Siemka!
To mój pierwszy post na forum, więc szybko się przywitam: cześć!
I przechodzę do rzeczy.
Pokoncertowy odpoczynek nie wypalił. Dlaczego? Ponieważ rzucić pomysłem jest łatwo a dopilnować realizacji już się nie chce. Próbowaliśmy się łapać telefonicznie z kilkoma osobami, udało się spotkać pod bramą chyba 8 czy 9 osobom a reszta chętnych gdzieś znikła. Cóż, rozeszliśmy się do domów/ pociągów/ autobusów i na tym się skończyło. A szczerze mówiąc- miałem nadzieję na jakiś browering po koncercie.
Chyba, że ktoś gdzieś w tajemnicy (bo przecież numery telefonów były podane do kontaktu na forum) coś zmajstrował? Hę?
To na tyle w temacie narzekania na organizację. Dziękuję za uwagę.
