U mnie będą wędrowały albumy, które przynajmniej 3 razy przesłuchałem w całości (a zapewne zdecydowanie więcej razy). Każda dostaje ocenę od 1 do 10. W każdej dodaje ilość piosenek pozostawionych. Ilość oczywiście nie oznacza jakość dlatego też oceny mogą być w lekkiej sprzeczności w odniesieniu do ilości pozostawionych utworów.
Recenzje ----------
COMA – DON’T SET YOUR DOGS ON ME <2013> - 10/10*
(10) Piosenek Pozostawionych
Coma postanowiła zawładną zagranicznymi rynkami. Wzięli na warsztat swój ostatni beztytułowy album (nazwany domyślnie „czerwonym”) i stworzyli jego angielską wersję. Nie będę ukrywać, że Rogucki zdecydowanie lepiej śpiewa w swoim ojczystym języku. Na tym albumie tylko w niektórych momentach dochodzi do takiego poziomu do jakiego mnie przywyknął. Generalnie jest gorzej niż w orginale. Album stracił sporo fajnych momentów podczas zamiany sposobu śpiewania, a zyskał niewiele. Straciło przede wszystkim „Los, Cebula i Krokodyle Łzy” oraz „RH+”. Wersje angielskie nawet nie zbliżają się do nich. Jest kilka wersji, która ma elementy które mogą brzmieć lepiej niż w orginale jak np. Moscow”, „Dance With A Queen” czy utwór tytułowy. A co do samego albumu to oczywiście materiał jest z najwyższej półki. Zdecydowanie jednak wolę Come po Polsku.
Piosenka polecana:
Dance With A Queen – kawałek który uwielbiam w obu wersjach. Ma w sobie mnóstwo energi i jest chwytliwy. Wokal w tym kawałku pewnie dla wielu będzie przesadzony, ale ja uwielbiam takiego Roguca skaczącego od spokojnego śpiewu po potężne darcie.
http://www.youtube.com/watch?v=fPCmOgAWSe8
STRACHY NA LACHY – !TO! <2013> - 9/10*
(8) Piosenek Pozostawionych
Pierwszy album zespołu prześłuchany w całości. Żywy, rockowy, z charakterystycznymi tekstami. Grabarz podobnie jak Muniek bawi się tekstami ocierającymi się o kicz, ale na tym wydawnictwie zrobił to zdecydowanie lepiej niż Muniek na swoim ostatnim albumie. Jest tutaj dużo zabawy i refleksji podanych w szybkim rock and rollowym stylu.
Piosenka polecana:
I Can’t Get No Gratisfaction – świetne spojrzenie na podejście fanów do swoich „wielbionych” artystów.Myśle, że kilku tutejszych forumowych fanów powinno posłuchać ten numer
http://www.youtube.com/watch?v=WhGThSNQb7k
MY CHEMICAL ROMANCE – CONVENTIONAL WEAPONS <2012> - 8,5/10*
(7) Piosenek Pozostawionych
Jest to „zbiorczy album” MCR. Zbiorczy bo MCR pod koniec 2012 roku zaczęli wydawać single 2 piosenkowe co miesiąc. Tym sposobem na początku 2013 mamy album skłądający się z 10 utworów. Są to odrzuty z ich ostatniego albumu. Od razu jednak trzeba przyznać, że spokojnie tamto wydawnictwo mogłoby być dwu płytowe. Co znajduje się na płytce? Najmocniejszymi punktami są mocne i szybkie „Boy Division”, również szybkie, ale z genialnymi zwrotkami „Ambulance” czy „The World Is Ugly” przywołujące na myśl odrobinę „I Don’t Love You”. Na uwagę zasługuje jeszcze „Surrender The Night” i „Gun” . Generalnie może słabsze wydawnictwo niż to co się znalazło na oficjalnym Danger Days, ale mimo wszystko kilka mocnych i lepszych piosenek jest tutaj.
Piosenka polecana:
The World Is Ugly – dobry Emo-Rock i nadający się na singla.
http://www.youtube.com/watch?v=Sfmzkj5QSto