Uncasville 09.02.2013

[krissk]

Tak się zastanawiam dlaczego od dłuższego czasu nie ma w setlistach piosenek z Bounca, takie Undivided czy Everyday w sam raz na koncert...

[Adrian]

We're sorry the live stream from Uncasville couldn't happen last night. We're working on setting up another stream for everyone to enjoy soon. Between now & then, check out this moment from our last minute show for the snowed in folks at Mohegan Sun. Jon pulled Morgen from CT up on stage to do her best Jennifer Nettles impression- and she was pretty good! We'll see you in October, Connecticut!

Czyli nici z dzisiejszego live streamu

[Smolek]

Richie śpiewał drugą zwrotkę Wanted:

http://www.youtube.com/watch?v=e9NSGDiP ... youtu.be&a

Ja nie mam zamiaru na razie oceniać repertuaru.. Zwłaszcza, że nie był to normalny koncert. Myślę, że w Washington na pewno kilka dojdzie piosenek przed 2000 roku, i z każdym koncertem powinno być lepiej z setlistą.. A W Europie na pewno będzie dużo więcej rarytasów niż w USA, wystarczy zobaczyć na ostatnią trasę..

[prezes1]

To i wrzucę moje 3 grosze...
Wczoraj świetnie wybrnęli z sytuacji. Za to brawa!
Co do setlisty - nie ma co się emocjonować bo Ameryka to publika 'specjalnej troski'.
Jakby z taką setą wyszli w Europie to by ich pogonili! Najważniejsze że dużo z nowej płyty
grali(szkoda że bez I'm with you).
Zgadzam się z Adrianem bo zrozumiałem od razu o co mu chodzi(Bad name mam dosyć, od 13 lat jest grana w ten sam sposób). Rozumiem z drugiej strony fanów którzy po raz pierwszy idą na koncert i chcą mieć zestaw the best. Nie rozumiem natomiast fanów którzy
pozbywają się kupionych biletów na pierwszy, historyczny koncert w Polsce(i być może
ostatni). Szczególnie że nie wiadomo jak będzie z frekwencją...Na razie jest cieniutko...

[kikusia28]

Wiem jedno . Po takim wykonaniu nawet "Who says.." mogłabym polubić

Będąc na tym koncercie ,wolałabym usłyszeć taką setlistę ,niż zwyczajnie iść do domu bez możliwości zobaczenia czegokolwiek .

[Dorota]

Taki cytacik z Jona z niedawnego wywiadu w Londynie:

If we were ever on one of those nostalgia-kind of tours, God bless those people, but I’m not interested. I’m done.

Więc na koncertach będzie granych sporo nowych kawałków, czy to się nam podoba, czy nie. Jon musi czuć, że zespół jest wciąż aktualny i że to co piszą jest wciąż aktualne. Problem tylko w tym, że jakoś dziwnie wybierają te nowe piosenki, tzn. np. dla mnie są to akurat jedne z najsłabszych na nowych płytach – LH, WWWB, Who says, Born to follow… Dodać do tego 7 piosenek z What about now, które zbyt dużo energii też nie mają, akustyczne Saturday Night i wychodzi baaardzo kiepsko. Poza tym było może z 5 piosenek, podczas których Jon nie grał na akustyku? To też o czymś świadczy… Ja myślę, że jak Jon już tak bardzo chce promować te nowe kawałki to powinien je przeplatać czymś cięższym i może wtedy by się jakoś ratowały, bo tak jak jest to na dłuższą metę ciężko wytrzymać i nie wydaję mi się, żeby taki układ mógł wypalić.

Ale to tak odnośnie tej jednej setlisty, bo ogólnie zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że to się będzie jeszcze zmieniało i że w Europie będzie tak jak zawsze.

Będąc na tym koncercie ,wolałabym usłyszeć taką setlistę ,niż zwyczajnie iść do domu bez możliwości zobaczenia czegokolwiek .

Pewnie, lepsze to niż nic.

[Dand]

Problem tylko w tym, że jakoś dziwnie wybierają te nowe piosenki, tzn. np. dla mnie są to akurat jedne z najsłabszych na nowych płytach – LH, WWWB, Who says, Born to follow…

O właśnie. O to chodzi. Myśle,że niewiele osób by sie oburzało gdyby z tych nowych, post 2000, grali np. I am, DLS, Last Man Standing,Undivided, Bounce, Hook me up, Thorn in my side, Any other day, Brokenpromiseland, One wild Night, Two story town,Next 100 years, Bullet itp itd można tak wymieniać bo przecież było sporo świetnych utworów w tej nowej erze Bon Jovi. Tylko nie wiedzieć czemu Jon wybiera akurat te słabe, bez polotu, nudne, bez charakteru...No ale w sumie co tu sie dziwić, przecież to jest człowiek, którego trzeba było namawiać by umieścić LOAP na płycie...

[Malkolit]

ja kocham stare bon jovi ale nowe tez lubie,moze nie w calosci ale jest tam tyle perełek ze naprawdę warto czekac na plyte choćby jeden utwor był zajebisty. bo naprawdę wiele utworow po 2000 r cenie wyżej niż stare np.DLS ,Undivided,czy z ostatniej plyty Brokenpromisland nikt mi nie wmówi ze to pop czy jakas lipa bo ku.... sa rewelacyjne. a tutaj to chyba niektórym puszczają nerwy bo już pisza takie bzdury ze masakra np.bad name slaby utwor!!!kur.... to jest symbol bon jovi jak ty słuchasz tego zespołu jak dla ciebie to jest slabe?

Spokojnie człowieku. Zwyczajnie nie za bardzo lubię You Give Love A Bad Name, dla mnie była to dobra piosenka na początek przygody z zespołem, teraz mnie nudzi. Nie spinam się, po prostu wyrażam swoje zdanie. A że to klasyk? I co z tego?

[KondZik]

Dokładnie. Jak chcą grać nowe, co jest oczywiste to spoko. Ale niech nam dorzucą coś ala Bounce, Bullet, Last Man Standing a nie whole a lot bo robi nam się koncert jednostajny i wprost ZA WOLNY.

[Malkolit]

Prawda. To nie jest muzyka, która w spokojnej wersji wychodzi dobrze na żywo. Jak chcę posłuchać czeoś spokojnego, to idę na koncert HM, a nie zespołu uważanego za rockowy (co jest słuszne jeśli chodzi o koncerty, mniej jeśli chodzi o płyty).
Bounce, Everyday, Bullet, Hey God, If I Was Your Mother, Brokenpromiseland, Damned... tego chcemy!

[Milla]

Setlista jest lekko mówiąc tragiczna, mam nadzieję, że po trasie europejskiej coś się zmieni, bo
Wszystko to takie.... nie do końca szałowe i rockowe... może przez to, że walory głosowe Jona są jakie są i już nie krzyknie---- Hey God!!!! Albo i krzyknie, a nam się to będzie średnio podobać...

Ja bym chciała Bed of roses i Always w Polsce

[Miracle-BJ]

Dokładnie. Jak chcą grać nowe, co jest oczywiste to spoko. Ale niech nam dorzucą coś ala Bounce, Bullet, Last Man Standing a nie whole a lot bo robi nam się koncert jednostajny i wprost ZA WOLNY.

OH! Last man standing i to na trybunie! To by było coś!

[yanni]

może przez to, że walory głosowe Jona są jakie są i już nie krzyknie---- Hey God!!!! Albo i krzyknie, a nam się to będzie średnio podobać

Jesteś w błędzie.
W Dreźnie jak Jon krzyknął podczas Undivided to ciary mi przeszły po plecach, tego uczucia się nie da opisać.
Mam nadzieję że przeżyjemy to Gdańsku.

[KondZik]

Śpiewała średnio ale fajny t-shirt ma

[Dand]

Ja pierdziele niektórzy to mają szczęście...taką fote mieć...