When we were beautiful
Moderator: Mod's Team
Dajcie już spokój. Po pierwsze nikt nikogo nie chce okradać - gdyby płyta była już na rynku - miałabym ją pierwsza. A tak będą ją i tak miała - tylko jak się pojawi. podobo kopię dla siebie można mieć jeśli się ma oryginał.... Koniec tematu.
Po drugie - to nie jest powód do kolejnych nieporozumień. Wiele osób twierdzi że już widzieli - ja nie - więc co do okradania - trzeba by pogadać z tymi, co się tak chwalą że już mają.......
Sorki za wywołanie tematu.
Po drugie - to nie jest powód do kolejnych nieporozumień. Wiele osób twierdzi że już widzieli - ja nie - więc co do okradania - trzeba by pogadać z tymi, co się tak chwalą że już mają.......
Sorki za wywołanie tematu.
W Monachium było cudownie, ale w Gdańsku.... damy czadu!
When we were beautiful
skoro jest to autoryzowane forum to ok, nie powinno się podawać linków.
wracając do tematu pytam jeszcze raz. czy wszystkie wersje filmu są ocenzurowane?
wracając do tematu pytam jeszcze raz. czy wszystkie wersje filmu są ocenzurowane?
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
When we were beautiful
taak. jeśli porównać muzyke Jona do filmów to grają PG13
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
:)
Cze ja już mam wersję deluxe, wiec WWWB juz ogladałem.
Film jest fajny, fakt, ze jest duzo o Jonie, ale to głównie Tico Richie i David sie o nim wypowiadają, a nie sa to suche wywody odoby trzeciej-wszystko i tak zostaje w zespole.
Sporo jest tez o Richiem o jego problemach. Jest tez krotki bonus o kolekcji Tica.
Ten film mnie nie zawiodl, ale trzeba go obejrzec kilka razy, zeby wylapac wszystkie niuanse.
Najbardziej mi sie podoba ze wstawili krotki filmik z lat 80 - wanted dead robi to fajne wrazenie bo calosc tez jest czrno-biala.
Film jest fajny, fakt, ze jest duzo o Jonie, ale to głównie Tico Richie i David sie o nim wypowiadają, a nie sa to suche wywody odoby trzeciej-wszystko i tak zostaje w zespole.
Sporo jest tez o Richiem o jego problemach. Jest tez krotki bonus o kolekcji Tica.
Ten film mnie nie zawiodl, ale trzeba go obejrzec kilka razy, zeby wylapac wszystkie niuanse.
Najbardziej mi sie podoba ze wstawili krotki filmik z lat 80 - wanted dead robi to fajne wrazenie bo calosc tez jest czrno-biala.
...and just only rock...
- Frankie
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 939
- Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
- Lokalizacja: Łódź
Obejrzałem już dokument i nie żałuję, że kupiłem wersję The Circle deluxe. Fajny pomysł z tą biało - czarną tonacją. Identyczny pomysł z menu zastosowany w Live at MSG.
Dostajemy możliwość zobaczenia tego, co dzieje się za kulisami. Dokument rysuje zespół jako wspólnotę braci, których łączy szczególna więź i którzy właśnie dzięki unikalnym, wzajemnym relacjom przetrwali muzycznie 25 lat. Zespół Bon Jovi to jego lider, który jest określany przez innych członków zespołu, jako silny i zdecydowany człowiek i pozostali, realizujący wizję lidera. W zespole nie ma demokracji. Jest wizja lidera. Czy jednak innym to przeszkadza? Jak mówi David Bryan - nie. Bon Jovi jako zespół/organizacja odniósł ogromny sukces i jest ok. Warte jest jednak by podkreślić, że nie daje się odczuć jakoby Richiemu, Davidowi czy Tico przeszkadzało, że to lider jest najważniejszy. Nie jest jednak tak, że Jon nie docenia pozostałych. Używa porównania zespołu/organizacji Bon Jovi do terminologii futbolu amerykańskiego (Jon jest quarterbackiem czyli rozgrywającym, który rzuca futbolówkę do partnerów. Jednak zdobycie punktów nie byłoby możliwe bez świetnych odbierających). Ponadto oczywiście odpowiedni czas został poświęcony problemom przez jakie ostatnio przechodził Richie (napomknął o tym, że kocha wydawać płyty - czyżby nowy solowy projekt na horyzoncie?) oraz alkoholowym uzależnieniu Tico. Mamy też materiały bonusowe (w tym m.in. pokaz kolekcji dla dzieci autorstwa Tico).
Dla mnie najbardziej uderzającym momentem był kontrast piszczących i krzyczących tysięcy ludzi podczas koncertu i kompletnej ciszy podczas, gdy Jon wsiadał po zakończonym show do samochodu i jechał do hotelu. To rzeczywiście nie może być fajne uczucie. Najbardziej rozśmieszyła mnie sekwencja przed rozpoczęciem koncertu w Abu Dhabi, gdy Jon wypalił:"jeśli coś pójdzie nie tak, poświećcie dziewczynę (Lorenzę)
Bon Jovi to ludzie (nie tylko muzycy) tworzący jedną wielką rodzinę, w której panuje unikalna atmosfera. Polecam wszystkim ten dokument.
Dostajemy możliwość zobaczenia tego, co dzieje się za kulisami. Dokument rysuje zespół jako wspólnotę braci, których łączy szczególna więź i którzy właśnie dzięki unikalnym, wzajemnym relacjom przetrwali muzycznie 25 lat. Zespół Bon Jovi to jego lider, który jest określany przez innych członków zespołu, jako silny i zdecydowany człowiek i pozostali, realizujący wizję lidera. W zespole nie ma demokracji. Jest wizja lidera. Czy jednak innym to przeszkadza? Jak mówi David Bryan - nie. Bon Jovi jako zespół/organizacja odniósł ogromny sukces i jest ok. Warte jest jednak by podkreślić, że nie daje się odczuć jakoby Richiemu, Davidowi czy Tico przeszkadzało, że to lider jest najważniejszy. Nie jest jednak tak, że Jon nie docenia pozostałych. Używa porównania zespołu/organizacji Bon Jovi do terminologii futbolu amerykańskiego (Jon jest quarterbackiem czyli rozgrywającym, który rzuca futbolówkę do partnerów. Jednak zdobycie punktów nie byłoby możliwe bez świetnych odbierających). Ponadto oczywiście odpowiedni czas został poświęcony problemom przez jakie ostatnio przechodził Richie (napomknął o tym, że kocha wydawać płyty - czyżby nowy solowy projekt na horyzoncie?) oraz alkoholowym uzależnieniu Tico. Mamy też materiały bonusowe (w tym m.in. pokaz kolekcji dla dzieci autorstwa Tico).
Dla mnie najbardziej uderzającym momentem był kontrast piszczących i krzyczących tysięcy ludzi podczas koncertu i kompletnej ciszy podczas, gdy Jon wsiadał po zakończonym show do samochodu i jechał do hotelu. To rzeczywiście nie może być fajne uczucie. Najbardziej rozśmieszyła mnie sekwencja przed rozpoczęciem koncertu w Abu Dhabi, gdy Jon wypalił:"jeśli coś pójdzie nie tak, poświećcie dziewczynę (Lorenzę)
Bon Jovi to ludzie (nie tylko muzycy) tworzący jedną wielką rodzinę, w której panuje unikalna atmosfera. Polecam wszystkim ten dokument.
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 19
- Rejestracja: 1 sierpnia 2011, o 14:49
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin