Kocham Glam Metal i Hair Metal.Wszystkie zespoły jakie mogą istnieć.
Moim ideałem faceta jest ten,który nosi obścisłe getry,cow boy buty, rozpiętą koszulę w pomarańczowo czarną panterkę i ma natapirowane ogromne włosy,police okulary z 80's ,leży na kanapie z papierosem w gębie i whisky w dłoni,macha głową odpływając w rytmie Bon Jovi- Livin' On a Prayer
Przepraszam-ale rozmarzyłam się

Co robię w życiu: siedzę z tanim winem nad Wisłą na takiej mojej plaży wśród krzaków i porośli,zakładam na głowę ogromne słuchawy, słucham mojego metalu,rocku itp. z lat 80,popijając dla smaku i klimatu jabolem,patrząc przed siebie mój wzrok zastyga często w jednym miejscu i w ten sposób przenoszę się w inny,piękny świat.Wyobrażam sobie jak żyję w 80's.Chwilę później kończy się piosenka,ściągam słuchawki i dobija mnie najgorsza rzeczywistość i myśl w moim życiu-żyję w latach 21 pozbawionych przepięknej i prawdziwej muzyki,bez glam facetów,bez tolerancji,bez miłości,przyjaźni,muzyki.
I zapadam w ciemną otchłań rozpaczy czekając,aż mnie ktoś pocieszy.
A z racji,że nikt mnie nie pociesza,pogłębiam się w tym.
Czasem siedząc tam myślę o Woodstocku i mówię sama do siebie: odnajdziesz tam takich ludzi,będziecie mieszkać razem pod jednym namiotem, siedzieć w Woodstockowych ciemnościach wszyscy razem w kółku z gitarą,śpiewając Livin' On A Prayer i żyć w swoim życiu,latach 80.
Pozdrawiam i czekam na kogoś,kto zechce ze mną pogadać. Na PW albo GADU GADU: 8736122
Pozdrawia Sad Natalie 80's.
Szkoda że już Was nie ma,Natapirowani Przystojniacy.