. Chciałabym obudzić się 19 czerwca, iść na koncert i bawić się wspaniale obojętnie czy będzie Richie czy nie, czy będzie 40 tyś. ludzi czy 20 tyś. Czekam na ten koncert z niecierpliwością i nie przyjmuję do wiadomości, że jeszcze może coś pójść nie tak. To jest spełnienie mojego jednego z największych marzeń być na koncercie BJ i to jeszcze w moim kraju. Wiadomo brak Ryśka to nieodżałowana strata, ale cóż ja na to mogę poradzić. Na dzień dzisiejszy pragnę, żeby Richie załatwił te swoje prywatne sprawy i pokonał kłopoty i wrócił któregoś dnia do swoich towarzyszy z zespołu i żeby jeszcze BJ dostarczało mi wiele radości i wzruszeń w życiu.
Myślę, że jest to pierwszy i ostatni koncert BJ u nas w kraju. Dlatego postanowiłam nie marudzić, nie narzekać, cieszyć się każdą dobrą wiadomością i przyjmować złe wieści bez paniki, bez niepotrzebnych złych emocji i czekać na ten wymarzony wieczór z moimi kochanymi chłopakami z New Jersey.
Czas pokaże jak to wszystko będzie się układać.
Ps. Tak sobie napisałam co myślę w tej chwili.
Parę miesięcy temu otrzymałam cudowną wiadomość o koncercie BJ w Gdańsku. Skakałam pod niebiosa. Później co jakiś czas otrzymywałam coraz to dziwniejsze i tragiczniejsze informacje. A to słaba promocja koncertu, a to nienajlepsza sprzedaż biletów, a to brak Ryśka, a to zwracanie biletów.
A ja myślałam, że ten czas oczekiwania będzie przynosił same rewelacyjne i dobre wieści, że wszystkie te miesiące do czerwca będą spokojne i wspaniałe, że nic nie może zburzyć tych moich wyśnionych i wymarzonych oczekiwań. Widocznie się pomyliłam i może jestem naiwna, że wierzyłam, że wszystko będzie wspaniale, kolorowo i bez żadnych zgrzytów. Boję się pomyśleć co się jeszcze może zdarzyć przez te 41 dni.
Chciałabym się znaleźć w jakimś letargu i nie czytać już codziennych wiadomości, które wzbudzają u mnie lęk, obawę i denerwuję się każdego dnia co tam też się dzieje. Chciałabym obudzić się 19 czerwca, iść na koncert i bawić się wspaniale obojętnie czy będzie Richie czy nie, czy będzie 40 tyś. ludzi czy 20 tyś. Czekam na ten koncert z niecierpliwością i nie przyjmuję do wiadomości, że jeszcze może coś pójść nie tak. To jest spełnienie mojego jednego z największych marzeń być na koncercie BJ i to jeszcze w moim kraju. Wiadomo brak Ryśka to nieodżałowana strata, ale cóż ja na to mogę poradzić. Na dzień dzisiejszy pragnę, żeby Richie załatwił te swoje prywatne sprawy i pokonał kłopoty i wrócił któregoś dnia do swoich towarzyszy z zespołu i żeby jeszcze BJ dostarczało mi wiele radości i wzruszeń w życiu.
Myślę, że jest to pierwszy i ostatni koncert BJ u nas w kraju. Dlatego postanowiłam nie marudzić, nie narzekać, cieszyć się każdą dobrą wiadomością i przyjmować złe wieści bez paniki, bez niepotrzebnych złych emocji i czekać na ten wymarzony wieczór z moimi kochanymi chłopakami z New Jersey.
Czas pokaże jak to wszystko będzie się układać.
Ps. Tak sobie napisałam co myślę w tej chwili.
BJ - It's my life - Always !
Chciałam się ładnie wkomponować w tą 'typową' polskość, w końcu polką jestemTomker pisze:
Ty Yana narzekasz, że masz daleko, faktycznie 17 km to nie przelewki
Jak byś nie dała rady to mogę Cię ponieść
no, chyba, że wolisz "święty spokój"
![]()
Milla
"Zamiast oddawać bilety przypomnijcie sobie jak sikaliście ze szczęścia na wiadomość o koncercie."
Tak, to był piękny moment...

- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
To jest chyba sprawa czysto indywidualna jak ktoś odbiera pewne informacje bo jakbym ja miał oceniać informacje to oceniałbym je tak:Parę miesięcy temu otrzymałam cudowną wiadomość o koncercie BJ w Gdańsku. Skakałam pod niebiosa. Później co jakiś czas otrzymywałam coraz to dziwniejsze i tragiczniejsze informacje. A to słaba promocja koncertu, a to nienajlepsza sprzedaż biletów, a to brak Ryśka, a to zwracanie biletów.
ZŁE:
- Richie prawdopodobnie nie zagra w Europie
- Coraz mniej piosenek z WAN na setliście
NEUTRALNE:
- Obecne Setlisty trafiające w gusta przeciętnego słuchacza BJ (zarówno nowych jak i starych fanów). Więcej starych kawałków niż nowych.
- Miejsce koncertu
- BWCan 1 singlem
BARDZO DOBRE:
- Phil X zastąpi Richiego. Jak już ktoś musi zastąpić Ryszarda to super, że to Phil.
- Ciekawa nowa scena
- BWC dobrze sobie radziło na naszych listach dzięki czemu o koncercie można było nieraz usłyszeć,
- Bardzo dobry album WAN
- Promocja wydarzenia na szeroką skalę (trochę brakuje promocji na południu).
- IRA supportem - dobry zespół i wole dobry PL niż beznadziejny zagraniczny (jak ten z Drezna).
- Bardzo dobre oceny koncertów na których nie ma Ryśka (na JoviTalku).
GENIALNA:
- 1 koncert w PL
- 20 tys sprzedanych biletów - dla mnie to wielki sukces.
Czyli generalnie widze więcej plusów niż minusów. Okres oczekiwania na koncert poza sytuacją z Ryśkiem jest dla mnie raczej pasmem pozytywnych informacji.
Podoba mi się, że sa bardzo dobre recenzje z ostatnich koncertów Bon Jovi."@BonJovi, best live performance I've seen in my life! Guys blew Cape Town away! #class #epic #truerockstars"
"Bon Jovi put on a great show for Cape Town! Like RHCP and U2, another band of 50 yr olds that haven't lost it one bit!! Legends..."
"Cape Town stadium was torn apart by @BonJovi ! Best performance I've ever seen in my life! #blownaway #insane #bonjovi"
- Frankie
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 939
- Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
- Lokalizacja: Łódź
Adrian, powiało trochę optymizmem i fajnie. Myślę, że mimo wszystko tak właśnie trzeba do tego podchodzić. "Glass is half full" jak to mówią i ja przekonuję się by tak na to wielkie muzyczne wydarzenie (mimo wszystko) patrzeć. Jakby nie było, będzie to pierwszy koncert w Polsce jednego z największych zespołów muzycznych na świecie. Przejadę pół Polski by spotkać swoich idoli, których muzyką pisane jest moje życie już od dobrych 17 lat.
Cholernie żałuję, że Richiego nie będzie...,ale jednak będzie Jon, David, Tico, Hugh, Bobby no i Phil X do którego mam ogromny szacunek za to, że podjął się trudnego zadania tymczasowego zastępstwa. Dla niego to też nie jest na pewno łatwe. A no i Lorenzy też nie zobaczę...jej i jej pięknych oczu i skrzypiec
Po dłuższym okresie nieobecności znów zawitam nad nasze piękne, polskie morze. Wypijemy razem piwko po (przed?) koncercie, powspominamy, pogadamy. Ktoś tu chyba o ile dobrze pamiętam stawiał wódeczkę?
Kto wie może Jona ta cała sytuacja jeszcze bardziej zmobilizowała do - jak to pisałem wcześniej dawania z siebie maxa i wyrzucenia opcji autopilota?
Dla mnie te cztery dni 18-21 czerwca będą na pewno czymś więcej niż tylko wycieczką krajoznawczą. Apeluję zatem do wszystkich. Szkoda czasu na smuty i sprzeczki z tymi, którzy z różnych powodów zdecydowali się oddać bilety. Cieszmy się bo naprawdę jest z czego. Przecież mogło w ogóle do tego 19 czerwca nie dojść. Znów mogliśmy zostać pominięci. Dostaliśmy szansę i trzeba to wykorzystać świetnie się bawiąc, śpiewając piosenki na całe gardło. Tego na pewno chciałby Richie gdyby tylko mógł do Nas zawitać. Cóż. shit happens i nic się na to nie poradzi. Pokażmy naszą polską gościnność, otwartość, przywitajmy ich tak jak na to zasługują. Czekaliśmy na to tyle lat. Sprawmy by to była niezapomniana noc.
Polacy są do tego zdolni, Nieważne czy bawi się 3, 10 czy 20 tysięcy ludzi. Gdy byłem na meczu polskiej reprezentacji w futbolu amerykańskim ze Szwecją, zapełniona w ok 1/4 Atlas Arena po akcji punktowej Polaków - mimo, że nasze Orły już wtedy sromotnie przegrywały - ryknęła tak, jakby na trybunach był komplet. Wrażenie niesamowite. Także jestem pewien, że w Gdańsku podołamy i zachęcimy innych fanów - gości z zagranicy do wspólnej zabawy. Pozytywne nastawienie przyciąga same pozytywy i sprawia, że naprawdę jest lżej (przećwiczyłem to już na sobie hehe). Kończę wybiegając myślami do 19 dnia czerwca 2013, a w słuchawkach nastrojowo rozbrzmiewa moje ukochane Santa Fe....
Cholernie żałuję, że Richiego nie będzie...,ale jednak będzie Jon, David, Tico, Hugh, Bobby no i Phil X do którego mam ogromny szacunek za to, że podjął się trudnego zadania tymczasowego zastępstwa. Dla niego to też nie jest na pewno łatwe. A no i Lorenzy też nie zobaczę...jej i jej pięknych oczu i skrzypiec
Po dłuższym okresie nieobecności znów zawitam nad nasze piękne, polskie morze. Wypijemy razem piwko po (przed?) koncercie, powspominamy, pogadamy. Ktoś tu chyba o ile dobrze pamiętam stawiał wódeczkę?
Kto wie może Jona ta cała sytuacja jeszcze bardziej zmobilizowała do - jak to pisałem wcześniej dawania z siebie maxa i wyrzucenia opcji autopilota?
Dla mnie te cztery dni 18-21 czerwca będą na pewno czymś więcej niż tylko wycieczką krajoznawczą. Apeluję zatem do wszystkich. Szkoda czasu na smuty i sprzeczki z tymi, którzy z różnych powodów zdecydowali się oddać bilety. Cieszmy się bo naprawdę jest z czego. Przecież mogło w ogóle do tego 19 czerwca nie dojść. Znów mogliśmy zostać pominięci. Dostaliśmy szansę i trzeba to wykorzystać świetnie się bawiąc, śpiewając piosenki na całe gardło. Tego na pewno chciałby Richie gdyby tylko mógł do Nas zawitać. Cóż. shit happens i nic się na to nie poradzi. Pokażmy naszą polską gościnność, otwartość, przywitajmy ich tak jak na to zasługują. Czekaliśmy na to tyle lat. Sprawmy by to była niezapomniana noc.
Polacy są do tego zdolni, Nieważne czy bawi się 3, 10 czy 20 tysięcy ludzi. Gdy byłem na meczu polskiej reprezentacji w futbolu amerykańskim ze Szwecją, zapełniona w ok 1/4 Atlas Arena po akcji punktowej Polaków - mimo, że nasze Orły już wtedy sromotnie przegrywały - ryknęła tak, jakby na trybunach był komplet. Wrażenie niesamowite. Także jestem pewien, że w Gdańsku podołamy i zachęcimy innych fanów - gości z zagranicy do wspólnej zabawy. Pozytywne nastawienie przyciąga same pozytywy i sprawia, że naprawdę jest lżej (przećwiczyłem to już na sobie hehe). Kończę wybiegając myślami do 19 dnia czerwca 2013, a w słuchawkach nastrojowo rozbrzmiewa moje ukochane Santa Fe....
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
- Din_Winter
- Have A Nice Day
- Posty: 788
- Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
- Lokalizacja: Mława
ekhm, tak chyba lepiej to będzie wyglądaćAdrian pisze:To jest chyba sprawa czysto indywidualna jak ktoś odbiera pewne informacje bo jakbym ja miał oceniać informacje to oceniałbym je tak:Parę miesięcy temu otrzymałam cudowną wiadomość o koncercie BJ w Gdańsku. Skakałam pod niebiosa. Później co jakiś czas otrzymywałam coraz to dziwniejsze i tragiczniejsze informacje. A to słaba promocja koncertu, a to nienajlepsza sprzedaż biletów, a to brak Ryśka, a to zwracanie biletów.
ZŁE:
- Richie prawdopodobnie nie zagra w Europie
- Coraz mniej piosenek z WAN na setliście
NEUTRALNE:
- Obecne Setlisty trafiające w gusta przeciętnego słuchacza BJ (zarówno nowych jak i starych fanów). Więcej starych kawałków niż nowych.
- Miejsce koncertu
- BWCan 1 singlem
BARDZO DOBRE:
- Phil X zastąpi Richiego. Jak już ktoś musi zastąpić Ryszarda to super, że to Phil.
- Ciekawa nowa scena
- BWC dobrze sobie radziło na naszych listach dzięki czemu o koncercie można było nieraz usłyszeć,
- Bardzo dobry album WAN
- Promocja wydarzenia na szeroką skalę (trochę brakuje promocji na południu).
- IRA supportem - dobry zespół i wole dobry PL niż beznadziejny zagraniczny (jak ten z Drezna).
- Bardzo dobre oceny koncertów na których nie ma Ryśka (na JoviTalku).
GENIALNA:
- 1 koncert w PL
- 20 tys sprzedanych biletów - dla mnie to wielki sukces.
Czyli generalnie widze więcej plusów niż minusów. Okres oczekiwania na koncert poza sytuacją z Ryśkiem jest dla mnie raczej pasmem pozytywnych informacji.Podoba mi się, że sa bardzo dobre recenzje z ostatnich koncertów Bon Jovi."@BonJovi, best live performance I've seen in my life! Guys blew Cape Town away! #class #epic #truerockstars"
"Bon Jovi put on a great show for Cape Town! Like RHCP and U2, another band of 50 yr olds that haven't lost it one bit!! Legends..."
"Cape Town stadium was torn apart by @BonJovi ! Best performance I've ever seen in my life! #blownaway #insane #bonjovi"
ZŁE:
1)Richiego może nie być
2)Jon pozwala grać Bandierze solowkę w YGLABN

3)Miny Bandiery -_-
NEUTRALNE:
1)Niby dobry zastępca Ryśka (ale jednak ideału nie zastąpisz ;( )
BARDZO DOBRE:
1) Coraz mniej piosenek z WAN na setlistach

2) Coraz więcej starych kawałków (ale braku Richiego nic nie zastąpi....)
3) Dobry support

ZARĄBISTE:
1) Może w niepełnym składzie ale pierwszy raz zobaczę mój ukochany zespół
2) Jadę tam ze swoim tatą, rockowcem starszej daty , dla którego ten zespół również bardzo wiele znaczy
Keep The Faith, because I Believe that Good Things Come To Those Who Wait
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Zgadzam się z Frankiem. Myślę że miłym akcentem mógłby być jakiś mini transparent (trzymany przez jedną osobę) w stylu Thank You Phil-X. Nie sądzę aby gdziekolwiek ktoś radował się na jego widok, a na pewno dodałoby mu to otuchy i może zapamiętałby nas na dłużej
Fakt faktem zastępuje Rycha bardzo dobrze...
Na pewno na koniec trasy przychodzi czas na jakieś podsumowania. Na rozważania gdzie było najlepiej, gdzie ich jak przyjęli, więc trzeba dać się zapamiętać z jak najlepszej strony, a to może otworzyć nam drzwi do ewentualnego powrotu zespołu w przyszłości
Na pewno na koniec trasy przychodzi czas na jakieś podsumowania. Na rozważania gdzie było najlepiej, gdzie ich jak przyjęli, więc trzeba dać się zapamiętać z jak najlepszej strony, a to może otworzyć nam drzwi do ewentualnego powrotu zespołu w przyszłości
czesc.Frankie ja stawiam wodeczke i nadal to podtrzymuje ,ja przyjezdzam 17 czerwca a wyjezdzam 23 wiec mam mini wakacje,cieszmy się z tego mimo richiego,cieszmy się
ZŁE
brak richiego
brak i'm with you
GENIALNE
PIERWSZY KONCERT
20 TYS BILETOW,KTORE UWAZAM ZA SUKCES
ZESPÓŁ JEST MIMO BRAKU RICHIEGO W DOBREJ FORMIE
ZŁE
brak richiego
brak i'm with you
GENIALNE
PIERWSZY KONCERT
20 TYS BILETOW,KTORE UWAZAM ZA SUKCES
ZESPÓŁ JEST MIMO BRAKU RICHIEGO W DOBREJ FORMIE
kowal
zgadzam się. Szacun mu się należy nie tyle za to że dobrze zastępuje (bo to sprawa dyskusyjna,) ale że w ogóle zastępuje. Wiadomo, że to dla niego dobra okazja, ale musi też czuć presję i lekkie lekceważenie odnośnie porównania go do Rycha.Damned pisze:Zgadzam się z Frankiem. Myślę że miłym akcentem mógłby być jakiś mini transparent (trzymany przez jedną osobę) w stylu Thank You Phil-X. Nie sądzę aby gdziekolwiek ktoś radował się na jego widok, a na pewno dodałoby mu to otuchy i może zapamiętałby nas na dłużejFakt faktem zastępuje Rycha bardzo dobrze...
Myślę, że jakiś tekst z podziękowaniem za zastępstwo mógłby sie znaleźć