BON JOVI do piachu??
Moderator: Mod's Team
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
BON JOVI do piachu??
Jadac na zlot 1 kwietnia, majac przed soba ponad 5 godzin podrozy zaopatrzylem sie w Teraz Rock i Newsweeka. W tym pierwszym trafilem na recenzje DVD Whitesnake "In The Steel Of The Night" z Londynu 2004. Autor zakonczyl ja slowami - dla mnie Stonesi moga sie schowac...
Nie spodziewalem sie, ze kilka dni po zlocie to dvd wpadnie w moje rece. Zawsze bylem fanem tworczosci Whitesnake, uwielbiam Davida Coverdale'a, zarowno z zespolem jak i solo, a szczegolnie z J. Page'm na ich wspolnej plycie.
ale odbiegam od tematu. Wlaczylem wiec koncert i... Zrobil na mnie kolosalne wrazenie. Jak zaden inny w zyciu. 3 sprawy bijace BJ na pierwszy rzut oka:
1. glos Davida masakrujacy, czysty, zaspiewany lekko, od niechcenia, kazda nute trafiajacy idealnie...
2. zespol - zywiol wielki, radosc, ruch sceniczny szatanski, dzwiek miazdzacy...
3. publicznosc - nie 15latki, a caly przekroj wiekowy, spiewajacy kazda linijke tekstu i bawiacy sie wysmienicie razem z zepolem...
Te 3 sprawy wystarczyly, a podobnych mega plusow jest znacznie wiecej...
W Bon Jovi od dawna tego nie ma. Koncert jest wysmienity, kipi energia, radoscia grania, a nie zapominajmy, ze panowie sa "nieco " starsi od Bon Jovi. Gdy wlaczylem potem koncert BJ, az smutno mi sie zrobilo i wreszccie zrozumialem docinki ludzi, ktorzy Bon Jovi nie cierpia...Przy Whitesnake wypadli blado i nie powiem, by mnie to cieszylo. W kazdym momencie koncertu pokazywali jak mozna grac rocka na najwyzszym poziomie.
Wspaniale solowki gitsarzystow, solo perkusisty, popisy Coverdale'a spiewajacego bez zespolu (!!!!) - az ciarki po plecach przebiegaja - powalily mnie na kolana.
Nie traktujcie tego tematu jak atak na BJ, a tylko zbior przemyslen i spostrzezen dosc bolsnych dla fana.
Coz, fanem BJ bede pewnie zawsze, ale ten koncert pokazal mi, ze wcale nie trzeba sie zestarzec, ze grac rocka w mlodzienczym stylu mozna i po 30 latach z zapasem...Panowie z BJ troche zluzowali niestety...
Wielka szkoda. Pozostaje czekac na album Richiego, moze potem BJ - znow wielki?
Poki co, Stonesi i Bon Jovi moga sie schowac....
Nie spodziewalem sie, ze kilka dni po zlocie to dvd wpadnie w moje rece. Zawsze bylem fanem tworczosci Whitesnake, uwielbiam Davida Coverdale'a, zarowno z zespolem jak i solo, a szczegolnie z J. Page'm na ich wspolnej plycie.
ale odbiegam od tematu. Wlaczylem wiec koncert i... Zrobil na mnie kolosalne wrazenie. Jak zaden inny w zyciu. 3 sprawy bijace BJ na pierwszy rzut oka:
1. glos Davida masakrujacy, czysty, zaspiewany lekko, od niechcenia, kazda nute trafiajacy idealnie...
2. zespol - zywiol wielki, radosc, ruch sceniczny szatanski, dzwiek miazdzacy...
3. publicznosc - nie 15latki, a caly przekroj wiekowy, spiewajacy kazda linijke tekstu i bawiacy sie wysmienicie razem z zepolem...
Te 3 sprawy wystarczyly, a podobnych mega plusow jest znacznie wiecej...
W Bon Jovi od dawna tego nie ma. Koncert jest wysmienity, kipi energia, radoscia grania, a nie zapominajmy, ze panowie sa "nieco " starsi od Bon Jovi. Gdy wlaczylem potem koncert BJ, az smutno mi sie zrobilo i wreszccie zrozumialem docinki ludzi, ktorzy Bon Jovi nie cierpia...Przy Whitesnake wypadli blado i nie powiem, by mnie to cieszylo. W kazdym momencie koncertu pokazywali jak mozna grac rocka na najwyzszym poziomie.
Wspaniale solowki gitsarzystow, solo perkusisty, popisy Coverdale'a spiewajacego bez zespolu (!!!!) - az ciarki po plecach przebiegaja - powalily mnie na kolana.
Nie traktujcie tego tematu jak atak na BJ, a tylko zbior przemyslen i spostrzezen dosc bolsnych dla fana.
Coz, fanem BJ bede pewnie zawsze, ale ten koncert pokazal mi, ze wcale nie trzeba sie zestarzec, ze grac rocka w mlodzienczym stylu mozna i po 30 latach z zapasem...Panowie z BJ troche zluzowali niestety...
Wielka szkoda. Pozostaje czekac na album Richiego, moze potem BJ - znow wielki?
Poki co, Stonesi i Bon Jovi moga sie schowac....
Ostatnio zmieniony 8 kwietnia 2006, o 08:27 przez sobol_77, łącznie zmieniany 1 raz.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
Czasem w sumie sama nie rozumiem, czemu z BJ stało się tak, jak się stało. A wielka szkoda, bo przecież chyba wszyscy wiemy, jakim żywiołowym byli zespołem jeszcze te 10 lat temu. A może nawet 6? Bo przecież podczas ery "Crush" też dawali czadu.
Nie oglądałam tego koncertu, o którym piszesz Sobol. Jednak nietrudno jest wyobrazić sobie ten wspaniały tłum ludzi, który tak aktywnie odczuwa koncert swojej ukochanej kapeli. ?ałuję, że energia BJ tak wygasła. Ale i tak cały czas mam nadzieję, że może to oznaczać, że w przyszłości będzie tylko lepiej. I tego się trzymajmy.
Nie oglądałam tego koncertu, o którym piszesz Sobol. Jednak nietrudno jest wyobrazić sobie ten wspaniały tłum ludzi, który tak aktywnie odczuwa koncert swojej ukochanej kapeli. ?ałuję, że energia BJ tak wygasła. Ale i tak cały czas mam nadzieję, że może to oznaczać, że w przyszłości będzie tylko lepiej. I tego się trzymajmy.
- Twisted Sister
- Have A Nice Day
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Ja też nie rozumiem, dlaczego tak wspaniale prezentujący się na żywo jeszcze dziesięć lat temu zespół jak Bon Jovi teraz tak podupadł. Pogoń za kasą, a może chęć dostosowania się do obecnych trendów muzyki dla szeleszczących raperów?... Ja niedawno oglądałam koncert Alice'a Coopera, pana wszakże sporo starszego od BJ, i również zasmuciło mnie, jak wielka jest różnica pomiędzy tym, co robi teraz Alice na żywo, a tym, co robią na żywo BJ. Kiedy oglądałam Live in London ostatnio, scena, którą kończy się koncert (nie licząc bonusowego TD)-Jon powoli odchodzący za kulisy-bardzo mnie wzruszyła.... Pomyślałam, że tak odeszli ci pełni energii, kochający z całego serca muzykę i przede wszystkim fanów Bon Jovi. Ci, którzy od 1984 roku byli jednym z najlepszych zespołów świata, by teraz dawać się przebić innym, wciąż trwającym przy dawaniu z siebie wszystkiego na scenie......
Czy będzie lepiej? Prawdę mówiąc, obawiam się trochę nowego albumu Ryszarda-'trójca' Crusha, Bounce'a i HAND, płyt nienajgorszych, ale niewątpliwie nie na poziomie TAKIEGO zespołu, każe mi się obawiać, czy będzie to album przynajmniej dorównujący Undiscovered....
Ja też zawsze będę fanką.... Bon Jovi sprzed 10, 15 i 20 lat. Co do obecnego wcielenia grupy-zapewne także, ale z łezką w oku i wielką tęsknotą za tym, co było, a co mogę zobaczyć na archiwalnych DVD i koncertach *-*.
Czy będzie lepiej? Prawdę mówiąc, obawiam się trochę nowego albumu Ryszarda-'trójca' Crusha, Bounce'a i HAND, płyt nienajgorszych, ale niewątpliwie nie na poziomie TAKIEGO zespołu, każe mi się obawiać, czy będzie to album przynajmniej dorównujący Undiscovered....
Ja też zawsze będę fanką.... Bon Jovi sprzed 10, 15 i 20 lat. Co do obecnego wcielenia grupy-zapewne także, ale z łezką w oku i wielką tęsknotą za tym, co było, a co mogę zobaczyć na archiwalnych DVD i koncertach *-*.
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
- Rattie
- Have A Nice Day
- Posty: 1391
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Eeee Sobol, gratuluje (a jak pisałeś, że masz taki temat w planach to myślałem, żeś jest nawalony
)
Faktem to jest - chłopaki sie wypaliły i tyle. Nie ma nawet wymyślać powodów dla których tak jest bo i tak się prawdy nie dowiemy
Ale faktycznie troche jest dziwne to ich 'wypalenie się' - Alice Cooper, Iron Maiden, Saxon i kawał innych kapel starszych od BJ dalej prezentuje się świetnie na scenie, a oni??
Cóż, jako NIEfan nie muszę się tym przejmować
Faktem to jest - chłopaki sie wypaliły i tyle. Nie ma nawet wymyślać powodów dla których tak jest bo i tak się prawdy nie dowiemy
Ale faktycznie troche jest dziwne to ich 'wypalenie się' - Alice Cooper, Iron Maiden, Saxon i kawał innych kapel starszych od BJ dalej prezentuje się świetnie na scenie, a oni??
Cóż, jako NIEfan nie muszę się tym przejmować
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Bon Jovi :P
Pozwole sobie zacytować Piaska
"Prosze nie mów wszystko mija" .No trzeba to przyznać Bon Jovi sie skończyło
mimo mojej wielkiej miłosci do Jona to on zawadza. Głosik wysiadł i koniec ...Wydaje mi sie ze to jest głowna przyczyna bo jak w głosie nie ma powera to gitara i uśmiech nie pomoze ...Ale cóż próbowałam nie słuchać bj ale sie nie da
Jestem uzależniona i nawet jak Jon wyjdzie o lasce i zacznie wyć to i tak Go bede kochać

- Załączniki
-
[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]
-
- Save a Prayer
- Posty: 42
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:06
- Lokalizacja: Pabianice
a dla mnie to naprawde wszystko jedno czy sie zmieniaja czy nie, wazne ze i piosenki z tamtego i z tego okresu bardzo mi sie podobaja
i w zaleznosci od nastroju raz slucham np keep the faith a raz HANDA i kazda z tych plyt traktuje na rowni
i moim zdaniem to ze teraz graja zupelnie inaczej nie znaczy ze graja gorzej
bo wg mnie tak nie jest 
P.S. od razu zaznaczam ze nie jestem 15-letnia dziewczynka
P.S. od razu zaznaczam ze nie jestem 15-letnia dziewczynka
Wielka szkoda, że mój ulubiony zespół powoli się wypala i nie grają już takich żywiołowych koncertów jak kiedyś. Bardzo chciałabym aby wróciły tamte czasy kiedy mieli świetne koncerty ale niestety nie wrócą i trzeba się z tym pogodzić. Mimo wszystko cieszę się, że nadal istnieją i tworzą razem muzykę i to dla mnie bardzo się liczy.
Race, it’s a race
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
- Twisted Sister
- Have A Nice Day
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
- Lokalizacja: Bydgoszcz
A ja jestempabloiscool pisze:a dla mnie to naprawde wszystko jedno czy sie zmieniaja czy nie, wazne ze i piosenki z tamtego i z tego okresu bardzo mi sie podobajai w zaleznosci od nastroju raz slucham np keep the faith a raz HANDA i kazda z tych plyt traktuje na rowni
i moim zdaniem to ze teraz graja zupelnie inaczej nie znaczy ze graja gorzej
bo wg mnie tak nie jest
P.S. od razu zaznaczam ze nie jestem 15-letnia dziewczynka
A poważnie-to nie chodzi o to, jaki typ muzyki grali kiedyś, a jaki grają teraz. Chodzi tu o wypalenie się grupy na koncertach, coraz gorszy ich poziom.... jeśli nie wiesz, o co nam chodzi, posłuchaj występu BJ na Moscow Music Peace Festival, a potem obejrzyj którykolwiek ze współczesnych koncertów BJ od Bounce'a w górę... -_-'
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
BJ do piachu?? TAK
po wydaniu Crush cieszyłem sie ze wrocili itd ale patrzac z perspektywy czasu lepiej by było gdyby zakonczyli dziłalnosc pod szyldem BJ. nie mowie ze wszystko co zrobili jest złe(wiele mi sie podoba) ale nic nie dorownuje staremu BJ i cała ich obecna dziłalnosc tylko niszczy legende tej kapeli...
i tu nie chodzi tylko o prezentacje sceniczna ale o muzyke rowniez. wymieniane przez was kapele sa wierne w wiekszym lub mniejszym stopniu temu co grali od zawsze. natomiast BJ znacznie zmienili styl i poszli za moda.
powaznie myslałem nad wyjzdem na koncert ale obesrwujac poziom tych koncertów stwierdziłem ze lepiej uniknac rozczarowania i utraty szacunku dla kapeli.
po wydaniu Crush cieszyłem sie ze wrocili itd ale patrzac z perspektywy czasu lepiej by było gdyby zakonczyli dziłalnosc pod szyldem BJ. nie mowie ze wszystko co zrobili jest złe(wiele mi sie podoba) ale nic nie dorownuje staremu BJ i cała ich obecna dziłalnosc tylko niszczy legende tej kapeli...
i tu nie chodzi tylko o prezentacje sceniczna ale o muzyke rowniez. wymieniane przez was kapele sa wierne w wiekszym lub mniejszym stopniu temu co grali od zawsze. natomiast BJ znacznie zmienili styl i poszli za moda.
powaznie myslałem nad wyjzdem na koncert ale obesrwujac poziom tych koncertów stwierdziłem ze lepiej uniknac rozczarowania i utraty szacunku dla kapeli.
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Co do koncertów owszem nie są tak energiczne jak kiedyś no ale to też wina tego iż jest zmiana image zespołu i stylu piosenek.
Owszem mogliby jeszcze skakać więcej po scenie i popisywać się umiejętnościami no, ale to są gwiazdy robią to co chcą.
I mnie to odpowiada. Sam zresztą zobacze na własne oczy jak to wygląda i wtedy będe oceniał.
Owszem mogliby jeszcze skakać więcej po scenie i popisywać się umiejętnościami no, ale to są gwiazdy robią to co chcą.
I mnie to odpowiada. Sam zresztą zobacze na własne oczy jak to wygląda i wtedy będe oceniał.
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
Napiszcie jakie macie wrazenia po koncercie. Jestem bardzo ciekaw jak to wygląda. Zobaczcie sobie na Google video : Bon Jovi . Tam są krótkie nagrania z koncertów ze Stanów. Musze powiedzieć, że "always" nie wychodzi juz tak, jak mieliśmy okazje widziec na wembley 95'. Ale nie jest chyba aż tak zle!!!. Jon nie nosi juz tej "edowatej" czarnej skurzanej koszuli. Ma na sobie coś ciekawszego że tak to ujme. Mnie bardzo denerwowały koncerty z "ery" Bounce. Np ten z Hyde Parku ( kilka kwałków było dołaczone do DVD TLFR ). Tamk zespoł naprwde prezentowła sie nieciekawie
....Scena taka sztuczna ooogromna i mało kolorowa, oświetlenie tez liche... tak sobie. Ogladojąc kawałki koncertów HAND z google moge powiedziec ze jest lepiej
. A co do głosu Jona ....hmm. Z tego co wiem to Bj jest zespołem, który ma sie czym chawalić jeżeli chodzi o koncerty. Mało który zespoł rockowy może pochwalić sie takimi wielkimi trasami koncertowymi i grą live bez palyback'a.... dla tego Jon, a w zasadzie kondycje jego gardła tak wygląda... no ale własnie to psuje efekt niestety... bo reszta jest świetna moim zdaniem. Mam nadziej że nagrają jescze coś takiego jak TD , KTF ...a to co widzimy to taki 5 letn " skok w bok "na próbe. Mysle że oni jako zespól widzą co sie dzieje... i że traca w oczach.. że etracą, umniejszją jak ktoś to powiedział wcześniej "swoją legędę".........
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Milo ze temat, ktory wrzucilem cieszy sie takim wzieciem, ale czy ktos z Was widzial koncert Whitesnake o ktorym pisalem na wstepie? Ekpia Davida C. rowniez przeszla ewolucje - od bluesa rocka, przez heavy lat 80tych do rockowego lekkiego grania w ostatnich latach. Ale na koncertach wypadaja dalej genialnie, wiec argument, ze na plytach BJ graja juz inna muze niz wczesniej nie jest dla mnie argumentem i wcale nie oznacza, ze koncerty przez nich grane musza wygladac tak zalosnie.
Wiec dowijcie dvd Coverdale'a i spolki a przekonajcie sie, jak mozna grac majac na koncie ponad 30 lat koncertowania. Jesli w zespole drzemie rock'n'roll - to nie ma lepszego miejsca niz koncert, by sie o tym przekonac... A ze na zywo u BJ juz tego juz nie widac, wiec oznaczac moze to tylko jedno.
Ile razy mam ogladac Access All Areas by wciaz cieszyc sie BJ?
Poczekajmy ze 2 lata, moze nastepny albym obudzi cos jeszcze w chlopakach. Jak nie...to coz...emerytura...
Wiec dowijcie dvd Coverdale'a i spolki a przekonajcie sie, jak mozna grac majac na koncie ponad 30 lat koncertowania. Jesli w zespole drzemie rock'n'roll - to nie ma lepszego miejsca niz koncert, by sie o tym przekonac... A ze na zywo u BJ juz tego juz nie widac, wiec oznaczac moze to tylko jedno.
Ile razy mam ogladac Access All Areas by wciaz cieszyc sie BJ?
Poczekajmy ze 2 lata, moze nastepny albym obudzi cos jeszcze w chlopakach. Jak nie...to coz...emerytura...
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
W sumie nie dokonca was rozumiem .... Ja napisałam że głos Jona szwankuje ale kocham Bj wiec bede ich słuchać
a wy piszecie ze to koniec itp porównujecie do Iron Maiden(SZCZERZE ICH NIE TRAWIE). Jak macie problem to przestancie słuchać Bj. Maja tylu fanów ze jak kilku z Polski odpadnie nic sie nie stanie:P
pS. zDJECIE KONWERENCJA Z JAPONII 2006 :d
pS. zDJECIE KONWERENCJA Z JAPONII 2006 :d
- Załączniki
-
[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
ja o Maiden nie wspominalembonmanka pisze:W sumie nie dokonca was rozumiem .... Ja napisałam że głos Jona szwankuje ale kocham Bj wiec bede ich słuchaća wy piszecie ze to koniec itp porównujecie do Iron Maiden(SZCZERZE ICH NIE TRAWIE). Jak macie problem to przestancie słuchać Bj. Maja tylu fanów ze jak kilku z Polski odpadnie nic sie nie stanie:P
Po 17tu latach sluchania Bon Jovi wiem o czym mowie. I tyle.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...