Oczywiście pomijając show BJ/Jona/Richa, bo to zapewne jest marzeniem przynajmniej większości
Jeśli o mnie chodzi byłyby to:
-Alice Cooper (człowieka z taką, w dodatku nie pogarszającą się przez te wszystkie lata formą koncertową grzechem byłoby nie zobaczyć ^^)
-Van Halen (najlepiej oczywiście w pierwszym składzie, z Dave'em, ale głównie po to, żeby posłuchać 'uśmiechniętej mordki' w akcji :mrgreen: )
-Kiss (od pewnego czasu uwielbiam XD)
-Twisted Sister (nick zobowiązuje :mrgreen: )
-Guns'n'Roses (oczywiście z założeniem, że Axl raczy się stawić, a mnie samej nikt nie podepcze :mrgreen: )
-Queen (oczywiście nie chodzi mi tu o hybrydę z Paulem Rodgersem, jeno o czyste, prawdziwe Queen z Fredkiem na wokalu
 )
 )-i na koniec całe Moscow Music Peace Festiwal (prócz BJ jeszcze ORYGINALNE Skid Row, Scorpions, Cinderella, Motley.... ehhhh
... a Wy?








 
	






![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif) Wiele jest warty wyjazd na ich koncert. Mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję na jakimś się pojawić.
 Wiele jest warty wyjazd na ich koncert. Mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję na jakimś się pojawić.

