Koncert w Las Vegas
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Ja nie wiem co on ma jakieś zboczenie zawodowe.... co on ma z tym trzymaniem się poniżej linii brzucha http://www.zimbio.com/pictures/OJefw5IE ... RJRrNrrnEB dokładnie o to mi chodzi

- milagros^
- Have A Nice Day
- Posty: 538
- Rejestracja: 26 lutego 2009, o 22:36
- Lokalizacja: mazowieckie..
ewaika789 pisze:co on ma z tym trzymaniem się poniżej linii brzucha
http://www.zimbio.com/pictures/OJefw5IE ... UYXEraulbD
A i musze przyznac ze pan J. w blond wlosach wyglada duzo mlodziej niz w czarnych
ROCK NOW, ROCK THE NIGHT!!! <3
To Ty maksymalnie nie czaisz o co mi chodzi. O Saturday Night z Las Vegas pisałam głównie w kontekście energicznego wykonania i chęci włożonych przez Jona. Ta piosenka szczególnie traci na jakości, gdy śpiewana jest niemrawo i od niechcenia. A to chyba można stwierdzić nawet po obejrzeniu amatorskiego filmiku. Zresztą, czytałam komentarze osób, którzy widzieli dziesiątki koncertów na żywo i mówią, że ww. piosenka była wspólnie z Blood On Blood hitem wieczoru. O tonacji wspomniałam tylko raz ze znakiem zapytania, bo mam świadomość, jakiej jakości to jest nagranie.bartekbb23 pisze:sory emilka ale nie czaisz bazy maxymalnie, dzisiejszy występ masz nagrany amatorskim sprzętem, który wyłapuje wyższe dźwięki dlatego wydaje ci się że jest to zaśpiewane wyżej, wersje z tokyo live in rio itp masz nagrywane poprzez nie wiem stacje telewizyjną (?) w każdym bądź razie masz tam inne wyłapywanie dźwięku i inną jego transmisję dlatego wydaje ci się, że jest niżej. Za to w amatorskim nagraniu są słyszalne mocne niedociągnięcia wokalu momentami Jon nie daje rady swoim wysokim staraniom i słychać że nie daje rady ewentualnie fałszuje/zatrzymuje go głos w pewnych momentach, na wersjach tokyo/live in rio masz znowu odwrotną sytuacje, wydaje ci się że jest niżej ale czyściej.
[ Dodano: 2009-04-25, 22:02 ]nagrania co innego, realne koncerty co innegoemilka pisze:To ja widocznie musiałam trafiać na same słabe nagrania
Porównanie Tokio czy Rio 2008 do Wembley 1995 przywołałam po to, żeby pokazać Ci, co mi przeszkadza w obecnych wykonaniach tej piosenki (nie tylko podczas koncertów transmitowanych przez stacje TV, ale bootlegach również). Nie zmienia to faktu, że gdybym wybrała się na koncert, podobnie jak Adrian chciałabym usłyszeć tę piosenkę.
Rozumiem, że bywałeś na koncertach BJ w okolicach 2000r. i słyszałeś ówczesne wersje IML, dlatego mówisz, że tak piosenka nadal świetnie wypada live?
- Frankie
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 939
- Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
- Lokalizacja: Łódź
To może jeszcze ja coś dodam w temacie. Otóż jak podają internetowe źródła koncert w Las Vegas nie odbył się przy komplecie publiczności. Jak się zauważa, był pierwszym muzycznym wydarzeniem w Joint z pustymi miejscami. Amerykanie zaczęli oszczędzać. Tym bardziej, że ceny biletów należały do bardzo wygórowanych w stosunku chociażby, do cen biletów podczas zaplanowanego Jazz Fest w Nowym Orleanie. Więcej w artykule, do którego link podaję poniżej.
http://www.lasvegassun.com/news/2009/ap ... nvestment/
http://www.lasvegassun.com/news/2009/ap ... nvestment/
-
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 272
- Rejestracja: 11 marca 2006, o 00:09
- Lokalizacja: Stockton-On-Tees/Wawa
- Kontakt:
o!
ciekawy artykuł (już pal sześć ten wywód na temat ubiorów JBJ i RS), bo zupełnie w sprzeczności do tego, że wszędzie widziało się "Sold out" dla tegoż eventu, włącznie z główną stroną Hard Rock.
Ale to chyba nie tyle, co oszczędności Amerykanów. Wydaje mi się, że bliższe prawdy jest to, co napisane w pierwszym z komentarzy pod atrykułem... i jak to się mawia "chytry traci dwa razy"...
ciekawy artykuł (już pal sześć ten wywód na temat ubiorów JBJ i RS), bo zupełnie w sprzeczności do tego, że wszędzie widziało się "Sold out" dla tegoż eventu, włącznie z główną stroną Hard Rock.
Ale to chyba nie tyle, co oszczędności Amerykanów. Wydaje mi się, że bliższe prawdy jest to, co napisane w pierwszym z komentarzy pod atrykułem... i jak to się mawia "chytry traci dwa razy"...
