Miałem raczej na myśli taki teledysk jako jeden z elementów jego działań... od jakiegoś czasu zrobił się bardzo społeczny i filantropijny, prowadzi szereg działań mających na celu poprawę życia w swoich rodzinnych okolicach... a od takich, rzeczy często rozpoczyna się karierę polityczną, szczególnie w USA.rockdk pisze:a co do doszukiwania się podtekstów że Jon sobie teledyskiem chce wyborców zyskać to chyba lekka przesada... nie widzi mi sie żeby sobie taką teorię spiskową uknuł nawet jeśli to prawdopodobnie teledyskiem (nawet bardzo społecznym) wyborów nie wygra więc nie ma o czym gadać...
Superman Tonight clip
Moderator: Mod's Team
To, że Jona ciągnie w polityczne sprawy wiadomo nie od dziś. Zgadzam się, że działalność charytatywna itp. bardzo pomaga w zrobieniu kariery politycznej, ale póki co nie uważam, że Jon będzie uderzał w stanowisko gubernatora. Nie widzę podstaw ku temu...ma kasę, ma sławę, miliony fanów, udziela się charytatywnie. Chyba, że ma pociąg do "władzy"...
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Teledysk dobry choć nie wali na kolana.
Mnie się właśnie podoba , że nie zrobili z tego teledysku np. jakiejś piosenki o miłości a właśnie ukazali takie społeczną wizje, choć napis "We gave up our jobs to teach kids in trouble" mnie troche rozbawił ;p może zbyt cyniczny jestem. Jednak dzięki tym ludziom z napisami piosenka umocniła swoje przesłanie.
W przeciwieństwie do co niektórych uważam Jona właśnie za mocny punkt tego teledysku. Nareszcie nie szczerzy ząbków, nie uśmiecha sie słodziakowo itp. dobrze ukazuje emocje tej piosenki, a musze zaznaczyć ,że nie jestem z tych jonomaniaków. Choć musze też napisać ,że około 45 sekundy jak jon stoi w tym tunelu z gitarką to ma trochę ciotowatą prezencje ;p
Najlepszy motyw teledysku to przechodzenie Jona w Richiego , szkoda ,że w sumie mało takich momentów.
Mnie się właśnie podoba , że nie zrobili z tego teledysku np. jakiejś piosenki o miłości a właśnie ukazali takie społeczną wizje, choć napis "We gave up our jobs to teach kids in trouble" mnie troche rozbawił ;p może zbyt cyniczny jestem. Jednak dzięki tym ludziom z napisami piosenka umocniła swoje przesłanie.
W przeciwieństwie do co niektórych uważam Jona właśnie za mocny punkt tego teledysku. Nareszcie nie szczerzy ząbków, nie uśmiecha sie słodziakowo itp. dobrze ukazuje emocje tej piosenki, a musze zaznaczyć ,że nie jestem z tych jonomaniaków. Choć musze też napisać ,że około 45 sekundy jak jon stoi w tym tunelu z gitarką to ma trochę ciotowatą prezencje ;p
Najlepszy motyw teledysku to przechodzenie Jona w Richiego , szkoda ,że w sumie mało takich momentów.

- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kilka uwag:
1.Klip ok, nic specjalnego, kilka fajnych efektów, ale ogólnie wieje nudą i zmarnowano spory potencja. Pomysł był, ale tylko na część klipu a w resztę można było wkomponować np pojawiające się obrazy z akcji ratunkowych itp Takie mam odczucie.
2.Sztywny Jon?? Poza tym jednym momentem gdzie stoi z gitarą dość śmiesznie to jest raczej energiczny. Wydaje mi się, że momentami przesadzacie, ale może się mylę.
3.Nie wiem czemu zwalacie niemal wszystko co złe na Jona. Owszem lider, założyciel, wokalista itp Wystarczy przeczytać pierwszy lepszy wywiad żeby wiedzieć, ze on nienawidzi klipów i się do nich nie wtrąca. Historie wymyślają firmy i to firma decyduje jak klip wygląda. Jon przychodzi, gra i wychodzi.
Chyba wystarczającym dowodem na szczerość jego słów jest to że poprosił, aby Univwersal kasę za klip do WSYCGHome oddał na budowę domów. Mówił, ze klip im nie jest potrzebny a domy dla ludzi tak. Universal się zgodził i klipu miało nie być.
Jednak piosenka odniosła sukces i Universal wyłożył kasę aż na 3 klipy.
Nie wiedzę logiki i jakieś linii łączącej niechęć Jona do klipów, firmami zajmującymi się tworzeniem klipu a chciwością Jona i dążeniem do bycia gubernatorem.
Jeśli ma tutaj ktoś jakiś odmienny pogląd, ale z rzeczowymi argumentami to zapraszam do dyskusji.
4.Zgadzam się, ze pisząc piosenkę można mieć na myśli coś innego, a klip postanie o czym innym, ale o czymś co pasuje do tekstu.
Takim sposobem mamy największy świąteczny hit "Last Christmas". Runaway jest o prostytutkach a jaki ma klip?? Everyday jest o WTC a klip ma bardziej uniwersalny.
Nad tym pracuje zawsze sztab ludzi i to nie Jon decyduje (wpływ mniejszy.większy zawsze może mieć). Refren pasuje do ludzi zajmujących się ratowaniem życia i to jest bardziej uniwersalne niż milionowa historia o miłości.
Podsumowując. Oglądnąłem go 3razy i jest coraz lepiej, ale nie rzuca na kolana a wydaje i się, że miał potencjał, aby to zrobić.
1.Klip ok, nic specjalnego, kilka fajnych efektów, ale ogólnie wieje nudą i zmarnowano spory potencja. Pomysł był, ale tylko na część klipu a w resztę można było wkomponować np pojawiające się obrazy z akcji ratunkowych itp Takie mam odczucie.
2.Sztywny Jon?? Poza tym jednym momentem gdzie stoi z gitarą dość śmiesznie to jest raczej energiczny. Wydaje mi się, że momentami przesadzacie, ale może się mylę.
3.Nie wiem czemu zwalacie niemal wszystko co złe na Jona. Owszem lider, założyciel, wokalista itp Wystarczy przeczytać pierwszy lepszy wywiad żeby wiedzieć, ze on nienawidzi klipów i się do nich nie wtrąca. Historie wymyślają firmy i to firma decyduje jak klip wygląda. Jon przychodzi, gra i wychodzi.
Chyba wystarczającym dowodem na szczerość jego słów jest to że poprosił, aby Univwersal kasę za klip do WSYCGHome oddał na budowę domów. Mówił, ze klip im nie jest potrzebny a domy dla ludzi tak. Universal się zgodził i klipu miało nie być.
Jednak piosenka odniosła sukces i Universal wyłożył kasę aż na 3 klipy.
Nie wiedzę logiki i jakieś linii łączącej niechęć Jona do klipów, firmami zajmującymi się tworzeniem klipu a chciwością Jona i dążeniem do bycia gubernatorem.
Jeśli ma tutaj ktoś jakiś odmienny pogląd, ale z rzeczowymi argumentami to zapraszam do dyskusji.
4.Zgadzam się, ze pisząc piosenkę można mieć na myśli coś innego, a klip postanie o czym innym, ale o czymś co pasuje do tekstu.
Takim sposobem mamy największy świąteczny hit "Last Christmas". Runaway jest o prostytutkach a jaki ma klip?? Everyday jest o WTC a klip ma bardziej uniwersalny.
Nad tym pracuje zawsze sztab ludzi i to nie Jon decyduje (wpływ mniejszy.większy zawsze może mieć). Refren pasuje do ludzi zajmujących się ratowaniem życia i to jest bardziej uniwersalne niż milionowa historia o miłości.
Podsumowując. Oglądnąłem go 3razy i jest coraz lepiej, ale nie rzuca na kolana a wydaje i się, że miał potencjał, aby to zrobić.
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Dopiero teraz miałem okazję obejrzeć video, wieczorkiem jak co piątek byłem na piwku
.
W sumie będzie krótko: zaskoczenie - niezłe video do przeciętnego numeru ze słabej płyty i tyle. Jon napompowany do granic możliwości, a teledysk troszkę jak video edukacyjne dla średnio rozgarniętej młodzieży...
P.S. - największe grzechy tego filmiku - pokazywanie w danej chwili teledysku tego, co pada aktualnie w tekście (choćby Who's going to hold you i para w kwiecie wieku tonąca w objęciach)... Nienawidzę takich zagrywek, takie tanie numery są niedopuszczalne... Zwykła łopatologia... Chyba sam zespół bez historii stulecia w tle byłby jednak odrobinę mniej irytujący.
W sumie będzie krótko: zaskoczenie - niezłe video do przeciętnego numeru ze słabej płyty i tyle. Jon napompowany do granic możliwości, a teledysk troszkę jak video edukacyjne dla średnio rozgarniętej młodzieży...
P.S. - największe grzechy tego filmiku - pokazywanie w danej chwili teledysku tego, co pada aktualnie w tekście (choćby Who's going to hold you i para w kwiecie wieku tonąca w objęciach)... Nienawidzę takich zagrywek, takie tanie numery są niedopuszczalne... Zwykła łopatologia... Chyba sam zespół bez historii stulecia w tle byłby jednak odrobinę mniej irytujący.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
A mnie podoba się przesłanie zawarte w tym teledysku. Może to dlatego, że sama jakiś czas temu zostałam wolontariuszem i wiem jaką OGROMN? satysfakcję daje pomaganie ludziom. Prawdę mówiąc nigdy nie przyszło mi do głowy, że ktoś mógłby mnie traktować jak swojego supermana
Dosyć dziwna ta świadomość. Z własnego doświadczenia wiem, że są ludzie którzy nie dziękują za pomoc (nie mogą albo nie chcą) już nie wspominając o nazywaniu kogokolwiek bohaterem.
Inna sprawa czy ze strony Jona i spółki takie prospołeczne działanie było szczere czy nie ale jakoś nie bardzo mnie to obchodzi. Myślę że najważniejsze jest propagowanie tego rodzaju inicjatyw.
Co do spraw technicznych: Po pierwsze teledysk mógłby być odrobinę jaśniejszy. Po drugie to ciągłe mruganie i rozmywanie się postaci trochę mi przeszkadza (chyba trochę przesadzili z tymi efektami).
Ogólne wrażenie: jest OK
Inna sprawa czy ze strony Jona i spółki takie prospołeczne działanie było szczere czy nie ale jakoś nie bardzo mnie to obchodzi. Myślę że najważniejsze jest propagowanie tego rodzaju inicjatyw.
Co do spraw technicznych: Po pierwsze teledysk mógłby być odrobinę jaśniejszy. Po drugie to ciągłe mruganie i rozmywanie się postaci trochę mi przeszkadza (chyba trochę przesadzili z tymi efektami).
Ogólne wrażenie: jest OK
When you wanna give up, and your hearts about to break
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
- milagros^
- Have A Nice Day
- Posty: 538
- Rejestracja: 26 lutego 2009, o 22:36
- Lokalizacja: mazowieckie..
Powiedzialabym, ze dlatego jest taki sztuczny, bo nie lubi i nie umie grac (czego przykladem sa filmy z jego udzialemjovi pisze:Wszyscy wyglądają i zachowują się tak jak na taki teledysk przystało a Jon jest wiecej aktorem niż rockmanem. Sztuczny jest jak biust Pameli Anderson.
W większosci niestety podzielam zdanie osob, którym nie podoba sie teledysk. Wg mnie te tabliczki i pokazywani przechodzący ludzie są jakby..smieszni xD tak czuje.
http://www.youtube.com/watch?v=xYgiJ06X5qc --> taki by mi sie bardziej podobal
ROCK NOW, ROCK THE NIGHT!!! <3
Teledysk nie powala, ale jest w porządku.
Superman Tonight to mój ulubiony kawałek z The Circle i chciałam jednak jakiejś historii miłosnej. Nie takiej jak AALY broń Boże, ale czegoś świeżego a jednocześnie oczywistego.
Tematyka prspołeczna w BJ zawsze mnie trochę drażniła, ale chyba nie ma co liczyć na zmiany. Ogólnie w głowie nadal widzę tę piosenkę po swojemu, mimo że teledysk jest ok.
Superman Tonight to mój ulubiony kawałek z The Circle i chciałam jednak jakiejś historii miłosnej. Nie takiej jak AALY broń Boże, ale czegoś świeżego a jednocześnie oczywistego.
Tematyka prspołeczna w BJ zawsze mnie trochę drażniła, ale chyba nie ma co liczyć na zmiany. Ogólnie w głowie nadal widzę tę piosenkę po swojemu, mimo że teledysk jest ok.
We need something to believe in
- Alicia 478
- It's My Life
- Posty: 148
- Rejestracja: 1 stycznia 2010, o 21:07
- Lokalizacja: 68756567
Teledysk nie jest zły( szczególnie biorąc pod uwagę te ostatnie) ale taki jak by to określić .... płytki? Oczywiście mamy zaserwowane to co zawsze od ok 10 lat czyli ruchomy manekin - Jon machający łapami jak wiatrak i Richie , który wygląda jak porażony prądem .Ten pomysł z tabliczkami jest po prostu śmieszny . Ogólnie miałam wrażenie jakbym oglądała fanmade Mody na sukces . Z drugiej strony ostatni teledysk który mi się podobał to bylo These Days więc raczej nie jestem obiektywnym krytykiem 
Nie rozumiem dlaczego tak się uczepiliście Jona. Jego gesty i mimika są dokładnie takie jak zawsze. Wystarczy zobaczyć pierwszy lepszy koncert. Nie widzę w tym nic sztucznego. On po prostu jest sobą.
Co do przesłania teledysku trochę to smutne, że w dzisiejszych czasach takie pozytywne gesty w kierunku drugiego człowieka uznawane są za płytkie, puste czy śmieszne... ale to już tylko moja prywatna opinia
Co do przesłania teledysku trochę to smutne, że w dzisiejszych czasach takie pozytywne gesty w kierunku drugiego człowieka uznawane są za płytkie, puste czy śmieszne... ale to już tylko moja prywatna opinia
When you wanna give up, and your hearts about to break
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
Każdy ma oczywiście prawo do własnych opinii. Czytam jednak wypowiedzi w tym temacie i podobnie jak JoFree nie potrafię niektórych opinii zrozumieć.
Powstał teledysk z jakimś przesłaniem, może nawet z pewną lekcją dla niektórych. Dlaczego wartości, które są w nim ukazane uważacie za coś sztucznego czy śmiesznego?
W moim odczuciu to nawet jest trochę powiew świeżości ze strony BJ. Teledysków o miłości nie brakuje w ich dotychczasowym dorobku. Teraz skupili się na innych problemach zamiast dawać nam kolejną miłosną opowiastkę. Jak dla mnie - super pomysł.
Oczywiście każdy ma swoje zdanie i szanuję to, ale brakuje mi tu trochę konkretnych argumentów za tym, że teledysk jest "śmieszny". Bo mnie osobiście do śmiechu nie doprowadza.
Powstał teledysk z jakimś przesłaniem, może nawet z pewną lekcją dla niektórych. Dlaczego wartości, które są w nim ukazane uważacie za coś sztucznego czy śmiesznego?
W moim odczuciu to nawet jest trochę powiew świeżości ze strony BJ. Teledysków o miłości nie brakuje w ich dotychczasowym dorobku. Teraz skupili się na innych problemach zamiast dawać nam kolejną miłosną opowiastkę. Jak dla mnie - super pomysł.
Oczywiście każdy ma swoje zdanie i szanuję to, ale brakuje mi tu trochę konkretnych argumentów za tym, że teledysk jest "śmieszny". Bo mnie osobiście do śmiechu nie doprowadza.
Też nie widzę niczego sztywnego w zachowaniu Jona. Dla mnie jego ruchy czy mimika są normalne.
Nawet więcej, wszyscy tutaj twierdzą, że jest kiepskim aktorem, a mnie się jego gra podoba. Widocznie się nie znam (zapatrzenie w idola wykluczam, bo dawno już wyrosłam z tej fazy), ale naprawdę lubie go oglądać w różnych wcieleniach.
Nawet więcej, wszyscy tutaj twierdzą, że jest kiepskim aktorem, a mnie się jego gra podoba. Widocznie się nie znam (zapatrzenie w idola wykluczam, bo dawno już wyrosłam z tej fazy), ale naprawdę lubie go oglądać w różnych wcieleniach.
We need something to believe in