Because We Can - Styl piosenki
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Magnolia
- It's My Life
- Posty: 185
- Rejestracja: 19 września 2005, o 08:23
- Lokalizacja: Elbląg/ Bydgoszcz
Wczoraj znalazłam i przesłuchałam wiele wiele B-sides oraz niewydanych piosenek BJ... i są one o niebo lepsze, niż ta dzisiejsza... (więcej- są dobre a nawet b.dobre,)
gdyby je tylko odświeżyć, nadać nową szatę muzyczną, szczególnie te z lat 8X to byłby hiciorowy album. Ale niestety teraz to już tylko jako kolejne wyd. typu "mln bj fans.."
ps. smutne ile świetnych piosenek jest wyrzucanych z płyt /pewnie przez Jona/..
ps2. Not running anymore jest wg mnie genialne. tyle ze to Jona, właśnie, zgadzam się z przedmówcą. Ale też ile razy na koncertach grane są piosenki Jona.. mnie osobiście zawsze to drażniło..
gdyby je tylko odświeżyć, nadać nową szatę muzyczną, szczególnie te z lat 8X to byłby hiciorowy album. Ale niestety teraz to już tylko jako kolejne wyd. typu "mln bj fans.."
ps. smutne ile świetnych piosenek jest wyrzucanych z płyt /pewnie przez Jona/..
ps2. Not running anymore jest wg mnie genialne. tyle ze to Jona, właśnie, zgadzam się z przedmówcą. Ale też ile razy na koncertach grane są piosenki Jona.. mnie osobiście zawsze to drażniło..
Ostatnio zmieniony 7 stycznia 2013, o 14:26 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
Broniłem Jona zawsze, ale jak tak ma wyglądać nowe BJ to niech oni uciekają 
Run Dave
Run Tico
Run Richie
Niech JBJ zostanie sam i pisze NRA bo to jest dobre.
I nikt tu nie mówi o Hard Rocku który prawie nigdy u nich nie istniał, ale o porządnym graniu jak NAWET Brokenpromiseland, Happy Now czy coś tam takiego.
I oby płyta była lepsza, a nawet będzie. Bo to jest do radyjka, żeby sobie wszyscy mogli słuchać przy opalaniu

Run Dave

Run Tico

Run Richie

Niech JBJ zostanie sam i pisze NRA bo to jest dobre.
I nikt tu nie mówi o Hard Rocku który prawie nigdy u nich nie istniał, ale o porządnym graniu jak NAWET Brokenpromiseland, Happy Now czy coś tam takiego.
I oby płyta była lepsza, a nawet będzie. Bo to jest do radyjka, żeby sobie wszyscy mogli słuchać przy opalaniu

- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kłamiesz ;P Jak odchodziłeś ostatnim razem z forum to pisałeś, że się ich wstydzisz, ze są żenującyScrooge pisze: Pierwszy raz w życiu wstyd mi, że słucham tego zespołu, wydawali różne piosenki, lepsze i gorsze, ale takiej tandety nigdy nie spodziewałem się uświadczyć... mam nadzieję, że media wyśmieją i zjadą ich jak nigdy, bo im się należy... no to świetną promocję sobie zafundowali
Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania.
Crush mi się podobało. O każdej piosence mogłabym powiedzieć coś dobrego
Ciężko powiedzieć, czy przerwa by coś dała...
A na BWC może spróbujmy spojrzeć ze strony przeciętnego słuchacza - czy dla osoby, która po prostu usłyszy ten kawałek, nie ubolewającej nad dawnym rockowym Bon Jovi albo nie znającej w ogóle zespołu, będzie to aż tak złe? Myślę o tym, że może jednak BWC gdzieś zaistnieje, trafi do słuchaczy... Patrząc na to, co dziś jest popularne, choćby wspomniany wcześniej Fun.
A na BWC może spróbujmy spojrzeć ze strony przeciętnego słuchacza - czy dla osoby, która po prostu usłyszy ten kawałek, nie ubolewającej nad dawnym rockowym Bon Jovi albo nie znającej w ogóle zespołu, będzie to aż tak złe? Myślę o tym, że może jednak BWC gdzieś zaistnieje, trafi do słuchaczy... Patrząc na to, co dziś jest popularne, choćby wspomniany wcześniej Fun.
because we can !
19.06.2013 - Gdańsk
19.06.2013 - Gdańsk
Not Running Anymore nie lubię, ale tego nie komentowałem, bo to nie dość, że solo, to jeszcze soundtrack, więc zupełnie inna bajka... Tak mi się wydawało, ale jeśli utwór ma trafić na album to wszystko zmienia postać rzeczy i jestem zobowiązany powiedzieć, że już teraz mamy dwa beznadziejne utwory na płycie, co sprawia, że nawet ustalone przeze mnie minimum w postaci "jeden dobry rocker, jedna dobra ballada, jedna dobra melodyjnie piosenka" staje się coraz mniej osiągalne.
Ok, słucham Because We Can po raz drugi. Pierwsze cztery sekundy fajne, potem Jon zaczyna śpiewać i od razu ma się wrażenie, że to będzie złe. Jakieś niezrozumiałe wejście drugiego wokalu w środku refrenu. Zwrotka - wszyscy grają jedną ręką chyba. Refren po drugiej zwrotce - pomysł skopiowany z końcówki What Do You Got. Potem instrumental (to jest ta solówka, o której mówicie?) Znowu ten nudny refren, bez instrumentów, strasznie męczący ten fragment, właściwie tu się ma największą ochotę to wyłączyć. Na końcu znowu coś, co zostało przez Was nazwane solówką. Ale faktycznie nie jest to dobre ani dla ucha rockowego słuchacza, ani dla ucha radiowego wyjadacza. To chyba kara Jona dla Rycha, za to, że ten wydał zbyt dobrą płytę.
Because We Can przesłuchane po raz drugi. O półtora raza za dużo.
Ok, słucham Because We Can po raz drugi. Pierwsze cztery sekundy fajne, potem Jon zaczyna śpiewać i od razu ma się wrażenie, że to będzie złe. Jakieś niezrozumiałe wejście drugiego wokalu w środku refrenu. Zwrotka - wszyscy grają jedną ręką chyba. Refren po drugiej zwrotce - pomysł skopiowany z końcówki What Do You Got. Potem instrumental (to jest ta solówka, o której mówicie?) Znowu ten nudny refren, bez instrumentów, strasznie męczący ten fragment, właściwie tu się ma największą ochotę to wyłączyć. Na końcu znowu coś, co zostało przez Was nazwane solówką. Ale faktycznie nie jest to dobre ani dla ucha rockowego słuchacza, ani dla ucha radiowego wyjadacza. To chyba kara Jona dla Rycha, za to, że ten wydał zbyt dobrą płytę.
Because We Can przesłuchane po raz drugi. O półtora raza za dużo.
A mnie nie drażni. Teraz BJ = JBJ.Magnolia pisze:Wczoraj znalazłam i przesłuchałam wiele wiele B-sides oraz niewydanych piosenek BJ... i są one o niebo lepsze, niż ta dzisiejsza... (więcej- są dobre a nawet b.dobre,)
gdyby je tylko odświeżyć, nadać nową szatę muzyczną, szczególnie te z lat 8X to byłby hiciorowy album. Ale niestety teraz to już tylko jako kolejne wyd. typu "mln bj fans.."
ps. smutne ile świetnych piosenek jest wyrzucanych z płyt /pewnie przez Jona/..
ps2. Not running anymore jest wg mnie genialne. tyle ze to Jona, właśnie, zgadzam się z przedmówcą. Ale też ile razy na koncertach grane są piosenki Jona.. mnie osobiście zawsze to drażniło..
Richie nagrał swoją płyte, która nie odnosi sukcesu.
A teraz porównajmy to z Jonem...
Jon ma ochote siedzieć jak Sinatra na scenie a Richie ma jeszcze troche rockowej duszy.
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Św. Piotrem jeśli jużbartekbb23 pisze:W sensie Jezusem Chrystusem? Trochę to brzmi momentami jak z kościoła, takie gospelowate trochę. Może on pastorem chce zostać?Adrian pisze:A Jon śpiewa, że jest skałą
A swoją drogą - to w tej piosence chyba nie ma Sambory w ogóle, nie słyszę go w chórkach, a z każdym kolejnym przesłuchaniem mam coraz silniejsze wrażenie, że solo jest nie tyle Bobby'ego, co samego Jona
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
-
- Have A Nice Day
- Posty: 582
- Rejestracja: 14 maja 2006, o 16:38
- Lokalizacja: Bytom
Ricky Skywalker pisze:Św. Piotrem jeśli już
Dawno w kościele nie byłem, a Papieżem jest Niemiec, sorki, siem pomylił

Adrian mnie namówił, żebym napisał do Pana Jędrycha w Rmf żeby puścił kawałek, maila napisałem, kawałka nie znając. Teraz żałuję. Ja nie chcę żeby to ktoś słyszał, chcę to schować jak najgłębiej się da. Napiszę, by zapomniał co pisałem i numeru nie puszczał jeśli może po prostu.
[ Dodano: 2013-01-07, 15:43 ]
Ps. Mam wrażenie, że to taka piosenka jak to koleżanka monjovi napisała ' wyrwana z rzeczywistości'. Czuje się jak dziecko choler kwiatów jak to słyszę, jakby był hipisem z gimbazy, brakuje tylko żeby coś zaćpać i by była zabawa! Świat się kręci, jest cudownie, wszystko kolorowe....
.... EJ ADRIAN... to pewnie dzieło Illuminatów i sygnały podprogowe, że tak mi się wydaje no nie?
- Milla
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 886
- Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
- Lokalizacja: Nysa
Noo to ja przesłuchałam, potem mi internet padł (nie wiem, może to jakiś znak) , a teraz jestem spowrotem z wami i mogę się wypowiedzieć.
Jak dla mnie.. piosenka taka sobie. Typowa potupaja, która zagrają 3 razy w radio i tyle. Może i by się to spodobało dla innych, ale jak my chcieliśmy dobre stare Bon Jovi z rockowym kawałkiem, to się nie doczekaliśmy i chyba musimy się przywyczajać..
Teraz chłopaki będą tworzyć łagodniej, spokojniej, bo już nie te lata, nie ten głos. Chciałam coś z powerem, co mną sponiewiera i będę chciała słuchać tego cały dzień.. It's my life było takim strzałem!
Nawet ok, ale na pozycję nr X na płycie, a nie na singiel promujący...!
A co najdziwniejsze- na fejsie chłopaki zbierają gratujacje i zachwyty nad piosenką. Się tego naczytają, a potem podbudowani opinią- dalej będą tworzyć coś w tym stylu, bo "przecież się podoba".

Jak dla mnie.. piosenka taka sobie. Typowa potupaja, która zagrają 3 razy w radio i tyle. Może i by się to spodobało dla innych, ale jak my chcieliśmy dobre stare Bon Jovi z rockowym kawałkiem, to się nie doczekaliśmy i chyba musimy się przywyczajać..
Teraz chłopaki będą tworzyć łagodniej, spokojniej, bo już nie te lata, nie ten głos. Chciałam coś z powerem, co mną sponiewiera i będę chciała słuchać tego cały dzień.. It's my life było takim strzałem!
Nawet ok, ale na pozycję nr X na płycie, a nie na singiel promujący...!
A co najdziwniejsze- na fejsie chłopaki zbierają gratujacje i zachwyty nad piosenką. Się tego naczytają, a potem podbudowani opinią- dalej będą tworzyć coś w tym stylu, bo "przecież się podoba".
Ostatnio zmieniony 7 stycznia 2013, o 14:47 przez Milla, łącznie zmieniany 1 raz.
Shanks do domu
Człowieku
Luke by czegoś takiego nie pozwolił wypuścić.
Od 2005 roku Shanks niszczy nam zespół a fani uśmiechają się bo tak trzeba.
Mam dość... Wychodze, wróce może kiedyś...
A okłamujcie ich dalej że kawałek świetny.
Gdybym nie znał zespołu i słuchał rocka to bym w życiu po czymś takim nie kupił biletu.
Richie nagrywał a Jon został sam i się rozpędził z tym kawałkiem...
To kara za Aftermath jak nic.


Luke by czegoś takiego nie pozwolił wypuścić.
Od 2005 roku Shanks niszczy nam zespół a fani uśmiechają się bo tak trzeba.
Mam dość... Wychodze, wróce może kiedyś...
A okłamujcie ich dalej że kawałek świetny.
Gdybym nie znał zespołu i słuchał rocka to bym w życiu po czymś takim nie kupił biletu.
Richie nagrywał a Jon został sam i się rozpędził z tym kawałkiem...
To kara za Aftermath jak nic.
Ostatnio zmieniony 7 stycznia 2013, o 14:48 przez KondZik, łącznie zmieniany 2 razy.
O kurde, ile tu narzekania
Kącik złamanych serc 
Ale fakt - Shanks, panu już podziękujemy.
Ale fakt - Shanks, panu już podziękujemy.
I'll never grow up, and I'll never grow old
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/