Oto co znalezłem na drycounty:
http://drycounty.com/jovitalk/showthrea ... ost1080432



i troche wcześniej:

Kto się cieszy z współpracy z Desmond'em?
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Takim sposobem można określić każdy album Bon Jovi a w szczególności albumy od SWW do TD.Mnie ten fakt smuci... Nie czekałem za nowym albumem formacji z New Jersey. Wiadomo, że będzie to kolejny zbiór, zlepek wygładzonych, nieprzemyślanych i mega prostych kawałków w schemacie: jakieś intro, zwrotka, refren, zwrotka, refren, solo, pomost, wyciszenie
Ostatni album RHCPeppers to dla mnie kupa i nie chciałbym na takie coś czekać 4-5 lat.Cieszyłbym się, gdyby panowie zrobili sobie należytą przerwę od nagrywania na wzór np. Red Hot Chili Peppers, Metalliki czy Pearl Jam. Wspomniane formacje nagrywają co 4-5 lat.
Gdybanie. Jedynym racjonalnym wskaźnikiem jest sprzedaż jego solowych albumów, nakręcanych jednak przez to, ze jest członkiem zespołu BJ. Dodam, ze dosyć średnia sprzedaż i nie mówię tu nic o wartości artystycznej.Co do solowego Sambory. Szkoda. Sambora powinien zająć się solowym projektem. Zresztą odnoszę wrażenie, że bez Jona B. ten facet również odnosiłby sukcesy...
Adrian piszesz o "kombinowaniu" nic nie wnoszącym. Nieodczuwalnym. Mógłbym powiedzieć, że "You Had Me..." ma, ujmijmy to, porywającą, dośpiewkę. Bzdura. Rozwinięciami RSOWrong, Who Says.. itp. mógłbyś się nie ośmieszać. Podobnie jak z mocą w 1-szym refrenie Strangers. Love the only Rule brzmi miejscami jak np. Last Cigarette. Bon Jovi pokombinowali jedynie z kawałkiem nr 2 na swojej ostatniej płycie studyjnej. Słusznie zauważyłeś, że albumy po These Days (z mocno Samborowskim brzmieniem - kolejny fakt) bardziej nawiązują do Destination Anywhere.Adrian pisze: Any Other Day - 4 refreny, 2 solówki -> Dajcie mi taki przykład piosenki sprzed 2000 rokiem.
Till We Ain't Strangers Anymore - prosże o przykład piosenki, która największego kopa i energie ma w pierwszym refrenie, potem solówka, refren, solówka i koniec.
We Got It Going On - 1,5 minutowego talk-boxowego solo.
Right Side Of Wrong - Ballada gdzie głownym motywem są klawisze i opowiadana hiistoria.. jakiś jeden przykład?
Captain Crash - Przykład jakiejś "surrealistycznej" piosenki z przed 2000r??
Who Says - połączenie rocka z Country.
Fast Cars - pierwszy refren przystopowany, potem coraz szybciej.
LTORule - sama struktura ciekawa - wyciszania, solówki, efekty klawiszowe itp
STonight - zmiany sposoby śpiewania refrenów, 4 refreny.
mial na mysli (tak mi sie wydaje) EMOCJE...Sam Bora pisze:Nie czekałem za nowym albumem formacji z New Jersey. Wiadomo, że będzie to kolejny zbiór, zlepek wygładzonych, nieprzemyślanych i mega prostych kawałków w schemacie: jakieś intro, zwrotka, refren, zwrotka, refren, solo, pomost, wyciszenie i refren. Sentymentalna barwa gitary (niezwykle oszczędnej), zero surowizny i sentymentalne mruczenie frontmana.
Adrian- to cholernie ryzykowna teza ( jak ta, ktora przywoluje w Twoim innym poscie "Never Say Goodbye)... Nie wiem, czy masz swiadomosc tego, ale bez tej plyty druga polowa lat 80'tych i generalnie muzyka popowa/rockowa wygladalaby zupelnie inaczej. SWW to cos wiecej, niz rewolucja... I uwierz mi- "Crush", Have A Nice Day" czy "The Circle" takimi rewolucjami juz nie byly i nie beda nigdy.Adrian pisze:SWW - niemal całkowicie jednolinijny album, gdzie jedynie LIRock wybija się ze swoim intrem oraz WDOA z akustycznym brzmieniem i LOP z Talk-Boxem. Reszta jeden schemat.
Nie ma zadnego odzwierciedlenia- tutaj chodzi o emocje raz jeszcze ( i pewnego rodzaju szczerosc)...Chodzi o cos znacznie wiecej, anizeli struktura danej piosenki, aranzacja, produkcja... Co z tego, jesli masz 4 refreny, skoro sa one jak banka mydlana? Wiem, ze Ty te wszystkie dobre emocje odnajdujesz w "nowym" BJ ( ktore juz takie "nowe" nie jest swoja drogaAdrian pisze:Takim sposobem można określić każdy album Bon Jovi a w szczególności albumy od SWW do TD.
Każda piosenka z tych ubóstwianych przez wielu albumów ma swoje odzwierciedlenie w albumach po 2000 roku
Nie skupiałem się na osobistych odczuciach, tylko na strukturze.Rozwinięciami RSOWrong, Who Says.. itp. mógłbyś się nie ośmieszać. Podobnie jak z mocą w 1-szym refrenie Strangers. Love the only Rule brzmi miejscami jak np. Last Cigarette.
Dla mnie osobiście jest to jedna z tych nijakich kompozycji BJ.Wybija jedynie głuchy rytm, a na jedno z niewielu szaleństw pozwolił sobie 5 lat wstecz w "Everybody's Broken".