Justin Bieber feat. BJ
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Justin Bieber feat. BJ
Jeden z największych hitów forum Bon Jovi Always powraca w nowej odsłonie!
Od pamiętnego dnia, w którym zamknięty został najbarwniej rozwijający się wtedy temat minął już blisko rok. Przez ten czas pojawili się na Naszym portalu nowi użytkownicy, którzy też zapewne mają coś w tej kwestii do powiedzenia.
Wszystkich zainteresowanych dyskusją zapraszam do przejrzenia i przeczytania postów z pierwszego tematu z serii o Justinie Bieberze, który znajdziecie po tym linkiem:
http://bonjovi.pl/forum/topics1/justin- ... vt1876.htm
Więc, jak teraz zapatrujecie się na duet Justina i Jona? Czy kilku panów w garniturach byłoby w stanie przekonać któregoś z członków Bon Jovi do wspólnego występu z Bieberem? (warto przypomnieć, że udało się do tego zachęcić samego Ozzy Osbourne'a) I czy Bon Jovi nie jest momentami równie kiczowate, co młodociana gwiazda popu?
Wystarczy wyobrazić sobie Biebera wykonującego Lost Highway, bądź Jona śpiewjącego Baby, Baby, Baby, a zamiast Ooo-oooh mała wstawka gitarowa Richiego w ten sam rytm. Co Wy na takie przeboje?
Zapraszam wszystkich do dyskusji.
Od pamiętnego dnia, w którym zamknięty został najbarwniej rozwijający się wtedy temat minął już blisko rok. Przez ten czas pojawili się na Naszym portalu nowi użytkownicy, którzy też zapewne mają coś w tej kwestii do powiedzenia.
Wszystkich zainteresowanych dyskusją zapraszam do przejrzenia i przeczytania postów z pierwszego tematu z serii o Justinie Bieberze, który znajdziecie po tym linkiem:
http://bonjovi.pl/forum/topics1/justin- ... vt1876.htm
Więc, jak teraz zapatrujecie się na duet Justina i Jona? Czy kilku panów w garniturach byłoby w stanie przekonać któregoś z członków Bon Jovi do wspólnego występu z Bieberem? (warto przypomnieć, że udało się do tego zachęcić samego Ozzy Osbourne'a) I czy Bon Jovi nie jest momentami równie kiczowate, co młodociana gwiazda popu?
Wystarczy wyobrazić sobie Biebera wykonującego Lost Highway, bądź Jona śpiewjącego Baby, Baby, Baby, a zamiast Ooo-oooh mała wstawka gitarowa Richiego w ten sam rytm. Co Wy na takie przeboje?
Zapraszam wszystkich do dyskusji.
-
- Gdańsk Supporter
-
It's My Life
- Posty: 215
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 19:54
- Lokalizacja: Pińczów
Za chwile dostane bana. Zaluje ze nie wiedzialem wczesniej o poprzednim temacie o bimberze bo napisalbym to co zaraz napisze w tamtym temacie.
Niedorozwoje ktore smia porownywac, zestawiac, klasc na tej samej polce albo nawet blisko siebie bon jovi i bimbera sa niedorozwinieci. Najpierw powinni zostac pozbawieni sluchu (chociaz to nie wiem bo i tak go nie maja), pozniej torturowani a na koniec spaleni na stosie.
Daruje sobie wymieniania konkretnych osob ale nie maja prawa nazywac sie fanami bon jovi, nie maja prawa byc czlonkami tego forum, a za porownania bon jovi-bieber powinien byc ban.
Bon jovi to legenda rocka. Sporo osob twierdzi ze popowieja, ostatni album (circle) choc nie byl zbyt dobry na pewno o tym nie swiadczy. W ogole jak mozna uwazac ze bon jovi to kicz, tandeta itp. Mi by sie to przez usta nie przecisnelo. Wedlug mnie jest to najbardziej niedoceniony zespol rockowy w historii. A wszyscy kretyni ktorzy smia wypowiadac sie w powyzszy sposob na temat bon jovi pokazuja tylko ze sa typowymi polakami bez gustu, ktorzy wielbia pop, disco, rap, techno. I nie dziwcie sie ze nie chca do nas przyjechac. Mozna by jeszcze dlugo pisac i wymieniac ale nie ma to sensu bo i tak rozpeta sie dyskusia ze bon jovi prezentuja jednak styl biebera, nie mam racji, a pozniej kolejny temat o marzeniach sprowadzenia bon jovi do polszy.
ps to ze po 2000 nagrali 3 albumy w wiekszosci poprockowe (w wiekszosci bo i na nich znajdowaly sie perelki) nie znaczy ze sie zeszmacili. tego slowa mozna by uzyc gdyby zaczeli grac pop z prawdziwego zdarzenia a to jest nie mozliwe poniewaz sa zespolem rockowym
Niedorozwoje ktore smia porownywac, zestawiac, klasc na tej samej polce albo nawet blisko siebie bon jovi i bimbera sa niedorozwinieci. Najpierw powinni zostac pozbawieni sluchu (chociaz to nie wiem bo i tak go nie maja), pozniej torturowani a na koniec spaleni na stosie.
Daruje sobie wymieniania konkretnych osob ale nie maja prawa nazywac sie fanami bon jovi, nie maja prawa byc czlonkami tego forum, a za porownania bon jovi-bieber powinien byc ban.
Bon jovi to legenda rocka. Sporo osob twierdzi ze popowieja, ostatni album (circle) choc nie byl zbyt dobry na pewno o tym nie swiadczy. W ogole jak mozna uwazac ze bon jovi to kicz, tandeta itp. Mi by sie to przez usta nie przecisnelo. Wedlug mnie jest to najbardziej niedoceniony zespol rockowy w historii. A wszyscy kretyni ktorzy smia wypowiadac sie w powyzszy sposob na temat bon jovi pokazuja tylko ze sa typowymi polakami bez gustu, ktorzy wielbia pop, disco, rap, techno. I nie dziwcie sie ze nie chca do nas przyjechac. Mozna by jeszcze dlugo pisac i wymieniac ale nie ma to sensu bo i tak rozpeta sie dyskusia ze bon jovi prezentuja jednak styl biebera, nie mam racji, a pozniej kolejny temat o marzeniach sprowadzenia bon jovi do polszy.
ps to ze po 2000 nagrali 3 albumy w wiekszosci poprockowe (w wiekszosci bo i na nich znajdowaly sie perelki) nie znaczy ze sie zeszmacili. tego slowa mozna by uzyc gdyby zaczeli grac pop z prawdziwego zdarzenia a to jest nie mozliwe poniewaz sa zespolem rockowym
How does money lead to greed
When there's still hungry mouths to feed
When there's still hungry mouths to feed
Warto wiedzieć, że niedorozwoje są niedorozwinięci.Niedorozwoje ktore smia porownywac, zestawiac, klasc na tej samej polce albo nawet blisko siebie bon jovi i bimbera sa niedorozwinieci.
Jeżeli ta kolejność jest nieprzypadkowa to w moim przypadku Bon Jovi to pop, IRA to disco, Def Leppard to rap (!), a Hinder techno.rtcr pisze:A wszyscy kretyni ktorzy smia wypowiadac sie w powyzszy sposob na temat bon jovi pokazuja tylko ze sa typowymi polakami bez gustu, ktorzy wielbia pop, disco, rap, techno.
To "nie mam racji" w środku brzmi trochę jak "Siedzę na koniu".rtcr pisze:I nie dziwcie sie ze nie chca do nas przyjechac. Mozna by jeszcze dlugo pisac i wymieniac ale nie ma to sensu bo i tak rozpeta sie dyskusia ze bon jovi prezentuja jednak styl biebera, nie mam racji, a pozniej kolejny temat o marzeniach sprowadzenia bon jovi do polszy.
Do rzeczy - moja babcia jest osobą wierzącą. Nie je mięsa w piątek, chodzi do kościoła itp. To jednak nie oznacza, że nie dostrzega pewnych niedomówień, które występują w Biblii. To tym bardziej nie oznacza, że zgadza się ze wszystkimi wypowiedziami niektórych księży, którzy są, powiedzmy - fanami Boga, tak jak my fanami Bon Jovi. Dałem takie porównanie, bo widzę, że zespół jest już dla Ciebie religią.
Zasugeruję więc może inny przykład - ja i Pulp Fiction. To, że film ten jest dla mnie poezją nie oznacza, że zaślepiony w geniusz Quentina Tarantino nie zauważyłem kilku błędów i wpadek w tej produkcji.
To, że panowie z New Jersey są gigantami muzyki, a ich piosenki znaczą dla nas bardzo wiele, nie znaczy, że można potakiwać na wszystko. Jeżeli dla Ciebie reklamowanie tabletek przeciwbólowych nie jest przynajmniej w pewnym stopniu kiczowate, to już wiedz, że coś Cię boli. Jeżeli wspólny występ z Rihanną jest dla Ciebie iście rock'n'rollowy, to już wiedz, że szatan się Tobą nie ma zamiaru interesować.
I trochę dystansu do siebie, bo skoro tego dystansu nie masz do muzyki, jakiej słuchasz to do siebie samego ciężko Ci go będzie wyrobić. A jest to cecha niezbędna to towarzyskiej komunikacji z ludźmi.
-
- Gdańsk Supporter
-
It's My Life
- Posty: 215
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 19:54
- Lokalizacja: Pińczów
Jak najbardziej mam dystans do siebie. I zadna muzyka nie jest dla mnie religia. Nie za bardzo zrozumiales moja wypowiedz i duzo przeinaczyles. Nie przeczytales chyba tez jej do konca.
Spodziewalem sie ze po moim poscie moze dojsc do tego co w poprzednim temacie o bieberze czyli niekonczacej sie bezcelowej dyskusji i jako ze nie chce zeby do tego doszlo nie bede odpowiadal na twojego posta.
ps dobrze wiedziec ze jezeli nie mam dystansu do samego siebie to do samego siebie ciezko bedzie mi go wyrobic (wyciagniete z kontekstu jak 90% twojej wypowiedzie)
aha i nie mam zamiaru sie tu z nikim klocic i prowokowac na co ma chyba ochote eveno. a moj pierwszy post w tym temacie napisany byl pod wplywem nerwow spowodowanych irytacja z powodu zachowania co to niektorych osob
Spodziewalem sie ze po moim poscie moze dojsc do tego co w poprzednim temacie o bieberze czyli niekonczacej sie bezcelowej dyskusji i jako ze nie chce zeby do tego doszlo nie bede odpowiadal na twojego posta.
ps dobrze wiedziec ze jezeli nie mam dystansu do samego siebie to do samego siebie ciezko bedzie mi go wyrobic (wyciagniete z kontekstu jak 90% twojej wypowiedzie)
aha i nie mam zamiaru sie tu z nikim klocic i prowokowac na co ma chyba ochote eveno. a moj pierwszy post w tym temacie napisany byl pod wplywem nerwow spowodowanych irytacja z powodu zachowania co to niektorych osob
How does money lead to greed
When there's still hungry mouths to feed
When there's still hungry mouths to feed
Za czwartym razem faktycznie ominąłem kilka zdań.rtcr pisze:Nie przeczytales chyba tez jej do konca.
Jestem zawiedziony, że oddajesz dyskusje bez walki. Sugerujesz, że źle odebrałem Twoją wypowiedź. Więc co miałeś na myśli, jeżeli nie to, że zadanie przeze mnie kilku pytań (absolutnie nie porównywałem BJ do Biebera, co najwyżej zachęciłem do zrobienia tego) to głupota i kretynizm niedorozwiniętego niedorozwoja?
-
- Gdańsk Supporter
-
It's My Life
- Posty: 215
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 19:54
- Lokalizacja: Pińczów
Mam ciekawsze i bardziej rozwojowe zajecia niz forumowe walki. Klocic sie tez nie mam zamiaru bo nie jestem 15 letnim niewyzytym chlopaczkiem ktory zamiast pojsc pobiegac wyzywa sie na forum. Powiedzmy sobie tak ja nie do konca odebralem twoja wypowiedz tak jakbys tego chcial i vice versa. Ale ludzie maja to do siebie ze jak sie nie znaja to dochodzi do nieporozumien. I tych mocnych slow z pierwszego mojego postu nie bierz tak do siebie bo szczerze mowiac to chodzilo mi o osoby ktore najbardziej sie gryzly w poprzednim temacie o bimbrze. I nie rozumiem skad przytoczenie tu wystepu rihanny z bon jovi. Swietej pamieci clarence clemons tez gral z rockowa legenda springsteenem a wystapil raz ze zgaga no i co z tego? A i glupi glupek tez czasami komus moze wyjsc jak jest zmeczony. Szkoda tez ze skomentowales tylko czesci wypowiedzi z ktorymi sie nie zgadzasz lub co to do ktorych masz jakies aluzje
ps A skoro tak ci zalezy na porownywanie tych panow czy tez zespolu z panem to daje takie porownanie z przymruzeniem oka:
http://www.youtube.com/watch?v=_hlcUMNeBc0&ob=av3e - Bon Jovi
http://www.youtube.com/watch?v=kffacxfA7G4&ob=av2e -Bieber
No coz sluchajac powyzszych nagran moznaby rzec bardzo podobni
nawet porownujac to nizej (styl muzyczny wg mnie w ostatecznym rozrachunku trudny do okreslenia, moznaby powiedziec ni to poprock ni to hardrock)
http://www.youtube.com/watch?v=uCg2BoKiuOM&ob=av3e
z babie mozna znalezc jakze duze podobienstwo
czy to ze piosenka ma prosta budowe i wpada w ucho znaczy ze jest popowa?
ps A skoro tak ci zalezy na porownywanie tych panow czy tez zespolu z panem to daje takie porownanie z przymruzeniem oka:
http://www.youtube.com/watch?v=_hlcUMNeBc0&ob=av3e - Bon Jovi
http://www.youtube.com/watch?v=kffacxfA7G4&ob=av2e -Bieber
No coz sluchajac powyzszych nagran moznaby rzec bardzo podobni
nawet porownujac to nizej (styl muzyczny wg mnie w ostatecznym rozrachunku trudny do okreslenia, moznaby powiedziec ni to poprock ni to hardrock)
http://www.youtube.com/watch?v=uCg2BoKiuOM&ob=av3e
z babie mozna znalezc jakze duze podobienstwo
czy to ze piosenka ma prosta budowe i wpada w ucho znaczy ze jest popowa?
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2011, o 23:40 przez rtcr, łącznie zmieniany 3 razy.
How does money lead to greed
When there's still hungry mouths to feed
When there's still hungry mouths to feed
Niechaj więc i będzie tak, choć te mocne słowa do osób z poprzedniego topicu też są skutkiem nieporozumienia, a raczej niezrozumienia w jakim celu te tematy powstały. Rihannę przytoczyłem, bo odebrałem Twojego posta, jakobyś wielbił wszystko, co Bon Jovi dokona, więc chciałem się dowiedzieć, czy występ z tą wokalistką też był Twoim zdaniem dobrym pomysłem. Używałeś mocnych słów, więc nie dziw się, że zbyt dosadnie przyjąłem Twoje wypowiedzi.
Skoro chcesz, mogę nadrobić zaległości:rtcr pisze:Szkoda tez ze skomentowales tylko czesci wypowiedzi z ktorymi sie nie zgadzasz lub co to do ktorych masz jakies aluzje
Faktycznie.Bon jovi to legenda rocka.
Hiehie, napisz to na jakimkolwiek większym forum "rockowym" - polskim, czy zagranicznym, a potem czekaj na reakcjęrtcr pisze: Bon jovi to legenda rocka.
Ty chyba, żyjesz na innej planecie... jak wyżej, zapraszam na dowolne forum rockowe, a przekonasz się JAK MOŻNA MYŚLEĆ, ŻE BJ TO KICZ - uwierz, że można... mało tego, BJ są wręcz symbolem kiczu, pstrokacizny i tandety w muzyce rockowej, tak jak całe lata 80' z resztą, których są jednym z symboli. Można dyskutować, czy słusznie, czy też nie, ale tak jest. Dlatego właśnie nie dostali w tym "rocku" nawet nominacji do Rock & Roll Hall Of Fame, jedyną "poważniejszą"rtcr pisze: W ogole jak mozna uwazac ze bon jovi to kicz, tandeta itp.

BJ od wielu lat jeżeli dostają jakieś nominacje do nagród to wyłącznie w kategoriach POP, jako pop klasyfikują ich wszelkie gazety, dystrybutorzy biletów na koncerty, a nawet sklepy muzyczne... jeszcze jakieś pytania?rtcr pisze: A wszyscy kretyni ktorzy smia wypowiadac sie w powyzszy sposob na temat bon jovi pokazuja tylko ze sa typowymi polakami bez gustu, ktorzy wielbia pop...
- ROCKSTAR
- Have A Nice Day
- Posty: 998
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
- Ulubiona płyta: NJ KTF TD
- Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
- Kontakt:
Znalezione na kwejku, przed chwila...
http://www.kwejk.pl/obrazek/750351/one, ... mment,ever
Wroce tutaj pozniej, jak sobie w glowie ciete riposty poukladam
bo temat jest dobry i prowokacyjny zarazem, pokazujac dobitnie, jak sobie troszke BJ "zasluzylo" na takie porownanie...
Jeszcze 20 lat temu, ten post moglby sie nazywac Bon Jovi feat. Def Leppard, lub cokolwiek innego... Ale... Ok... Kazdy z Was ma racje... Kazdy z Was/Nas broni swoich opinii i ma zakodowany gdzies tam w glowce pewien obraz zespolu... Dla jednych to bedzie kicz, dla drugich prawdziwy rock, dla innych pop... Dla jeszcze innych (patrz Ja
) to bedzie sentyment i wspomnienia... Problem z BJ jest bardziej zlozony, anizeli myslimy
Kiedy byli na szczycie (prawdziwym szczycie, nie tylko tym koncertowym) na przelomie lat 80tych i 90tych ten zespol mial aspiracje do bycia czyms wiecej, anizeli tylko "pretty boys". To byli... Ba... To wciaz sa doskonali muzycy... Napisali kilkadziesiac swietnych numerow, z 2 lub 3 hymny, ktore znaja wszyscy ( juz nie mnie oceniac wartosc artystyczna, bo tylko "Livin' On A Prayer" jest w moim sercu i ponoc o gustach sie niedyskutuje)... Problem z tym, ze swiat (muzyczny) sie zmienil a Panowie na sile chcieli sie do niego dostosowac... I co nam wyszlo? Ano taki potworek ze zlotymi zebami, ktoremu ma sie ochote strzelic w pysk... Usmiecha sie to na sile, szczerzy sie to tu, to tam... I nikt go jakos nie lubi... Nawet jesli jest to lagodny i przyjazny stwor... Ba! I nawet robi show- doskonaly od czasu do czasu
W sumie, to nie wiem o czym pisze, bo cos Wam chce przekazac ,ale nie za bardzo umiem ubrac to wszystko w slowa ( syndrom niedzieli??)
O co mi chodzi... O to, ze muzyka zmienila sie na gorsze... Gusta zmienily sie na gorsze... Ukrzyzujcie mnie, wysmiejcie, zgadzajcie sie ze mna- zdania nie zmienie... I syndrom ten dotknal tez i BJ- chcieli sie dostosowac- no to maja... JB tu za rogiem...
Kiedys byl rockowy pazur (nawet jesli podany w popowym sosie), kiedy byl klimat, serce, kiedys byly rasowe, rockowe numery...
Teraz "rasowa" sieczka pozostala i z dwie perelki na plyte...
W sumie... Smutne to troche... Jak pisalem juz wczesniej- o gustach sie nie dyskutuje i jesli ktos odkryl BJ w roku 2000 i ten "rodzaj" kapeli przypadl mu do gustu wlasnie- it's ok... Nie mnie oceniac
Problem w tym ,ze wiekszosc z nas wybierze i tak "New Jersey", "Keep The Faith" lub "These Days" po jakims czasie... Mam racje? Bo dobra muzyka sama sie wybroni...
Ale w przeciwienstwie do Scroog'a, nie boje sie pisac na innych forach (muzycznych, lub nie), ze BJ jest moja pierwsza i ukochana kapela, bo w sumie to pierdziele to, co ludzie sobie mysla lub napisza... Serio... To moj swiat, moja muzyka i bede tego bronic ( przynajmniej na tym polu, gdzie mam jeszcze racje)... I dobrze mi z tym... Krytykowac bede, bo taka jest rola fana, ale nigdy nie zaprzecze, ze BJ jest "moim" zespolem...
Zal tylko patrzec , ze te ostatnie lata wygladaja, jak wygladaja ( to tylko moje zdanie- i kazdy ma prawo sie z nim nie zgodzic
)
I przerazajace jest rowniez to ,ze.. Tak... Teraz taki duet jestem w stanie sobie wyobrazic...
Wiecie- mowia, ze muzyka laczy pokolenia...
Szlag by trafil taka muzyke...
I pokolenie...
http://www.kwejk.pl/obrazek/750351/one, ... mment,ever
Wroce tutaj pozniej, jak sobie w glowie ciete riposty poukladam
Jeszcze 20 lat temu, ten post moglby sie nazywac Bon Jovi feat. Def Leppard, lub cokolwiek innego... Ale... Ok... Kazdy z Was ma racje... Kazdy z Was/Nas broni swoich opinii i ma zakodowany gdzies tam w glowce pewien obraz zespolu... Dla jednych to bedzie kicz, dla drugich prawdziwy rock, dla innych pop... Dla jeszcze innych (patrz Ja

W sumie, to nie wiem o czym pisze, bo cos Wam chce przekazac ,ale nie za bardzo umiem ubrac to wszystko w slowa ( syndrom niedzieli??)
O co mi chodzi... O to, ze muzyka zmienila sie na gorsze... Gusta zmienily sie na gorsze... Ukrzyzujcie mnie, wysmiejcie, zgadzajcie sie ze mna- zdania nie zmienie... I syndrom ten dotknal tez i BJ- chcieli sie dostosowac- no to maja... JB tu za rogiem...
Kiedys byl rockowy pazur (nawet jesli podany w popowym sosie), kiedy byl klimat, serce, kiedys byly rasowe, rockowe numery...
Teraz "rasowa" sieczka pozostala i z dwie perelki na plyte...
W sumie... Smutne to troche... Jak pisalem juz wczesniej- o gustach sie nie dyskutuje i jesli ktos odkryl BJ w roku 2000 i ten "rodzaj" kapeli przypadl mu do gustu wlasnie- it's ok... Nie mnie oceniac

Ale w przeciwienstwie do Scroog'a, nie boje sie pisac na innych forach (muzycznych, lub nie), ze BJ jest moja pierwsza i ukochana kapela, bo w sumie to pierdziele to, co ludzie sobie mysla lub napisza... Serio... To moj swiat, moja muzyka i bede tego bronic ( przynajmniej na tym polu, gdzie mam jeszcze racje)... I dobrze mi z tym... Krytykowac bede, bo taka jest rola fana, ale nigdy nie zaprzecze, ze BJ jest "moim" zespolem...
Zal tylko patrzec , ze te ostatnie lata wygladaja, jak wygladaja ( to tylko moje zdanie- i kazdy ma prawo sie z nim nie zgodzic

I przerazajace jest rowniez to ,ze.. Tak... Teraz taki duet jestem w stanie sobie wyobrazic...
Wiecie- mowia, ze muzyka laczy pokolenia...
Szlag by trafil taka muzyke...
I pokolenie...
-
- Gdańsk Supporter
-
It's My Life
- Posty: 215
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 19:54
- Lokalizacja: Pińczów
Nie rozumiem dlaczego ludzie maja w zwyczaju oceniac patrzac z tej gorszej perspektywy. Przeciez bon jovi maja na koncie cala liste wspanialych rockowych numerow a mnostwo osob zachowuje sie tak jakby wydawali tylko piosenki pokroju np. LH, WSYCGH, ILTT (Chociaz mimo tej cukierkowosci wg mnie dalekie sa one od "klasykow" dzisiejszego popu), a np. Dry County nie istnialo. Bo taka jest prawda jezeli zepytasz kogosc na jakims forum o wymienienie dobrego rockera bon jovi to mysle ze nie bedzie znal zadnej piosenki z tej dlugiej listy, a tych popowych wymieni od groma. Sadze ze pochodzi to stad ze na temat bon jovi wyksztalcil sie swego rodzaju zabobon
How does money lead to greed
When there's still hungry mouths to feed
When there's still hungry mouths to feed
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Zgadzam się na 99,9% z ROCKSTAR, chociaż jestem trochę mniej krytyczna w stosunku do mojego ukochanego BJ. Dlatego nie będę powtarzać tego co już zostało napisane. Nurtuje mnie tylko jedno pytanie. Jak myślicie kto był miał większą promocję koncertu w Polsce: BJ czy Bieber??? Znając realia naszego showbiznesu lepszą promocję by miał ten drugi. Chyba, że się mylę.
Ps. Błagam nie zamieszczajcie wkurzających tematów, bo się za bardzo denerwuję i nie mogę spać
! 
Ps. Błagam nie zamieszczajcie wkurzających tematów, bo się za bardzo denerwuję i nie mogę spać


BJ - It's my life - Always !
- ROCKSTAR
- Have A Nice Day
- Posty: 998
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
- Ulubiona płyta: NJ KTF TD
- Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
- Kontakt:
Bo zespol sam zapomnial na koncertach grac te wszystkie, rockowe perelki, powielajac do bolu przewidywalne setlisty (ostatnia trasa byla chyba wyjatkiem- tak mi sie wydaje; nie bylem w tym roku na zadnym koncercie BJ, wiec sie przymknertcr pisze:Nie rozumiem dlaczego ludzie maja w zwyczaju oceniac patrzac z tej gorszej perspektywy. Przeciez bon jovi maja na koncie cala liste wspanialych rockowych numerow a mnostwo osob zachowuje sie tak jakby wydawali tylko piosenki pokroju np. LH, WSYCGH, ILTT
To prawda- bo to "COS" nazywa sie wypracowny styl... Wlasne brzmienie... Oddech przeszlosci... I wiesz co? Ja nawet przymykam oko na ta cukierkowosc... Chodzi mi o to, ze nowe BJ to krok wstecz... Myle sie...? Kiedys bylo "Born To Be My Baby"... Cukier jakich malo... "Metal dla dziewczynek", jak mawial moj kuzyn- ALE JAKI!! Teraz mamy "We weren't born to follow" (pisze to z mysla o warstwie muzycznej)- siodma woda po kisielu. Co wybierzesz? Stare, czy nowe ( bez wzgledu na to, kiedy zaczales sluchac BJ, bo to naprawde nie jest wazne)?rtcr pisze:LH, WSYCGH, ILTT (Chociaz mimo tej cukierkowosci wg mnie dalekie sa one od "klasykow" dzisiejszego popu)
Pewnie- ktos moze napisac, ze:"bez It's My Life nie bylo by mnie tutaj"

Pytanie- czy ci sami ludzie, po odkryciu "starego" BJ, nie spojrza na "nowe" BJ ciut bardziej krytycznie? (zakladajac, ze odlozymy na bok sentymenty, bo wtedy, to juz zupelnie inna historia).
Czy kiedys ten zespol byl lepszy?
Tak!!
Czy ciesze sie, ze wciaz sa popularni w jakims sensie?
Pewnie, ze tak- bo fanem jest sie pomimo wszystko i na zawsze!
Ale nie podoba mi sie ostatnia dekada i chcialbym to wszystko kiedys odszczekac, przy okazji nastepnej plyty... Przysiegam Wam

A tak btw. wchodziliście na Livina na youtubie teraz? Kolejne przejęte przez Polaków videoROCKSTAR pisze:Znalezione na kwejku, przed chwila...
http://www.kwejk.pl/obrazek/750351/one, ... mment,ever
A polska reprezentacja w piłce nożnej ma na koncie liczne sukcesy, a teraz jakby to nie to samoNie rozumiem dlaczego ludzie maja w zwyczaju oceniac patrzac z tej gorszej perspektywy. Przeciez bon jovi maja na koncie cala liste wspanialych rockowych numerow
Jak słusznie zauważył ROCKSTAR BJ usiłuje się przypodobać wszystkim, a tak się nie da.Trzeba się opowiedzieć, na kim usiłujemy zbić kasę. I wydaje mi się, że poszli w stronę radiowej sieczki. Ich muzyka, ich prawo.Ale...
Na pewno łatwiej niż z Bruce`m Springsteenem, który potrafił przez te kilka ostatnich lat grać jakoś tak "z serca", a przecież ich szczyt popularności przypadł na podobny okres i grali podobną muzykę.I przerazajace jest rowniez to ,ze.. Tak... Teraz taki duet jestem w stanie sobie wyobrazic...
Bo w medialnej rzeczywistości nie istnieje. Jak często słyszysz Dry County itd. w radiach mieniących się rockowymi w porównaniu do klasyki Stonesów, Pink Floyd itd.?a np. Dry County nie istnialo
Pamiętaj,że oni będą pracować na nasze emerytury więc nie zapędzaj się aż takI pokolenie...