Gdańsk 19.06.2013!
Moderator: Mod's Team
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Ciagle nie moge za wiele napisac bo wciaz siedze w Sopocie na telefonie ale cos musze dodac - Jon byl NIESAMOWITY. Zero fochow a mial ku temu powod bo pare razy publika nie zareagowala tak jak chcial. Juz sie balem, ze po poczatkowym braku reakcji na standardowe pytanie o rozgrzaniu pojdzie foch a on nic. Wiedzial,ze to nie jest publika przyzwyczajona do Bon Jovi,wiedzial,ze on musi ja zdobyc i cholera jasna zdobyl ! Wiedzial,ze musi sie starac i sie staral. Gdyby w niemczech tak nie bylo reakcji czy nie poszlo by allright to by zarzucil stink eye (jak chociazby bylo w dreznie przy wanted). Jon zrobil wszystko by zgarnac ta publike,nie myslalem,ze zalozy koszulke,ze dwa razy wejdzie na catwalk,ze bedzie kopal pilki i balony,ze pomoze chlopakowi w oswiadczynach itp itd Ostatnimi czasy nie jestem jego najwiekszym fanem ale kurde wczoraj byl WIELKI !
[ Dodano: 2013-06-20, 15:21 ]
Zeby nie bylo tak slodko to dodam,ze Bandiera to amator jakich malo w muzycznym swiecie. Jego gra to jakis ponury zart.
[ Dodano: 2013-06-20, 15:21 ]
Zeby nie bylo tak slodko to dodam,ze Bandiera to amator jakich malo w muzycznym swiecie. Jego gra to jakis ponury zart.

http://instagram.com/p/axikrHQihe/ Filip rzekł kilka słów. Ja dodam też, że David genialnie śpiewa, co było wyjątkowo dobrze słychać wczoraj. Zwrotka w In these arms, chórek w RYH. Mistrz!
What a beautiful mess..
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Ja ciągle nie jestem w stanie zebrać myśli do kupy. Po prostu genialny koncert, i to mimo braku Ryśka...
Jon był wielki, Phil godnie zastępował Mistrza, cały zespół dawał radę, nawet ten momentami karykaturalny Bobby
Piękna noc i tyle! 
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
Tak, to jest straszne i piękne zarazem, że ogląda człowiek filmiki i napływają mu do oczu łzy szczęścia, że się tam było, to przeżyło, ale już się skończyło... Dokładnie dobę temu stałam przy bramie nr 10 (notabene przy kilku bardzo fajnych ludziach ze Śląska, ujawnijcie się
) i czekałam, aż otworzą bramy. Nawet w najśmielszych snach nie spodziewałam się TAKIEGO wieczoru. Oni zniszczyli moją psychikę doszczętnie. Coś czuję, że niebawem będzie depresja pokoncertowa 
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
Moja depresja już się uaktywniła...
http://www.youtube.com/watch?v=QeIokHiDkNQ oglądam to i wracam myślami do momentu w którym pierwszy raz zobaczyłam Jona tuż przed moimi oczami. Chyba przez całą pierwszą piosenkę nie docierało do mnie że widzę Jona Bon Joviego na żywo, a nie tak jak zwykle na jakimś nagraniu z koncertu. Łzy szczęścia same napływają mi do oczu.
http://www.youtube.com/watch?v=QeIokHiDkNQ oglądam to i wracam myślami do momentu w którym pierwszy raz zobaczyłam Jona tuż przed moimi oczami. Chyba przez całą pierwszą piosenkę nie docierało do mnie że widzę Jona Bon Joviego na żywo, a nie tak jak zwykle na jakimś nagraniu z koncertu. Łzy szczęścia same napływają mi do oczu.
19.06.2013 - Gdańsk
24.06.2013 - Praga
24.06.2013 - Praga
Właśnie wróciłem z Gdańska i wciąż nie mogę zebrać myśli
Byłem przekonany że brak Ryśka będzie wielką rysą na tym koncercie ale w tym miejscu ukłony przed Philem X. Dał facet radę, ta jego swoboda na naszej scenie aż mnie osłupiła. Ja miałem miejsce na GC, widok idealny, John przechodził samego siebie. Dawno nie widziałem go w tak świetnym nastroju na koncercie. I te Bad Medicine - rewelacja
Ogólnie chłopaki zrobiły show na światowym poziomie a dzięki naszej atmosferze jestem przekonany że szybko tutaj wrócą
A i jeszcze to nagłośnienie - mistrzostwo świata
Echh, ciągle mam to wszystko przed oczami 



![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
- Gloria
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 963
- Rejestracja: 4 listopada 2012, o 22:17
- Lokalizacja: brać kasę na koncerty?
W środę byłam na najlepszym koncercie mojego dotychczasowego życia, nie przesadzam. Powiedzieć, że Bon Jovi dają radę to duże niedomówienie. Oni potrafią rozruszać publikę jak nikt inny i sprawić, że człowiek przez te kilka godzin zapomina o całym świecie. An streamy, ani filmiki nie oddadzą nawet w połowie tego, co naprawdę działo się na tym koncercie. Jon wyglądał na naprawdę szczęśliwego, że dla nas gra, dał z siebie wszystko, podobnie jak reszta zespołu. Świetna akcja z flagą, setlista, z której jestem zadowolona mimo tego, że nie było kilku kawałków, które chciałam, niezapomniana atmosfera i łzy szczęścia, które wciąż napływają mi do oczu na samą myśl o tym, co dane mi było tam przeżyć.
Bon Jovi są świetni i nikt nie wmówi mi, że jest inaczej. Ten koncert jest na to dowodem.
Depresja pokoncertowa, którą mam od momentu wyjścia z tego stadionu również.
Bon Jovi są świetni i nikt nie wmówi mi, że jest inaczej. Ten koncert jest na to dowodem.
Depresja pokoncertowa, którą mam od momentu wyjścia z tego stadionu również.
Koncert fajny, ALE:
1. Brak Sambory - dowiedziałem się o tym w dniu koncertu :/ A IMO ma głos lepszy od Jona.
2. Nagłośnienie - na IRZe było OK, BJ było głośniej co powodowało rzępolenie i dudnienie. Stałem w połowie strefy GC na wprost sceny. Mnie to nie dziwi, na Aerosmith dokładnie tak samo było, suport był OK, Aero za głośno.
3. Po cholerę był ten catwalk ? Jon przeleciał po nim 2 razy na chybcika jakby się bał czegoś. I po co było płacić za early entry w GC ?
4. Zamknięcie dróg wokół areny - paranoja. Z buta szliśmy ze 2 km. Na żadnym innym koncercie w cywilizowanym kraju czy meczu nie zamykają dróg.
No a poza tym, to oczywiście super. Długo i na poziomie, a no i bez opóźnienia.
1. Brak Sambory - dowiedziałem się o tym w dniu koncertu :/ A IMO ma głos lepszy od Jona.
2. Nagłośnienie - na IRZe było OK, BJ było głośniej co powodowało rzępolenie i dudnienie. Stałem w połowie strefy GC na wprost sceny. Mnie to nie dziwi, na Aerosmith dokładnie tak samo było, suport był OK, Aero za głośno.
3. Po cholerę był ten catwalk ? Jon przeleciał po nim 2 razy na chybcika jakby się bał czegoś. I po co było płacić za early entry w GC ?
4. Zamknięcie dróg wokół areny - paranoja. Z buta szliśmy ze 2 km. Na żadnym innym koncercie w cywilizowanym kraju czy meczu nie zamykają dróg.
No a poza tym, to oczywiście super. Długo i na poziomie, a no i bez opóźnienia.
- black
- Gdańsk Supporter
-
I Believe
- Posty: 71
- Rejestracja: 5 listopada 2012, o 16:14
- Lokalizacja: Szczecin
O właśnie, zapomniałam wspomnieć o Philu. Naprawdę bardzo sympatycznie wypadł, świetnie wypełnił lukę po Ryśku.Jaro pisze:Byłem przekonany że brak Ryśka będzie wielką rysą na tym koncercie ale w tym miejscu ukłony przed Philem X. Dał facet radę, ta jego swoboda na naszej scenie aż mnie osłupiła.
Btw, czy ktoś ma może w miarę ogarnięte nagranie oświadczyn?
Ostatnio zmieniony 20 czerwca 2013, o 16:54 przez black, łącznie zmieniany 1 raz.
"And on the 8th day God created rock n' roll!..."
last.fm
last.fm
- gnjovi
- I Believe
- Posty: 82
- Rejestracja: 22 września 2005, o 09:17
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Skawina
Właśnie próbuje ogarnąć myśli po koncercie.Koncert niesamowity!!!!!!Mój drugi koncert BJ.W porównaniu do tego pierwszego w Milton Keynes- mega lepszy.Jon naprawdę mnie zadziwił.Myślałem że nie będzie się nic ruszał, a tu istny wulkan energii,rewelacja.Pokazał że jest świetnym frontmanem.Wokalnie wytrzymywał.Phil naprawdę godne zastąpienie Ryśka, aczkolwiek wiadomo że to nie to samo.Scena-mistrzostwo!!Setlista - naprawdę niezła ale jak dla mnie chociaż o dwa kawałki chciałem jeszcze usłyszeć- Blood on blood i Dry county (nie mówiąc o Homebound train czy Wild is the wind)ale nie można mieć wszystkiego, pewnie tez pod Phila ustawiają setlistę trochę.Jeszcze jedno- nie spodziewałem się że będę miał Jona na wyciągnięcie ręki, stałęm w pierwszym rzędzie tuż przy barierce-widok bezcenny, wart każde pieniądze, nie do opisania.Nie zapomnę tego do końca życia chociaz gardło zdarte od śpiewania a nogi od skakania.
Bon Jovi udowodniło że rock są w formie i nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.Ale zdjęcie z Obie O Brianem też bezcenne!!!
Keep the faith!!!!
PS. Richie niech żałuje że go nie było, bez niego też dają radę
Bon Jovi udowodniło że rock są w formie i nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.Ale zdjęcie z Obie O Brianem też bezcenne!!!
Keep the faith!!!!
PS. Richie niech żałuje że go nie było, bez niego też dają radę
Ostatnio zmieniony 20 czerwca 2013, o 17:08 przez gnjovi, łącznie zmieniany 1 raz.
SOMEDAY I'LL BE SATURDAY NIGHT