Brniecie w to za daleko! Walczycie na argumenty w kwestiach już mało znaczących. Kilkadziesiąt postów wcześniej zostało sprecyzowane, że nie chodziło o listę/kolejkę backstage o której wszyscy ciągle mówią. Sprawa rozegrała się o pakiety VIP i pokazanie przez nią tego, że ci ludzie( często nie mający nic z BJ wspólnego) bardziej liczą się dla zespołu, niż ci wierni od 20 lat fani, którzy (mowa teraz tylko o FC) poza kupnem biletów na koncerty muszą dodatkowo opłacić coroczne członkostwo. Czyli jakby nie było – również dużą kasę, ale mniejszą od tych co płaca po 3000$ za pakiety.
Teraz wszyscy bronicie Jona/ zespołu, że to ich sprawa i ich decyzje (owszem ich), ale przypominam że nie tak dawno wszyscy byli oburzeni cenami biletów jakie nam zapodali. Nie tylko tutaj podniosła się fala krytyki w stosunku do zespołu. Wrzało wszędzie. Tematem zajęła się również prasa. Jon nawet nieudolnie kłamał w programach telewizyjnych, że on nic nie wiedział o cenach biletów na ich koncerty. Pojawiały się częste komentarze, że to zespół tylko dla bogatych a nie na kieszeń przeciętnego Polaka. A GDY W KOńCU ZNALAZ?A się osoba, która to głośno powiedziała i napisała na banerze, że bardziej liczy się kasa niż lojalność to teraz wszyscy atakują Rebekę, że ma nierówno pod sufitem ośmielając się robić coś takiego i tym samym rujnując koncert w Bukareszcie. Gdzie tu sens?
Tak, nie wiem jak było do końca. Ale byłam świadkiem tych wydarzeń od samego początku, gdy na backstage Matt oficjalnie ustanowił Rebekę osobą odpowiedzialną za „panowanie nad sytuacją”. Poznałam tą dziewczynę. Fakt, nie byłam z nią na browarze, ale nie musiałam być, by wiedzieć jak dużo zrobiła dla nich.
A teraz zastanówmy się co jest większym szczytem naiwności i głupoty.
To, że ktoś wierzy w głębsze przesłanie tekstów BJ i słucha ich sobie w zaciszu własnego domu bo np. nie stać go na koncert czy osoba wydająca min. 400 zł na bilet GC + transport itp., bawiąca się w najlepsze przed sceną i 40 razy śpiewająca its all right przed „towarem” który jest NIEPRAWDZIWY ?!?
Druga sprawa: Jon pokazał palucha za tam którymś banerem, chyba nawet nie chodziło o dany baner, tylko o całokształt. Dziewucha pokazała banery, Jasiu palec, ale czy ktoś wie, czy czasami ona nie napsuła krwi ekipie jeszcze zanim cała sprawa trafiła na strony internetowe?
]Dajcie spokój. Ktoś tam napisał, o tym jak ta cała Rebecka od 19 lat jeździ za zespołem, tak? Jak to było? Dwa lata ciuła, żeby przez dwa miesiące jeździć na koncerty i robić listy społeczne. Sorki, ale kto z Was odda ciężko zarobioną kasą na jeżdżenie za zespołem i to przez 19 lat? Nawet jeżeli to BJ? Ja rozumiem, że taki numer, to można zrobić raz albo dwa, jak się ma dwadzieścia lat, ale w końcu i nawet to by się przejadło. A ile lat może mieć Rebecka? Koło 35-40? I co, nie ma innych zobowiązań? Rodziny np? Sorki, ale ona wydaje albo nie swoją kasę, albo to już fanatyzm. Obstaję za tą drugą opcją, a to niestety oznacza poważne zaburzenia psychiczne. Tak wiem, zaraz mi ktoś napisze, że co się odzywam, skoro jej nie znam. Z miejsca odpowiem: żadne z Was też jej nie zna, bo nie czytałam, żeby któreś napisało, że poszło z nią chociażby na piwo.
Oliwio, usprawiedliwiasz Jona nie wiedząc właśnie do końca jak było a nie znając dziewczyny stwarzasz od ręki jej portret psychologiczny i przypisujesz jej w następnych postach wszystkie zaburzenia z możliwych ( pewnie Twoich pacjentów).
Powiem Ci tylko, że ona sama zna je wszystkie na pewno bardzo dobrze, bo ukończyła studia z psychologii klinicznej. To informacja dla tych, którzy zaglądają do jej portfela.
Wyobraźcie sobie, że nie wszyscy pracują za najniższą krajową i ledwo wiążą koniec z końcem. Inni po prostu żyją i biorą z życia to, co uważają dla siebie za najlepsze. To są jej pieniądze i jej sprawa. Jedni inwestują /budują domy/ samochody a ona akurat jeździ sobie w trasę z BJ i nie musi od razu mieć jakichkolwiek zaburzeń.
Co do fucka
Nie chodzi tu już o sam gest, ale o sposób jak po 20 latach potraktowali wiernego fana. Przepraszam, fanatyczkę, bo wszyscy już jej taką łatę przypięli.
Usunięcie z BS, zbanowanie ze wszystkich koncertów (nawet z tych za które zapłaciła z własnej kieszeni) nie było po prostu dobrym posunięciem. Oczekuję tego, że wycofają się ze swojej decyzji a Jon ( nie musi robić tego oficjalnie) przeprosi ją za swoją reakcję.
Adrian,
Znam Cię nie od dziś. Nie sądzę wcale, że Jon celowo odrzucił Twoją flagę. Mogło to tak wyglądać z boku, ale mam nadzieję, że tak nie było ( bo to również moja flaga). Staram Ci się tylko pokazać Twoje ( i nie tylko Twoje) podejście do pewnych spraw. Dorabiacie historie jakie wam akurat w danej chwili pasują i którymi można by pochwalić się wśród znajomych (bo byłoby czym), ale to nie znaczy od razu, że cała ta historia miała właśnie taki przebieg i znaczenie.
Mój świat się nie zawalił. Nie rozgrywa się we mnie jakaś wewnętrzna tragedia. Nadal żyję, mam się dobrze i uwaga: nie chcę popełnić samobójstwa tylko dlatego, że mój JBJ nie zachował się tak jak na faceta/profesjonalistę (niby) przystało. Zwracam uwagę na sposób w jaki potraktował/ potraktowali wiernego fana czyli kogoś takiego jak wy.
Dla niektórych to tylko twarz w tłumie a dla innych osoba, która poświęciła się temu zespołowi i teraz te osoby stoją za nią murem. Nie dowiecie się o nich z wieczornego wydania FAKTOW, co nie znaczy, ze nie istnieją.
Skoro dla was to nie problem i sami chcielibyście być tak potraktowani i nadal chcecie słuchać tego sztucznego wytworu zwanym BJ to ok. – wasze życie, wasze wybory.
Ja jednak widziałam (widzę) w zespole coś więcej niż grupę ludzi starających się zrobić ze swoich fanów idiotów, bo takimi sami się określacie pisząc to, co piszecie. Jeśli zespół jest FAKE i nastawiony tylko na robienie towaru takiego, jaki akurat dobrze się sprzeda i nie ma w tym nic prawdziwego, to wy jesteście idiotami skoro to kupujecie.