Hugh jako członek

[Bodzio]

Mój szwagier uważa, ze Hugh dlatego nie jest uznany nowym członkiem, bo BJ chce się dostać do Hall Of Fame a muszą w takim układzie być 25 lat w jednym składzie, bez nowych osób... Np. The Police mimo, że należy im się tam miejsce nigdy się nie dostanie.

Także Richie powiedział że on za mało ejszcze przeżył z zespołem by być traktowany na równi.

[99-in-the-shade]

BJ chce się dostać do Hall Of Fame a muszą w takim układzie być 25 lat w jednym składzie, bez nowych osób...

No patrz, o tym nie wiedziałam :mrgreen: A Huey jako członek... Hm, nic do niego nie mam, ale wydaje mi się, że bardziej zżyci byli z Alecem i jakoś nie ronię łez, że Hugh nie jest pełnoprawnym członkiem zespołu.

[Tatiana]

No ja tez o tym nie wiedzialam. Ale kto wie moze faktycznie chca sie dostac do Hall Of Fame :?:

Czegos tu nie rozumiem, Richie za malo przezyl z zespolem :?: :?: :?:

[99-in-the-shade]

To była wypowiedź Richiego, a tyczyła się Hugh

[Tatiana]

Aha, teraz to juz rozumiem. Dzieki 99-in-the-shade za wyjasnienie

[CRUSHynka]

No proszę, ile to nowych rzeczy człowiek się na forum dowie . No to bardzo wobec tego ciekawe, czy po dostaniu się do R'n'R Hall Of Fame (co, ufam, nastąpi *-*) Huge zostanie przyjęty

[olcat]

Ja osobiście nic do człowieka nie mam, ale, jak już gdzieś napisałam, do zespołu po prostu mi on nie pasuje, a poza tym, podoba mi się to, że BJ tak po prostu nie zastąpili Aleca kimś innym - bo jednak dobrze wiedziec, że fakt, że z nimi grał ma dla nich jakąś wartośc i nie da się go ot tak, wykopac z historii zespołu. Z pewną dawką złośliwości dodam, że niektóre kapele powinny brac z nich przykład :mrgreen:

[Mustafa]

A więc niech się BJ jak najszybciej do Hall of fame dostaną i niech Hugh w końcu będzie tym zasłużonym pełnoprawnym członkiem

[Agata BJ]

Jakoś nie wiedzieć czemu, wątpię, że przyjmą Hugh'a nawet po wstąpieniu do Hall of Fame

[CRUSHynka]

Ja też i wydaje mi się, że on się nawet z tego faktu ucieszy .

[Twisted Sister]

Też mi się nie wydaje, żeby Hugh jakoś usilnie starał się wstąpić w "regularne" szeregi BJ, żeby mu na tym specjalnie zależało... Można nawet pomyśleć, że pasuje mu fucha "chłopca od brudnej roboty". No i mnie on też jakoś nie pasuje do zespołu. Basistą to i może jest dobrym-co do tego to akurat się nie znam, przyznaję bez bicia -ale.... :| ....cóż.

[CRUSHynka]

... nie ma drygu scenicznego ^-^

[jovi]

a czy to zle grac z BJ?:> kazdy basista chcialby grac z BJ a on to robi i jeszcze mu za to płacą:P ja bym nawet mogł struny mu nosić żeby tylko jeździc z nimi na koncert i tez nei zalezaloby mi zeby moje nazwisko sie pojawialo w crew team:P

[jovizna]

No więc hugh jest w ogóle świetny o czym swiadczą ponizsze zdjęcia
dla mnie zawsze jakoś odstawał i nie pasował za bardzo do zespolu taki hmm krecik teraz zastanawiam się czy on w ogóle widzi przez te okulary otaczający go świat i to co się w nim dzieje

[Agata BJ]

No cóż...po co się czepiać? Może akurat Hju był zmęczony i wolał troszkę odpocząć w towarzystwie swego ukochanego basu :mrgreen: Kto wie? Nie wyciągajmy pochopnych wniosków