rich i heather
Moderator: Mod's Team
Ja też uważam, że Richie jest niezastąpiony i bez niego BJ nie miałoby sensu. Jednakże mam nadzieję, iż cała sytuacja rozwiąże się w inny sposób dobry zarówno dla Ryśka jak i dla nas.
Race, it’s a race
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
- Twisted Sister
- Have A Nice Day
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiesz, jeśli sądzisz, że żałowałybyśmy odejścia z zespołu Richiego tylko dlatego, że rzekomo jesteśmy w nim zakochane, to jesteś w dużym błędzie. Uważam, że BJ nie byłoby takie same bez Davida czy Tico i że zmieniło się na gorsze po odejściu Aleca. Co dopiero mówić o Richie'm, który jest bądź co bądź (razem z Jonem ofc) duszą i filarem tego zespołu ^-^.Rattie pisze:A co do tematu, to uważam, że skoro facet chce opuścić kapele to niech to zrobi, ma pełne do tego prawo... jesli uważa, że to uratuje jego związek... trzeba się pogodzić z tym, że nie samą muzyką człowiek żyje, a w takiej sytuacji każdy myślałby o sobie i o swojego ratowaniu związku a nie o tym, że jakas tam grupka zakochanych fanek będzie się 'wieszać'.
Skoro piszecie, że jak nie ta kobieta to inna, to ja wam powiem, że jak nie ten gitarzysta to inny. Sambora akurat niezastąpiony nie jest. Historia już nie raz pokazała, że kapela mimo utraty jednego z rzekomo 'niewyminialnego' muzyka, tworzyła dalej i całkiem nieźle jej to wychodziło.
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
- Rattie
- Have A Nice Day
- Posty: 1391
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Wiesz, czy jesteście w nim zakochane czy nie to mnie akurat mało obchodzi, ale po postach niektórych istot wydaje mi się, że tak jest. Nieważne.
Iron Maiden po utracie Bruca Dickinsona jakoś sie utrzymał, Metallica po śmierci Cliffa Burtona, kontynuowałą działalność i przez jeszcze wiele lat była wybitnym zespołem, AC/DC po śmierci Bona Scotta jakoś istnieje, a ci wszyscy muzycy też byli uważani za niezastąpionych.
Iron Maiden po utracie Bruca Dickinsona jakoś sie utrzymał, Metallica po śmierci Cliffa Burtona, kontynuowałą działalność i przez jeszcze wiele lat była wybitnym zespołem, AC/DC po śmierci Bona Scotta jakoś istnieje, a ci wszyscy muzycy też byli uważani za niezastąpionych.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Obawiam się, że w przypadku BJ będzię inaczej. Ale jak narazie nic nie wskazuje na to, że odchodzi, bo jeszcze gra i z tego powodu powinniśmy się cieszyć, a nie zamartwiać sie czy odejdzie.
Race, it’s a race
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
- Kasiunia
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 585
- Rejestracja: 28 września 2005, o 09:01
- Lokalizacja: Świętochłowice
Nie sądzę... BJ to wyjątek... JON i Rychu to są najlepsi przyjaciele, razem tworzą wspaniały tandem jeśli chodzi o muzykę i teksty BJ. Jeden bez drugiego... nie powiem, że nic nie może zdziałać, ale to juz nie to... :|Rattie pisze:Skoro AC/DC istnieje dalej to Bon Jovi tym bardziej se poradzą. Skoro lepszym się udało...
- Rattie
- Have A Nice Day
- Posty: 1391
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Bon Jovi to wyjątek?? No weź mnie nie rozśmieszaj. Ludziska z AC/DC czy Metallicy kim innym dla siebie byli jak nie przyjaciółmi??!!
PS. I tak ten post zapewne zostanie usunięty, bo przed chwila poleciały moje dwa posty z powodu niby 'nie na temat'.... co ciekawsze, utrzymały się one coś koło 2 tygodni to już nie wiem o co tej 'obsłudze forum' chodzi....
PS. I tak ten post zapewne zostanie usunięty, bo przed chwila poleciały moje dwa posty z powodu niby 'nie na temat'.... co ciekawsze, utrzymały się one coś koło 2 tygodni to już nie wiem o co tej 'obsłudze forum' chodzi....
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Nie mozna odmowic Ci racji, ale jak sie upre to i moznaRattie pisze: Iron Maiden po utracie Bruca Dickinsona jakoś sie utrzymał, Metallica po śmierci Cliffa Burtona, kontynuowałą działalność i przez jeszcze wiele lat była wybitnym zespołem, AC/DC po śmierci Bona Scotta jakoś istnieje, a ci wszyscy muzycy też byli uważani za niezastąpionych.
Nirvana po smierci Kurta zakonczyla dzialalnosc (brutalny przyklad, ale pokazuje niezastapionosc pewnych osob), podobnie Queen po smierci F. Mercury'ego. Judas Priest cienko przedli po odejsciu Roba Halforda, Maiden bez Dickinsona rowniez ugrzezli w niebycie, dopiero jego powrot dodal im ponownie skrzydel. A Skid Row, a Megadeth po odejsciu Marty'ego Friedmana? - reszta zespolu tez sie rozpezla po swiecie i do tej pory ciezko im cos wartosciowego stworzyc (sam Dave Mustaine nie ma juz przekonania do sensu grania w innym, kolejnym skladzie). Metallica po smierci Cliffa owszem - dala rade, ale co sie stalo po odejsciu Jasona Newsteda? Ile problemow sie pojawilo, roczny odwyk Jamesa, plyta w zawieszeniu i w koncu jej wydanie - dosc powiedziec, ze to kontrowersyjny krazek. No i chocby przyklad z naszego podworka - Mafia po odejsciu Piaska rowniez zaginela (uwielbiam "Gabinety" Mafii).
Podumowujac - moze i nie ma ludzi niezastaponych, ale trudno czasem o odpowiednich, godnych nastepcow. No kto moglby zastapic Richiego i staorzyc taki duet z Jonem? Chyba nikt...
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- Rattie
- Have A Nice Day
- Posty: 1391
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Sporo racji masz, ale... Mercury był wokalistą niepowtarzalnym. Jego głosu nie da się podrobić. Iron Maiden po odejściu Bruca dawali radę i to porządnie, Metallica cienko przędła jak Jason był jeszcze w zespole (Load czy Reload do płytek najwyższych lotów za bardzo nie należą) Megadeth?? Kapela założona, można powiedzieć na siłę ,przez Dave'a po tym jak go wypieprzyli z Metallicy i w której wszyscy muzycy byli bo byli ale jakoś nie byli ze sobą związania i gdzie Marty był praktycznie jedynym filarem tej kapeli - pewne było, że bez niego nie będzie istnieć.
A kto może zastąpić Samborę?? Każdy gitarzysta, który gra na gitarce od kilku lat, przykłada się do tego grania i potrafi komponaować. Takim gitarzystą może być choćby Paul Bonrud... reprezentuje on bardzo wysoki poziom, zarówno kompozycyjny jak i techniczny (czy jak to się pisze). Naprawdę... na kciukach jednej ręki można policzyc muzyków, którzy są/byli niezastąpieni. Rychu do tego grona nie należy.
A kto może zastąpić Samborę?? Każdy gitarzysta, który gra na gitarce od kilku lat, przykłada się do tego grania i potrafi komponaować. Takim gitarzystą może być choćby Paul Bonrud... reprezentuje on bardzo wysoki poziom, zarówno kompozycyjny jak i techniczny (czy jak to się pisze). Naprawdę... na kciukach jednej ręki można policzyc muzyków, którzy są/byli niezastąpieni. Rychu do tego grona nie należy.
Ostatnio zmieniony 3 marca 2006, o 10:23 przez Rattie, łącznie zmieniany 2 razy.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
- jovizna
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2595
- Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
- Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!
Bla bla bla..
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
ja zrozumialabym nawet jesli dalby jej taka propozycje -ona za zespol
ale ... gdyby heather powiedziala ok ide na ten warunek to zrobilaby wielki blad.. bo jesliby go kochala i chciala naprawde wrocic do niego to nei pozbawialaby go tego ..czym zyje od ponad 20 lat,tego co jest jego pasja... tylko dlatego ze ona ma taki kaprys.. wiedziala na co sie godzi i ze rych nie jest typem faceta ktory przez 365 dni bedzie siedzial w domu w cieplych bamboszach![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
nie mowie ze nie jest gitarzysta do zastapienia.. ale to juz nie byloby to!!
on i jon to kregoslup zespolu..gdy jednego zabraknie to wszystko sie sypnie![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
to tak jakby mieli oddzielic bolka od lolka
normalnie katastrofa

mowimy o riczim a nie o innych bo o gustach i guscikach sie nie dyskutujeSkoro AC/DC istnieje dalej to Bon Jovi tym bardziej se poradzą. Skoro lepszym się udało...
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
ja zrozumialabym nawet jesli dalby jej taka propozycje -ona za zespol
ale ... gdyby heather powiedziala ok ide na ten warunek to zrobilaby wielki blad.. bo jesliby go kochala i chciala naprawde wrocic do niego to nei pozbawialaby go tego ..czym zyje od ponad 20 lat,tego co jest jego pasja... tylko dlatego ze ona ma taki kaprys.. wiedziala na co sie godzi i ze rych nie jest typem faceta ktory przez 365 dni bedzie siedzial w domu w cieplych bamboszach
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
nie mowie ze nie jest gitarzysta do zastapienia.. ale to juz nie byloby to!!
on i jon to kregoslup zespolu..gdy jednego zabraknie to wszystko sie sypnie
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
to tak jakby mieli oddzielic bolka od lolka

10 czerwca 2006 - Milton Keynes
11 czerwca 2006 - Milton Keynes
25 maj 2008 - Lipsk
28 maj 2008 - Hamburg
3 czerwca 2008 - Frankfurt
8 czerwca 2010 - Londyn
10 czerwca 2011-Drezno
25 czerwca 2011-Londyn
19 czerwca 2013 - GDANSK
21 czerwca 2019 - WEMBLEY
12 lipca 2019 - Warszawa
Loading... please wait...
Sorry, your time has expired.
11 czerwca 2006 - Milton Keynes
25 maj 2008 - Lipsk
28 maj 2008 - Hamburg
3 czerwca 2008 - Frankfurt
8 czerwca 2010 - Londyn
10 czerwca 2011-Drezno
25 czerwca 2011-Londyn
19 czerwca 2013 - GDANSK
21 czerwca 2019 - WEMBLEY
12 lipca 2019 - Warszawa
Loading... please wait...
Sorry, your time has expired.
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Nie do konca sie zrozumielismyRattie pisze: A kto może zastąpić Samborę?? Każdy gitarzysta, który gra na gitarce od kilku lat, przykłada się do tego grania i potrafi komponaować. Naprawdę... na kciukach jednej ręki można policzyc muzyków, którzy są/byli niezastąpieni. Rychu do tego grona nie należy.
Wiec kolejny raz podsumowujac - mogliby znalezc innego gitarzyste, ale mysle ze byloby to zupelnie inne BJ. Chyba gorsze, mniej wyraziste, bo RS jest w tej chwili najjasniejsza wg mnie postacia w BON JOVI.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
No nic narazie powinnismy być wszyscy dobrej myśli i mieć nadzieję, że do odejścia nie dojdzie. Bez sensu jest martwić się na zapas, jeśli to jest tylko mała wzmianka wcale nie jest oczywiste to, że jest to prawda. Poza tym podejrzewam, że wielu z nas wie, iż gazetom nie nalezy wierzyć w każdej sytuacji. Jak się okaże, że rzeczywiście do tego dojdzie czego zapewne nikt by nie chciał to...porażka
ale tak jak mówię bądźmy dobrej myśli.
Nothing else matters when you're in it for love,
Together we can only go higher...
Together we can only go higher...