Powstaje nowy album Bon Jovi...
Moderator: Mod's Team
:)
Adrian tu chodzi o całokształt.
John wtedy a teraz to jakby dwie inne osoby.
Jak spotykam moich kolegów, znajomych po latach. Owszem zmienili się, ale głównie fizycznie, charakter pozostał ten sam, a John sprawia wrażenie jakby mu odp.......ło. Reszta zespołu normalna. Dla mnie to tak wygląda jakby wtedy cóś "zielonego" palił a teraz nie.
John wtedy a teraz to jakby dwie inne osoby.
Jak spotykam moich kolegów, znajomych po latach. Owszem zmienili się, ale głównie fizycznie, charakter pozostał ten sam, a John sprawia wrażenie jakby mu odp.......ło. Reszta zespołu normalna. Dla mnie to tak wygląda jakby wtedy cóś "zielonego" palił a teraz nie.
...and just only rock...
ZB pisze:bartekbb23 napisał/a:
Cycki im pokażcie, niech będize rockowo
Czlowieku, to by byla prawdziwa petarda. W umowionym momencie fanki pokazuja milosc do chlopakow xD
Nie wiadomo, jakby sie zachowal powazny artysta Jon-Springsteen-Cohen-Bongiovi, ale reszta, mysle, mialaby prawdziwa frajde i Polske zapamietaliby na pewno.
Z reszta, kto wie? Moze by sie Jonowi otworzyly oczy i od tego momentu koncertu graliby same solidne, zywe rockery a sam Jon rzucilby gitare w tlum jak w klipe 'Bad Name' i biegalby po scenie jak dawniej.
Rety, a myslalem, ze juz sie dobrze czujeJeszcze brakuje, zebym dodal, ze chlopakom odrosna wlosy!
Tak czy inaczej jak najpowazniej uwazam, ze Cycuszki zasluguja na szanse!
Noooo!! Proponuję pomysł z cyckami dodać do ankiety odnośnie akcji fanowskiej.
A co do włosów, zawsze można rzucić 6 peruk na scene :p
hehebartekbb23 pisze: Jak śpiewam Always, też się drapie. To taka piosenka po prostu. Każdy się drapie śpiewają ją.
[ Dodano: 2013-02-17, 01:41 ]
Generalnie można by zrobić jakiś fajny body painting na kobiecych walorach, żeby nie było, że jakieś ekshibicjonistki się obnażają i pomysł może przejść;)bartekbb23 pisze:ZB pisze:bartekbb23 napisał/a:
Cycki im pokażcie, niech będize rockowo
Czlowieku, to by byla prawdziwa petarda. W umowionym momencie fanki pokazuja milosc do chlopakow xD
Nie wiadomo, jakby sie zachowal powazny artysta Jon-Springsteen-Cohen-Bongiovi, ale reszta, mysle, mialaby prawdziwa frajde i Polske zapamietaliby na pewno.
Z reszta, kto wie? Moze by sie Jonowi otworzyly oczy i od tego momentu koncertu graliby same solidne, zywe rockery a sam Jon rzucilby gitare w tlum jak w klipe 'Bad Name' i biegalby po scenie jak dawniej.
Rety, a myslalem, ze juz sie dobrze czujeJeszcze brakuje, zebym dodal, ze chlopakom odrosna wlosy!
Tak czy inaczej jak najpowazniej uwazam, ze Cycuszki zasluguja na szanse!
Noooo!! Proponuję pomysł z cyckami dodać do ankiety odnośnie akcji fanowskiej.
A co do włosów, zawsze można rzucić 6 peruk na scene :p
[ Dodano: 2013-02-17, 03:27 ]
Jon rzucilby gitare w tlum jak w klipe 'Bad Name' i biegalby po scenie jak dawniej.

32 strona narzekania... Zadziwiające ilu tutaj masochistów. Z pieprzeniem typu Jon zdziadział, reszta nie jakoś nie potrafię się zgodzić. Wszyscy się zmieniają. Wydaje mi się to zupełnie normalne. Czy 15 lat temu byłem taki sam? Wątpliwe. Czy za 15 lat będę taki sam? W cholerę z tym! Stagnacja jest nudna.
To tylko muzyka. Tylko Bon Jovi. Czytając niektóre wypowiedzi odnoszę wrażenie, że napisane zostały przez obrażoną fankę.
W gruncie rzeczy Bon Jovi naładowanego rasowego rocka grali w latach 80. Potem bywało różnie. W poszczególnych dekadach był to jednak bardziej poprock niż hardrock. Nie widzę więc powodu dlaczego Bon Jovi miałby nagrać coś nie w swoim stylu... Zaznaczam, że nie mam zamiaru "bronić tego zespołu". Niech sam się broni swoją muzyką.
Nie ma zespołu, który nagrywałby tylko dobre płyty. Zawsze jednak można się łudzić. Z obrońcami Sambory nie chce mi się dyskutować. Facet się wypalił totalnie. A wystarczy odpowiednia barwa gitary, "stopka" i troszkę wyobraźni. Każdy kto choć troszkę grywa na wiośle powinien wiedzieć co mam na myśli.
To tylko muzyka. Tylko Bon Jovi. Czytając niektóre wypowiedzi odnoszę wrażenie, że napisane zostały przez obrażoną fankę.
W gruncie rzeczy Bon Jovi naładowanego rasowego rocka grali w latach 80. Potem bywało różnie. W poszczególnych dekadach był to jednak bardziej poprock niż hardrock. Nie widzę więc powodu dlaczego Bon Jovi miałby nagrać coś nie w swoim stylu... Zaznaczam, że nie mam zamiaru "bronić tego zespołu". Niech sam się broni swoją muzyką.
Nie ma zespołu, który nagrywałby tylko dobre płyty. Zawsze jednak można się łudzić. Z obrońcami Sambory nie chce mi się dyskutować. Facet się wypalił totalnie. A wystarczy odpowiednia barwa gitary, "stopka" i troszkę wyobraźni. Każdy kto choć troszkę grywa na wiośle powinien wiedzieć co mam na myśli.
Tego typu tekst pisane przez Ciebie to dopiero jaja. Użyj opcji profil i poczytaj swoje stare posty, sam najwięcej narzekasz. Co prawda ostatnio coś Ci się poprzewracało i zaczynasz chwilami nawet bronić zespołu, ale poczytaj swoje starsze wypowiedzi. Hipokryzja? Schizofrenia? Ktoś przejął Twoje konto? Czy może po prostu jesteś jednym z tych masochistów?Sam Bora pisze:32 strona narzekania... Zadziwiające ilu tutaj masochistów.
:)
Mam prawo narzekać i nawet poczuwam się do takiego obowiązku, jeżeli coś spaprali. Wydałem na nich sporo pieniędzy i czasu. Kupienie płyty Bon Jovi to dla mnie nigdy nie był zakup kiełbasy w sklepie za rogiem, to coś więcej. Gdyby nie my-ludzie którzy ich słuchamy co nawyżej moglby grać do kotleta swojej rodzinie. Oni są nieprzyzwoicie bogaci - owszem zawdzięczają to sobie, ale też fani i słuchacze mają jakiś chyba niemały udział w tym ich dostatku. Nie możemy umniejszać roli nas fanów w showbiznesie, bo tak samo jak w sporcie tak i tu nie istniałoby to bez zwykłych mas ludzi. Więc miejmy jakieś wymagania
! Szanujmy się.

...and just only rock...
Może właśnie to drogi Scroogu. Może własnie to. Wiem , co pisałem. Wiem co pisze teraz. Nie bronię Bon Jovi - bynajmniej. Po prostu wydaje mi się, że to co grają jest naturalnym biegiem wydarzeń. Czy naprawdę zależy Ci na poważnym traktowaniu Boon Jovi? Litości mistrzu! Słucham tego co mi się podoba i mam w d...e czy ten ktoś grywa na dożynkach, itp. Jakby nie spojrzeć równie kiczowaty jak "I Don't Wanna Be Anoother Wave in The Ocean..." może byc tekst "There's no fuckin' Jesus Christ, There never was a sacrifice (...) Infectious imbecility, I've made my choice: Six-Six-Six". Nie sądzisz?Scrooge pisze:Tego typu tekst pisane przez Ciebie to dopiero jaja. Użyj opcji profil i poczytaj swoje stare posty, sam najwięcej narzekasz. Co prawda ostatnio coś Ci się poprzewracało i zaczynasz chwilami nawet bronić zespołu, ale poczytaj swoje starsze wypowiedzi. Hipokryzja? Schizofrenia? Ktoś przejął Twoje konto? Czy może po prostu jesteś jednym z tych masochistów?Sam Bora pisze:32 strona narzekania... Zadziwiające ilu tutaj masochistów.
Próbowałem założyć jakiś "ciekawy" temat o muzyce. Każdej. Tutaj nikt nie pisze o muzyce. Jak zatem można rozmawiać o rocku? Skądinąd to forum rockowe. Nie pisz mi o hipokryzji. To nie ja miałem swoje konsekwentne "Ostatnie przemyślenia". Gdzie tutaj hipokryzja "Przyjacielu"? Śmieszny jesteś.
[ Dodano: 2013-02-17, 13:34 ]
TheRock, na jakiej zasadzie twierdzisz, że coś spaprali? Wybacz ale... I don't get it. Oni po prostu nagrali kolejna płytę. Obrażnie się, strojenie fochów nic tutaj nie zmieni. Za jakiś czas nagraja kolejną, potem następną. Nie będzie to ani "Slippery..." niestety, ani na szczęście "These days", ani "Crush". Będzie za to kolejny powód by ponarzekać.TheRock pisze:Mam prawo narzekać i nawet poczuwam się do takiego obowiązku, jeżeli coś spaprali. Wydałem na nich sporo pieniędzy i czasu. Kupienie płyty Bon Jovi to dla mnie nigdy nie był zakup kiełbasy w sklepie za rogiem, to coś więcej. Gdyby nie my-ludzie którzy ich słuchamy co nawyżej moglby grać do kotleta swojej rodzinie. Oni są nieprzyzwoicie bogaci - owszem zawdzięczają to sobie, ale też fani i słuchacze mają jakiś chyba niemały udział w tym ich dostatku. Nie możemy umniejszać roli nas fanów w showbiznesie, bo tak samo jak w sporcie tak i tu nie istniałoby to bez zwykłych mas ludzi. Więc miejmy jakieś wymagania! Szanujmy się.
Gdzie tak napisałem?Sam Bora pisze:Czy naprawdę zależy Ci na poważnym traktowaniu Boon Jovi? Litości mistrzu!
Nic się od tego czasu nie zmieniło, mój stosunek do BJ jest taki sam więc nie do końca rozumiem o co Ci chodziSam Bora pisze: To nie ja miałem swoje konsekwentne "Ostatnie przemyślenia". Gdzie tutaj hipokryzja "Przyjacielu"? Śmieszny jesteś.
Chyba, że masz na myśli to, iż znowu tu piszę... zatem wyjaśniam - w przeciwieństwie do Ciebie większość osób z którymi żywo dyskutuję (np. Adrian, Bartek...) to osoby, które znam też w "realu" i generalnie chęć podtrzymania dyskusji z nimi trzyma mnie na tym forum, bo na pewno nie osoba JBJ
A jak chcesz rozmawiać o rocku to idź na tematyczne forum rockowe jakich nie brakuje, chyba, że o tym nie widziałeś
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Śmieszne to są Twoje wywody, jesteś człowiekiem chorągiewką...
Na zasadzie takiej, że słyszę to w uszach.Sam Bora pisze: TheRock, na jakiej zasadzie twierdzisz, że coś spaprali? Wybacz ale... I don't get it. Oni po prostu nagrali kolejna płytę. Obrażnie się, strojenie fochów nic tutaj nie zmieni. Za jakiś czas nagraja kolejną, potem następną. Nie będzie to ani "Slippery..." niestety, ani na szczęście "These days", ani "Crush". Będzie za to kolejny powód by ponarzekać.
Nigdy do tej pory nie narzekałem, przynajmniej nie tak jak teraz. LH też się na początku oberwało trochę, ale potem zebrało u mnie pkt. za Any other day, Goin' On (jeden z lepszych rockerów w historii Bon Jovi) ) i Make A Memory - perły. Nawet w takim słabym LH stworzyli "cuda" no i Na LH jest Richie teraz go nie ma.
W BWC spaprali wszystko do tej pory, no może prawie - I'm with You jedyny szlagier. Może coś jeszcze nie odkrytego będzie znośne, ale to i tak chyba nie zmieni ogólnej oceny tego czegoś nowego.
...and just only rock...
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Chyba nie było, co kto napisał (bez dwóch piosenek) :
Army of One - Jon, Richie, Desmond
Because We Can - Jon, Richie, Billy Falcon
I'm With You - Jon, John Shanks
What About Now - Jon, John Shanks
What's Left of Me - Jon, Richie, Billy Falcon
Pictures of you - Jon, Sambora, Shanks,
Amen - Jon, Falcon
Thick as Thieves - Jon, Sambora, Shanks
Beautiful World - Jon, Falcon
Room at the end of the world - Jon, Shanks
Wygląda na to,że wpływ Shanksa na muzyke Bon Jovi jest obecnie równy, a pewnie i większy jak wpływ Richiego. Zwłaszcza,ze jako autor BWC został dodany po jakimś czasie, możliwie,że tylko po to by uniknąć narzekania fanów. Choćby z takiego powodu bardzo cięzko mi zaakceptować tą płytę, bardzo... :/
Army of One - Jon, Richie, Desmond
Because We Can - Jon, Richie, Billy Falcon
I'm With You - Jon, John Shanks
What About Now - Jon, John Shanks
What's Left of Me - Jon, Richie, Billy Falcon
Pictures of you - Jon, Sambora, Shanks,
Amen - Jon, Falcon
Thick as Thieves - Jon, Sambora, Shanks
Beautiful World - Jon, Falcon
Room at the end of the world - Jon, Shanks
Wygląda na to,że wpływ Shanksa na muzyke Bon Jovi jest obecnie równy, a pewnie i większy jak wpływ Richiego. Zwłaszcza,ze jako autor BWC został dodany po jakimś czasie, możliwie,że tylko po to by uniknąć narzekania fanów. Choćby z takiego powodu bardzo cięzko mi zaakceptować tą płytę, bardzo... :/

Richie na Crushu i HAND-zie tylko w 6 z 12 piosenek był współautorem tekstów. Tutaj na razie w 5. W tekstach po równo na razie z Shanksem. Zobaczymy jak wyjdzie płyta, jak na razie nie oceniam jej całościowo. Takie piosenki jak I'm With You, Army Of One i Amen mi się naprawdę podobają. Pierwsza z nich bardzo. A tak w ogóle snippety wszystkich piosenek nie powinny już być? Za czasów The Circle były 3 tygodnie przed premierą płyty..
Pamiętajmy że Richie "zużył" trochę swojego talentu na Aftermath, stąd więcej Shanksa w Shanks Jovi (pardone w Bon Jovi;)Dand pisze:Wygląda na to,że wpływ Shanksa na muzyke Bon Jovi jest obecnie równy, a pewnie i większy jak wpływ Richiego.
P.S. Niech ilustracja do tego będzie , bardzo fajne zdjęcie Rysia z Twittera:

Podobno płyta BJ była nagrana zanim Richie skończył AOTL.
"In an interview given to Classic Rock Magazine, guitarist Richie Sambora stated that the album was recorded before his solo album Aftermath of the Lowdown was completed. He and Jon started to write and before they knew it, they were in the studio with the band".
"In an interview given to Classic Rock Magazine, guitarist Richie Sambora stated that the album was recorded before his solo album Aftermath of the Lowdown was completed. He and Jon started to write and before they knew it, they were in the studio with the band".
Noo, t awiadomość jest dość nieprawdopodobna... Ale, kto wie, może faktycznie kisili te przeboje.
Mnie zastanawia jedno:
Army of One - Jon, Richie, Desmond
Because We Can - Jon, Richie, Falcon
I'm With You - Jon, Shanks
What About Now - Jon, Shanks
What's Left of Me - Jon, Billy Falcon
Pictures of you - Jon, Sambora, Shanks,
Amen - Jon, Falcon
Thick as Thieves - Jon, Sambora, Shanks
Beautiful World - Jon, Falcon
Room at the end of the world - Jon, Shanks
czy Jon I Richie określani mianem tekściarzy nie są w stanie napisać SAMI utworu do SWOJEJ płyty? Nie wierzę, żeby Falcon i Shanks im sprawdzał jedynie przecinki i za to załapali się na karty sławy...
Niektórzy pisarze wynajmują innych do pisania części swoich książek, podobnie robią malarze, może i Jon & Richie idą na łatwiznę...? Oczywiście styl tekstów jest Jona jak nic, no ale czy jest aż tak trudny do podrobienia?
Szczerze powiedziawszy nie chcę w to wierzyć, ale jeśli mam wierzyć że przetrzymują utwory pół roku to oznaczało by dla mnie że liczy się przede wszystkim kasa, a muzyka jest przyjemnością drugiego miejsca
Mnie zastanawia jedno:
Army of One - Jon, Richie, Desmond
Because We Can - Jon, Richie, Falcon
I'm With You - Jon, Shanks
What About Now - Jon, Shanks
What's Left of Me - Jon, Billy Falcon
Pictures of you - Jon, Sambora, Shanks,
Amen - Jon, Falcon
Thick as Thieves - Jon, Sambora, Shanks
Beautiful World - Jon, Falcon
Room at the end of the world - Jon, Shanks
czy Jon I Richie określani mianem tekściarzy nie są w stanie napisać SAMI utworu do SWOJEJ płyty? Nie wierzę, żeby Falcon i Shanks im sprawdzał jedynie przecinki i za to załapali się na karty sławy...
Niektórzy pisarze wynajmują innych do pisania części swoich książek, podobnie robią malarze, może i Jon & Richie idą na łatwiznę...? Oczywiście styl tekstów jest Jona jak nic, no ale czy jest aż tak trudny do podrobienia?
Szczerze powiedziawszy nie chcę w to wierzyć, ale jeśli mam wierzyć że przetrzymują utwory pół roku to oznaczało by dla mnie że liczy się przede wszystkim kasa, a muzyka jest przyjemnością drugiego miejsca