Versus
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Cholernie trudny wybór. Na jednej jest słynny Livin... i bliskie mojemu sercu Never Say Goodbye. Już nie mówię o Wanted..., Without Love czy oczywiście Bad Name. No kurczę mam problem. Keep the faith to If i was your mother, tytułowa piosenka czy moje ukochane I want you...
Dobra męska decyzja SLIPPERY WHEN WET
Dobra męska decyzja SLIPPERY WHEN WET
Where are u now? Only in my dreams...
Rosie
Rosie
- ROCKSTAR
- Have A Nice Day
- Posty: 998
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
- Ulubiona płyta: NJ KTF TD
- Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
- Kontakt:
Wybieram "Keep The Faith"...
Ja wiem, ze SWW to rewolucja, to "Livin..." czy "Wanted..."
Ta plyta, byla moja kaseta nr.2
, po "New Jersey", na samym poczatku mojej przygody z BJ...
Ale wybieram "Keep The Faith" wlasnie
Bo jest mi blizsza sercu, bo kazdy numer na tej plycie znaczy dla mnie ZNACZNIE WIECEJ, niz SWW po tych kilku latach...
"Slippery..." to klasyka w moim sercu
KTF to cos znacznie wiecej- to nie tylko niesamowite kawalki, ale i piekna czesc mojej przeszlosci
Ja wiem, ze SWW to rewolucja, to "Livin..." czy "Wanted..."
Ta plyta, byla moja kaseta nr.2
Ale wybieram "Keep The Faith" wlasnie

Bo jest mi blizsza sercu, bo kazdy numer na tej plycie znaczy dla mnie ZNACZNIE WIECEJ, niz SWW po tych kilku latach...
"Slippery..." to klasyka w moim sercu
KTF to cos znacznie wiecej- to nie tylko niesamowite kawalki, ale i piekna czesc mojej przeszlosci
Slippery When Wet jest dla Bon Jovi tym czym dla AC/DC Highway To Hell, dla Metalliki Master Of Puppets, dla Slayer'a Reighn In Blood, Ten zespołu Pearl Jam, czy dla Pink Floyd słynny The Dark Side Of The Moon. Kamień milowy nie tylko dla samego zespołu ale również dla gatunku. Żadna inna płyta Bon Jovi nie miała tej właściwości oddziaływania na rynek muzyczny. Nie wpłynęła tak znacząco na zmiany. Płytka została uwzględniona w zestawieniu 1000 najważniejszych albumów w historii rocka. Jedynym minusem Slippery jest jej nierówność, która może świadczyć o tym, że mamy do czynienia z niezbyt jeszcze ukształtowanym zespołem. Na szczęście 2 lata później te niedociągniecia zostały zredukowane wspaniałym albumem New Jersey, który swoją drogą znalazł się na 11 miejscu wśród najważniejszych hardrockowych płyt w historii.
Wracając do Slippery - Let It Rock, Bad Name (sklasyfikowany na 20 miejscu w zestawieniu najlepszych kawałków hardrockowych), Prayer, Wanted, Never Say Goodbye czy Raise powinny być najlepszą afirmacją tego krążka. Kapitalne proste riffy, świetny bas, mocny wokal Jona. Absolutna klasyka. Album bez żenady można wstawić na półkę obok Blackout Scorpionsów, czy Number Of The Beast Iron Maiden.
Keep The Faith jest z kolei kapitalny pod względem brzmienia. Naprawdę solidne gitarówki, niezła liryka, świetny bas (brakuje tego Sucha), bębny na wysokim poziomie. No i Jon w szczytowej formie wokalnej. Bed Of Roses, Dry County, I Believe czy świetnie zaśpiewany Save A Prayer nie wymagają chyba rekomendacji. Trochę starego Bon Jovi przemyconego w choćby I Want You czy Woman In Love. Muzyczne oblicze zespołu zmienia się jednak o 180 stopni.
Podałeś naprawdę mocne zestawienie EVENo. Stylowo bliższe mi jest to Bon Jovi z czasów KTF. To wyjątkowa płyta. Tak rasowo ta grupa już nigdy później nie grała. Jednakże Slippery to bezsprzeczne opus magnum Bon Jovi. Keep The Faith, z całą wspaniałością swej zawartości, nigdy takiego statusu się nie doczeka. Mój głos na SLIPPERY...
Za te parę nutek, które doprowadziły ten zespół na szczyt. Pozdrawiam
Wracając do Slippery - Let It Rock, Bad Name (sklasyfikowany na 20 miejscu w zestawieniu najlepszych kawałków hardrockowych), Prayer, Wanted, Never Say Goodbye czy Raise powinny być najlepszą afirmacją tego krążka. Kapitalne proste riffy, świetny bas, mocny wokal Jona. Absolutna klasyka. Album bez żenady można wstawić na półkę obok Blackout Scorpionsów, czy Number Of The Beast Iron Maiden.
Keep The Faith jest z kolei kapitalny pod względem brzmienia. Naprawdę solidne gitarówki, niezła liryka, świetny bas (brakuje tego Sucha), bębny na wysokim poziomie. No i Jon w szczytowej formie wokalnej. Bed Of Roses, Dry County, I Believe czy świetnie zaśpiewany Save A Prayer nie wymagają chyba rekomendacji. Trochę starego Bon Jovi przemyconego w choćby I Want You czy Woman In Love. Muzyczne oblicze zespołu zmienia się jednak o 180 stopni.
Podałeś naprawdę mocne zestawienie EVENo. Stylowo bliższe mi jest to Bon Jovi z czasów KTF. To wyjątkowa płyta. Tak rasowo ta grupa już nigdy później nie grała. Jednakże Slippery to bezsprzeczne opus magnum Bon Jovi. Keep The Faith, z całą wspaniałością swej zawartości, nigdy takiego statusu się nie doczeka. Mój głos na SLIPPERY...
Za te parę nutek, które doprowadziły ten zespół na szczyt. Pozdrawiam
Zdecydowanie THESE DAYS. To moja najukochańsza płyta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Za This ain't a love song, These Days, Lie to me, It's hard letting you go, Something to believe in, Something for the pain.... Ta płyta jest bliższa mojemu sercu, co nie zmienia faktu że New Jersey ma moje 3 ulubione piosenki: Blood on blood, Wild is the wind, I'LL BE THERE FOR YOU... No cóż ale pozostaję przy swoim pierwszym słowie: THESE DAYS
Where are u now? Only in my dreams...
Rosie
Rosie
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Bardzo, bardzo ciężki wybór
!
Kocham New Jersey przede wszystkim za Living in Sin, Blood on Blood, Wild is the Wind, I'll Be There for You", Bad Medicine
A These Days kocham za This Ain't a Love Song, These Days, Lie to Me, Hearts Breaking Even, My Guitar Lies Bleeding in My Arms.
Przeważyło THESE DAYS
! 

Kocham New Jersey przede wszystkim za Living in Sin, Blood on Blood, Wild is the Wind, I'll Be There for You", Bad Medicine
A These Days kocham za This Ain't a Love Song, These Days, Lie to Me, Hearts Breaking Even, My Guitar Lies Bleeding in My Arms.
Przeważyło THESE DAYS


BJ - It's my life - Always !
Mój głos idzie na THESE DAYS. Uwielbiam New Jersey, ale mimo wszystko TD jest mi troszkę bardziej bliższa od NJ. Zawsze ją słucham jak dopada mnie jakaś chandra i zawsze mi wtedy pomaga i podnosi na duchu. I przede wszystkim zawiera takie perełki jak This ain't a love song, My Guitar Lies Bleeding in My Arms. I moje ukochane Something to believe in.
Race, it’s a race
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
W New Jersey cenię zadziorność charakteryzującą tą płytę choćby za sprawą Bad Medicine, Born To Be My Baby, Lay Your Hands On Me,Homebound Train) dojrzałość muzyczną (Stick To Your Guns, Love for Sale, Blood On Blood) i epickość ( I'll Be There For You, Living In Sin) piosenek. Ponadto słychać , że mamy do czynienia z zespołem w pełni świadomym swoich możliwości i umiejętności. Album ciekawy nie tylko w warstwie muzycznej. Liryka New Jersey jest także na niezłym poziomie(Living In Sin, Blood On Blood, Stick To Your Guns).
These Days to zupełnie inny biegun. Inna bajka. Dla wielu słuchaczy Bon Jovi These Days to ich najwartościowszy album. Wyjątkowy. Trudno z takową opinią się nie zgodzić bowiem poczynając od genialnego w swej konstrukcji wykonawczej Hey God poprzez najlepsze na albumie My Guitar Lies Bleeding In My Arms (ech to ostatnie solo) po naprawdę gustowną balladę na koniec Bon Jovi wiodą nas przez różne muzyczne wyspy, raz bardziej malownicze, urokliwe(Lie To Me, Letting You Go, Diamond Ring) to znów zdecydowanie bardziej surowe (Something to believe In, Damned). Inaczej słuchania tej płyty po prostu opisać sie nie da. Epoka These Days to zdecydowane oderwanie się zespołu od w ogólnej opinii kiczowatych lat 80. Jeśli chodzi o styl grupy jest to zmiana jak najbardziej na plus. Bon Jovi chyba nigdy w swej karierze nie wyglądali lepiej. Kolejnym plusem albumu THese Days jest jego swoista nieprzebojowość.
Trochę może odbiegłem od tematu...
W każdym razie wybór niezwykle ciężki. Miałem oddać głos na New Jerey, jednak po napisaniu tylu ciepłych słów o These Days jakoś nie byłoby to logiczne. Slippery jest wszak tylko jedna. Mój głos wędruje w kierunku These Days. Tutaj zdecydowały te pieprz...e sentymenty. Pozdrawiam
These Days to zupełnie inny biegun. Inna bajka. Dla wielu słuchaczy Bon Jovi These Days to ich najwartościowszy album. Wyjątkowy. Trudno z takową opinią się nie zgodzić bowiem poczynając od genialnego w swej konstrukcji wykonawczej Hey God poprzez najlepsze na albumie My Guitar Lies Bleeding In My Arms (ech to ostatnie solo) po naprawdę gustowną balladę na koniec Bon Jovi wiodą nas przez różne muzyczne wyspy, raz bardziej malownicze, urokliwe(Lie To Me, Letting You Go, Diamond Ring) to znów zdecydowanie bardziej surowe (Something to believe In, Damned). Inaczej słuchania tej płyty po prostu opisać sie nie da. Epoka These Days to zdecydowane oderwanie się zespołu od w ogólnej opinii kiczowatych lat 80. Jeśli chodzi o styl grupy jest to zmiana jak najbardziej na plus. Bon Jovi chyba nigdy w swej karierze nie wyglądali lepiej. Kolejnym plusem albumu THese Days jest jego swoista nieprzebojowość.
Trochę może odbiegłem od tematu...
W każdym razie wybór niezwykle ciężki. Miałem oddać głos na New Jerey, jednak po napisaniu tylu ciepłych słów o These Days jakoś nie byłoby to logiczne. Slippery jest wszak tylko jedna. Mój głos wędruje w kierunku These Days. Tutaj zdecydowały te pieprz...e sentymenty. Pozdrawiam
-
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 678
- Rejestracja: 12 sierpnia 2010, o 14:11
- Lokalizacja: Wwa
No cholera! New Jersey kocham za formę wokalną Jona i właściwie WSZYSTKIE kawałki, które dają mi niesamowitego kopa, zastrzyk energii z Born To Be My Baby i 99 In The Shade na czele...Ale jednak bardziej dotarło do mojej wrażliwości i poruszyło moje serce THESE DAYS - po pierwsze z przeszywającym wokalem i zajebistą (przepraszam no, ale takie emocje) gitarą, z genialnymi piosenkami z powerem jak Hey God, Damned czy All I Want Is Everything, lirycznymi jak Lie To Me, Bitter Wine, Diamond Ring, uroczymi jak This Ain't A Love Song, Hearts Breaking Even czy If That's What It Takes (którą uwielbiam i uważam, że jest totalnie nie doceniona), no i moimi ukochanymi perełkami, czyli Something To Believe In i My Guitar. Ta płyta to artystyczna BOMBA, teksty i muzyka są jakby pisane pode mnie i całuje ich za to po rękach. Zdecydowanie głos na These Days - za to, że mnie tak cholernie poruszyli 