Bez Richiego w Europie!
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Mrsadler1997
- Keep The Faith
- Posty: 375
- Rejestracja: 6 maja 2012, o 16:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jak wam tak i mi nie podoba się nowy Richie. Coś tutaj jest nie tak. Plus właśnie,nie ma chyba dwójki na dole... Czyżby się z kimś bił czy co?
Nie podoba mi się taki Richie, ja chcę tego starego,który zajebiście się bawił na scenie,a nie ku**a mać olewa fanów na każdym kroku i ma nas w dupie.
Wciąż go szanuje,ale ta cała "gra" w jaką z nami gra mi nie przypadła do gustu.
Jak tak dalej pójdzie to facet straci w oczach KAŻDEGO,ale to KAŻDEGO fana Bon Jovi.
Smutne to ale niestety prawdziwe....
Nie podoba mi się taki Richie, ja chcę tego starego,który zajebiście się bawił na scenie,a nie ku**a mać olewa fanów na każdym kroku i ma nas w dupie.
Wciąż go szanuje,ale ta cała "gra" w jaką z nami gra mi nie przypadła do gustu.
Jak tak dalej pójdzie to facet straci w oczach KAŻDEGO,ale to KAŻDEGO fana Bon Jovi.
Smutne to ale niestety prawdziwe....
http://www.lastfm.pl/user/Deaf-Rose97?setlang=pl
http://rocker1997.tumblr.com/
Long live rock 'n' roll...
http://rocker1997.tumblr.com/
Long live rock 'n' roll...
- medicineman90
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 425
- Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
- Lokalizacja: Działdowo
- Kontakt:
Wtrące swoje 3 grosze...
Zanim odpaliłem wywiad nie myślałem, że obejrzę takiego Sambore.
Nerwowy body language, ucinanie wszystkiego jak się da no i ten wystrzał o obecnym zaangażowaniu się w modę w momencie, gdy zespół jest w trakcie trasy koncertowej...
Ręce opadają. Nie mam też wątpliwości , że doszło do spięcia na linii JBJ - Richie.
Dla mnie najważniejszym pytaniem jest tylko - o co poszło?
Nerwowa końcówka zdawała się być skierowana do Jona.
Nie podoba mi się te aktorskie luzactwo...
Masakra.
Zanim odpaliłem wywiad nie myślałem, że obejrzę takiego Sambore.
Nerwowy body language, ucinanie wszystkiego jak się da no i ten wystrzał o obecnym zaangażowaniu się w modę w momencie, gdy zespół jest w trakcie trasy koncertowej...
Ręce opadają. Nie mam też wątpliwości , że doszło do spięcia na linii JBJ - Richie.
Dla mnie najważniejszym pytaniem jest tylko - o co poszło?
Nerwowa końcówka zdawała się być skierowana do Jona.
Nie podoba mi się te aktorskie luzactwo...
Masakra.
Ostatnio zmieniony 29 czerwca 2013, o 11:49 przez medicineman90, łącznie zmieniany 1 raz.
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Dokładnie.prezes1 pisze:Proszę Adrian, bo to się śmieszne i tragikomiczne robi...
O ciuchy? Trochę wyobraźni...
A news na głównej jest po prostu żenujący. Rozumiem,że Adrian jako user może mieć swoje teorie, nawet jeśli są tak niezgodne z prawdą jak tutaj ( bo widać czarno na białym, że nie chodzi o ciuchy, ciuchy wynikły nijako z sytuacji,że co ma siedzieć w domu i sie nudzić skoro sie pokłócili ? nie, z tego powodu zajął się czymś innym - modą ) ale dawanie jako redaktor bonjovi.pl newsa, który jest przekłamaniem tego wywiadu, w którym są jakieś osobiste animozje na cała sytuacje ukazane jest karygodne.
Adrian masz prawo sobie oceniać sytuacje jak chcesz ale jako redaktor bj.pl powinieneś sytuacje przedstawić obiektywnie a ty sugerujesz, że rozstali sie z powodu nowej pasji Sambory, na co nie masz żądnych dowodów.

- mr.bluesman
- It's My Life
- Posty: 133
- Rejestracja: 27 listopada 2012, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
Nie liczyłbym na jakiekolwiek dalsze wyjaśnienia w tej sprawie. Polityka Jona jest jasna - nie pierzemy brudów na zewnątrz i, mimo tego, że coś się w zespole wydarzyło, Sambora nie łamie tej zasady. Dla mnie i tak wystarczająco dużo się wyjaśniło, a o co dokładnie poszło raczej nigdy się nie dowiemy i nie zamierzam snuć żadnych domysłów, bo są one nic nie warte.
Ciekawa interpretacja. Ja zrozumiałem to wszystko zupełnie inaczej. Richie powiedział: "I've taken this time to actually spend some great time with my daughter and push this fashion line". Ja to zrozumiałem tak, że przez to, że zrezygnował z trasy miał czas, który poświęcił na to, aby pobyć z córką i zająć się modą.Adrian pisze:Tragedia.Z wywiadu wynika dla mnie, że się pożarli z Jonem prawdopodobnie o sprawy prywatne Ryśka.
Jedna z teorii jakoby Sambora chciał promować ciuchy kosztem trasy wydaje się teraz dla mnie najbardziej prawdopodobna. Możliwe, że z tego wywiązała się kłótnia.
Nie podoba mi się ten nowy Richie.
- mr.bluesman
- It's My Life
- Posty: 133
- Rejestracja: 27 listopada 2012, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
Chyba jednak nie tak trudno, skoro pojawiła się już inna dość oryginalna interpretacjaDand pisze:No i taka jest prawda. Bardzo trudno to inaczej zrozumieć.mr.bluesman pisze:Ja to zrozumiałem tak, że przez to, że zrezygnował z trasy miał czas, który poświęcił na to, aby pobyć z córką i zająć się modą.
Ja z kolei uwielbiam Twój komentarz w tej materii. Podpisuję się obiema rękami.Thalion pisze:Przydałoby się, żeby ktoś mu zabrał tę maszynę do szycia i przypomniał do czego ma stworzone palce
Gdzie ja bym kiedykolwiek pomyślała, że Rychu kupi poradnik: Zostań Ridge'm Forresterem, program 40 kroków.
-
- Gdańsk Supporter
-
It's My Life
- Posty: 224
- Rejestracja: 10 września 2009, o 08:40
- Lokalizacja: Lublin/Kraków
Hehe, czyli co? Ogólnie Richie kocha zespół i fanów, ale jednak trasę olał. Ogólnie raczej wróci, ale jeszcze nie teraz, może we wrześniu, jak już pojeździ z córką po świecie. Ogólnie zajmuje się obecnie modą i jest zachwycony, że może pożyć jak normalny człowiek, bo 3-miesięczny urlop po 30 latach kariery w końcu mu się należy. Ogólnie chodzi o zespół, ale nic więcej nie powie, bo „it’s not for him to say” (dziwne, Jon mówi to samo). No i tak ogólnie to nie ma powodów do zmartwień, bo przecież „Jon and Richie have been relaying on each other for 30 years now”, więc prawdopodobnie niedługo się dogadają. Już się prawie udało, ale trzeba będzie poczekać jeszcze trochę. Ogólnie wyjdzie jakieś pół roku, ale co tam…
Nie wiem, o co im poszło, ale sytuacja jest kiepska. Zrozumiałabym jeśli Richie zrezygnowałby z trasy z jakiegoś naprawdę ważnego powodu, tak jak było ostatnio. Ale w tym przypadku jego zachowanie jest naprawdę dziwne. Rzeczy, o które mógłby mieć pretensje do Jona jest sporo i pewnie sama bym się z niektórymi zgodziła, ale takie załatwianie sprawy jest trochę niepoważne. I jak to się ma z tym „I love my fans, I love the band”. Poza tym co to znaczy, że są „very close to resolving problems”? Albo się jest z zgodzie, albo nie, a tutaj wygląda jakby trwały jakieś negocjacje i spełnianie jakichś warunków… Zresztą nie wiem, niech dojdą ze sobą do ładu i niech wyjaśnią o co im chodzi, bo póki co tylko my na tym cierpimy. Dobrze, że chociaż pozostała część zespołu daje z siebie 150% na scenie.
PS. Też proponowałabym jakoś troszkę inaczej zredagować newsa na głównej, bo jak weszłam na stronę i go przeczytałam, to zamarłam…
Nie wiem, o co im poszło, ale sytuacja jest kiepska. Zrozumiałabym jeśli Richie zrezygnowałby z trasy z jakiegoś naprawdę ważnego powodu, tak jak było ostatnio. Ale w tym przypadku jego zachowanie jest naprawdę dziwne. Rzeczy, o które mógłby mieć pretensje do Jona jest sporo i pewnie sama bym się z niektórymi zgodziła, ale takie załatwianie sprawy jest trochę niepoważne. I jak to się ma z tym „I love my fans, I love the band”. Poza tym co to znaczy, że są „very close to resolving problems”? Albo się jest z zgodzie, albo nie, a tutaj wygląda jakby trwały jakieś negocjacje i spełnianie jakichś warunków… Zresztą nie wiem, niech dojdą ze sobą do ładu i niech wyjaśnią o co im chodzi, bo póki co tylko my na tym cierpimy. Dobrze, że chociaż pozostała część zespołu daje z siebie 150% na scenie.
PS. Też proponowałabym jakoś troszkę inaczej zredagować newsa na głównej, bo jak weszłam na stronę i go przeczytałam, to zamarłam…