Co wam przeszkadza

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Awatar użytkownika
Tatar
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 941
Rejestracja: 12 grudnia 2007, o 19:44
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka

Post autor: Tatar »

Adrian pisze:na gg mam kilku fanów BJ dla których te 2 to istne perełki w historii grupy.
Adrian, daj mi ich numery, musze pare osob naprostować. :lol: :cfaniak:
Bon Jovi skończyło sie na Kill 'em All
Awatar użytkownika
Bon Joviatko
It's My Life
It's My Life
Posty: 197
Rejestracja: 18 września 2005, o 11:51
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: Bon Joviatko »

Adrian pisze:No, ale to jest Twoje osobiste zdanie a niekoniecznie jest to stan faktyczny. Tej płyty nie słuchałem, ale zapewne przesłucham.
To nie jest moje osobiste zdanie. Większość ludzi tak uważa.
Adrian pisze:Dla mnie ma to coś. Co prawda nie tak dużo jak inne płyty, ale np ma tego zdecydowanie więcej niż np Fahrenheit.
Oj, nie obrażaj Fahrenheita. Ta płyta jest jedyna w swoim rodzaju.
Adrian pisze:Mogli, ale oni Tworzą muzykę nie dla kogoś i pod kogoś tylko z własnej potrzeby.
A z tym to jakoś bym się nie zgodziła. Jak dla mnie teraz tworzą muzykę pod publikę a nie z własnej potrzeby.
Adrian pisze:Czemu mam tego nie robić ? Owszem Fahrenheit ustępuje wszystkim tym płytom w MOJEJ opinii, ale LH pod pewnymi względami wręcz dorównuje KTF czy TDays (ogólnie jest gorsza).
Taaa... jestem ciekawa niby czym im dorównuje. Niczym.
Adrian pisze:Podaj jakiś przykład. Bo jedyny jaki znam to Lipsk gdzie Jon był owszem zły na to że stadion się nie wyprzedał, ale jak będziesz mogła zobaczyć na DVD mimo tego starał się.
Oj tak, rzeczywiście to cudowny powód do złości... Tak się składa, że miałam okazje być na koncercie Poison. Tam też stadion nie był pełny i co? Byli źli z tego powodu? Musieli się starać na siłę? Nie. Oni po prostu dali z siebie wszystko. Atmosfera była niesamowita. Tyle energii i radości... I to jest to – po nich widać, że im granie dla fanów sprawia autentyczną radość. To był najwspanialszy koncert na jakim w życiu byłam. BJ powinni się od nich uczyć. Gdybym teraz miała wybierać pomiędzy byciem na koncercie BJ a Poison wybrałabym Poison.
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

To nie jest moje osobiste zdanie. Większość ludzi tak uważa.
I tutaj dochodzimy do zasadniczej kwestii, czy aby na pewno zawsze większość ,a racje?? A druga kwestia to skad wiesz, ze większość ludzi tak uważa ?? Było jakieś referendum tej sprawie ?
Oj, nie obrażaj Fahrenheita. Ta płyta jest jedyna w swoim rodzaju.
Ja jej nie obrażam, bo ją lubię i mam do niej sentyment. Jednak LHighway jest zdecydowanie lepszą płytą.
Taaa... jestem ciekawa niby czym im dorównuje. Niczym.
Złożonością piosenek - taki strangers czy AOD to bardzo ciekawie i jak na BJ bardzo orginalnie ułożone piosenki.
No i z tekstami takich piosenek jak AOD, WLOAL tylko niektóre piosenki z TD moga konkurować.
Kilka piosenek z LH (AOD, MAM, Strangers) jest też rewelacyjnie dopracowana.
Oj tak, rzeczywiście to cudowny powód do złości... Tak się składa, że miałam okazje być na koncercie Poison. Tam też stadion nie był pełny i co? Byli źli z tego powodu? Musieli się starać na siłę? Nie. Oni po prostu dali z siebie wszystko. Atmosfera była niesamowita. Tyle energii i radości... I to jest to – po nich widać, że im granie dla fanów sprawia autentyczną radość. To był najwspanialszy koncert na jakim w życiu byłam. BJ powinni się od nich uczyć. Gdybym teraz miała wybierać pomiędzy byciem na koncercie BJ a Poison wybrałabym Poison.
A ja gdyby mi ktoś oferował 4 mld dolarów albo koncert BJ to wybrałbym te 4 mld, ale niestety nikt nie daje...

Nie wiem do czego te porównanie. Myślisz, że grupa Poison każdy koncert w swojej historii zagrała rewelacyjnie ?? Założę sie, ze nie. Z drugiej strony chyba nie traktujesz Jona jako nadczłowieka, bo to normalny facet, który też ma swoje kaprysy, złe dni itp. TO nie jest jakiś nadczłowiek zaprogramowany na to, ze zawsze się tylko uśmiecha.

No i trudno mi porównywać koncert w Lipsku (pomimo i Jon nie był w nadzwyczaj dobrym humorze to koncert był bardzo dobry) a tym koncertem Poison, bo go po prostu nie widziałem. Mogę porównać go np ze koncertem Scorpionsów w Ostrowca.
No i BJ koncert był lepszy mimo iż koncert Scorpionsów był świetny.

W sumie mimo iż do kapeli Poison nic nie mam to jeśli chodzi o muzykę to Jon mógłby się uczyć od tego zespołu co najwyżej jak robi sobie makijaż na koncerty xD
emilka
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 357
Rejestracja: 26 maja 2008, o 19:22
Lokalizacja: Radom/Warszawa

Post autor: emilka »

Adrian pisze:
Chyba nie muszę mówić, że sprzedaż nie zawsze idzie w parze z jakością.
Tak, ale to wcale nie oznacza, że tutaj tak jest
Nie oznacza również, że tak nie jest :P
W USa tak nie jest. Z tego programu wychodzą największe "nowe" gwiazdy ot chociażby "Kelly Clarkson czy Daughtry
Nie oglądam tego Idola wiec nie powiem Ci kto tam brał udział. Jedynie widziałem Bono co świadczy o tym, ze nie omijają tego programu rockowe gwiazdy.
Zapomniałeś dodać, że w większości popowe gwiazdki. Ja nadal jednak uważam, że BJ nie powinni brać udziału w czymś takim. W moich oczach to nie jest żadna nobilitacja, wręcz przeciwnie. Jon z jednej strony uważa się za legendę rocka, a z drugiej bierze udział w takich programach. Jakoś nie wyobrażam sobie Rolling Stonesów, Bruce'a Springsteena czy tak cenionego przez Jona Boba Dylana występujących w Idolu...
Też czytałem i zazdrość dotyczyła kilku pojedynczych piosenek tj Always, Bed Of Roses, TAALSong czy Lie To me. Przypomnę, ze w ostatnich Amerykańskich koncertach pojawiły się po raz pierwszy piosenki które dosyć często później w Europie były grane. Dlatego też ta zazdrość.
Ja też zazdroszczę innym, ze Always nie usłyszałem.
No, rzeczywiście, phi, co to jest Always, Bed Of Roses czy Lie To Me! Dodam jeszcze Stick To Your Guns, These Days, Hey God (w USA tylko 1 raz), I Believe, regularnie Dry County, wiem, że strasznie podobało się im Mercy. Oni mieli za to One Step Closer, The Last Night czy Seat Next To You! To są dopiero rzadko grane piosenki! Jacy ci Amerykanie niewdzięczni.

Zobrazuję to inaczej, wyobraź sobie, że BJ grają 60 koncertów w Europie, a Ty jesteś na 30 z nich (przy okazji wydałeś kupę kasy). Zespół gra wyłącznie piosenki z lat 90-tych (które dla Ciebie są nudne ;)), ale nie poddajesz się tylko jedziesz na następny i następny w nadziei, że zagrają wreszcie coś nowszego. Niestety. Tymczasem w trakcie 30 koncertów w Stanach grają całego HANDa (na czele z I Am, Dirty Little Secret, Complicated i co tam jeszcze lubisz), całe LH, itd., za które dałbyś się pokroić. Nie czułbyś się oszukany?

Podaj jakiś przykład. Bo jedyny jaki znam to Lipsk gdzie Jon był owszem zły na to że stadion się nie wyprzedał, ale jak będziesz mogła zobaczyć na DVD mimo tego starał się. Jedyny koncert w którym "podobno " go odbębnił to było Hull w poprzedniej trasie (tam gdzie dowiedział si, ze Ojciec Ryska ma raka), ale osobiście go nie widziałem.
Z głowy: Twickenham, gdy obraził się na Ryśka i ogólnie był nie w humorze (zmienił setlistę, choć w planach było Something To Believe In), Sarnia/Ontario to była jakaś katastrofa porównywalna jedynie do Hull, w Helsinkach przeszedł obok koncertu, we Frankfurcie był wkurzony na stadion, tylko tam akurat dobrze ulokował swoją wściekłość ;), w Bostonie ludzie też chyba narzekali. Bartek wspominał, że w Brukseli dziwnie się zachowywał (szczególnie w trakcie Dry County), ale już nie pamiętam, o co chodziło...
Nie wiem na jakie st4rony/fora wchodzisz wchodzisz ale chyba jakieś specjalne na którym nic tylko narzekają na obecne czasy.
Prudential były bardzo dobrze oceniane wszystkie noce (któres 2 w środku były średnio ocenione).
Ja czytałam umiarkowane oceny. Jeżeli ktoś kupuje bilety na 10 koncertów, to co noc spodziewa się czegoś innego. Poza tym, Jon nie był wówczas w najlepszej formie, co wiele osób podkreślało. W wolnej chwili poszukam recenzji...
AOD - w O2 było lepsze wykonanie
WLOAL - chociażby u nas w Lipsku było lepsze
To już kwestia gustu, ale mi tylko nieliczne wykonania live tych piosenek się podobają. Większość z nich jest grana strasznie anemicznie lub Jon ma problemy ze śpiewaniem.
Awatar użytkownika
Bon Joviatko
It's My Life
It's My Life
Posty: 197
Rejestracja: 18 września 2005, o 11:51
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: Bon Joviatko »

Adrian pisze:Było jakieś referendum tej sprawie ?
Specjalnie dla Ciebie, zorganizuję jakieś referendum. A Ty zorganizuj takie, które ukaże ile osób jest zachwyconych LH...
Adrian pisze:Ja jej nie obrażam, bo ją lubię i mam do niej sentyment. Jednak LHighway jest zdecydowanie lepszą płytą.
:o Ale Ty herezje głosisz...
Adrian pisze:Złożonością piosenek - taki strangers czy AOD to bardzo ciekawie i jak na BJ bardzo orginalnie ułożone piosenki.
No i z tekstami takich piosenek jak AOD, WLOAL tylko niektóre piosenki z TD moga konkurować.
Cały czas wymieniasz te same piosenki.
I wybacz ale tekstów do AOD ani WLOL nie będę porównywać z np. My Guitar Lies Bleeding In My Arms.
Adrian pisze:Nie wiem do czego te porównanie. Myślisz, że grupa Poison każdy koncert w swojej historii zagrała rewelacyjnie ?? Założę sie, ze nie. Z drugiej strony chyba nie traktujesz Jona jako nadczłowieka, bo to normalny facet, który też ma swoje kaprysy, złe dni itp. TO nie jest jakiś nadczłowiek zaprogramowany na to, ze zawsze się tylko uśmiecha.
Do czego porównanie? Do tego, że ktoś potrafi docenić to co ma i cieszyć się z tego a dla niektórych jak widać liczą się tylko zyski i zapełnione po brzegi stadiony.
A czy ja napisałam, że Poison zagrali każdy koncerty rewelacyjnie? Oni też mieli różne przejścia ale z tego wyszli.
Oczywiście... a chłopcy z Posion to też nadludzie?
I wcale nie liczę na to, że będzie się cały czas uśmiechał, tylko mógłby trochę pohamować swój charakterek i podchodzić do tego trochę inaczej. A jak ma pokazywać swoje humory to najlepiej niech wyjdzie i odwoła koncert bo nie po to się płaci tyle żeby oglądać naburmuszonego Jona. Dla mnie na tym koncercie takim promyczkiem nadziei był David bo on przynajmniej się tym cieszył.
Adrian pisze:No i BJ koncert był lepszy mimo iż koncert Scorpionsów był świetny.
I to jest tylko Twoje zdanie.
Adrian pisze:W sumie mimo iż do kapeli Poison nic nie mam to jeśli chodzi o muzykę to Jon mógłby się uczyć od tego zespołu co najwyżej jak robi sobie makijaż na koncerty xD
Ha, ha.... Bardzo zabawne. Oni przynajmniej mają coś wyjątkowego w sobie i przede wszystkim robią to co kochają i tworzą z serca.

A Ty chyba za bardzo idealizujesz BJ...
emilka pisze:Zapomniałeś dodać, że w większości popowe gwiazdki. Ja nadal jednak uważam, że BJ nie powinni brać udziału w czymś takim. W moich oczach to nie jest żadna nobilitacja, wręcz przeciwnie. Jon z jednej strony uważa się za legendę rocka, a z drugiej bierze udział w takich programach. Jakoś nie wyobrażam sobie Rolling Stonesów, Bruce'a Springsteena czy tak cenionego przez Jona Boba Dylana występujących w Idolu...
Zgadzam się z Tobą w 100%
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Nie oznacza również, że tak nie jest :P
Tak. Tutaj się zgadzam :P
Zapomniałeś dodać, że w większości popowe gwiazdki.
Nie mam nic do dobrego popu a nawet popieram. Uwielbiam np Jacsona jest wręcz genialny.
Pop, Rock, Country, HArd-Rock nie ważne, jeśli jest dobre i mi się podoba.
Jakoś nie wyobrażam sobie Rolling Stonesów, Bruce'a Springsteena czy tak cenionego przez Jona Boba Dylana występujących w Idolu...
Nie wiem czy oni występowali w tym programie. Wiem, że ich piosenki były tam używane.
No, rzeczywiście, phi, co to jest Always, Bed Of Roses czy Lie To Me! Dodam jeszcze Stick To Your Guns, These Days, Hey God (w USA tylko 1 raz), I Believe, regularnie Dry County, wiem, że strasznie podobało się im Mercy. Oni mieli za to One Step Closer, The Last Night czy Seat Next To You! To są dopiero rzadko grane piosenki! Jacy ci Amerykanie niewdzięczni.
Sugerujesz, zę w czasie TDays ery czy KTF nie były one często grane? Teraz jest LH tour i ta płyta jest promowana. Nie wiem CO jest w tym DZIWNEGO??

Będzie następna płyta to piosenki z następnej płty będą promowane. Tak samo jak z każda poprzednia płytą.

Zobrazuję to inaczej, wyobraź sobie, że BJ grają 60 koncertów w Europie, a Ty jesteś na 30 z nich (przy okazji wydałeś kupę kasy). Zespół gra wyłącznie piosenki z lat 90-tych (które dla Ciebie są nudne ;) ), ale nie poddajesz się tylko jedziesz na następny i następny w nadziei, że zagrają wreszcie coś nowszego. Niestety. Tymczasem w trakcie 30 koncertów w Stanach grają całego HANDa (na czele z I Am, Dirty Little Secret, Complicated i co tam jeszcze lubisz), całe LH, itd., za które dałbyś się pokroić. Nie czułbyś się oszukany?
Zobrzuje Ci to tak. Jon nie jest jasnowidzem i nie zadowoli wszystkich.
Każda trasa to:
- Rotacyjny zestaw piosenek z promowanej płyty około 6ciu
- Standardowy zestaw hitów, które muszą być na koncercie
- Perełki

TO na co się trafi to zwykła loteria. Owszem jakby Jon podawał wcześniej setlisty i jadą cna koncert wiedziałbym co będą grać i nagle zmieniłby tą setliste wtedy mógłbym być zły.

Z głowy: Twickenham, gdy obraził się na Ryśka i ogólnie był nie w humorze (zmienił setlistę, choć w planach było Something To Believe In), Sarnia/Ontario to była jakaś katastrofa porównywalna jedynie do Hull, w Helsinkach przeszedł obok koncertu, we Frankfurcie był wkurzony na stadion, tylko tam akurat dobrze ulokował swoją wściekłość ;) , w Bostonie ludzie też chyba narzekali. Bartek wspominał, że w Brukseli dziwnie się zachowywał (szczególnie w trakcie Dry County), ale już nie pamiętam, o co chodziło...
Boston?? Ten sam boston z tą swietna setlistą (chyba, ze mi sie miasta pomyliły). Jesli tak to slyszałem inne recenzje. Twickenham też słyszałem, ze dobry i ludzie chcieli z niego dvd.
Bruksela - widziałem filmik i nic dziwnego nie było na nim.
Ja czytałam umiarkowane oceny. Jeżeli ktoś kupuje bilety na 10 koncertów, to co noc spodziewa się czegoś innego. Poza tym, Jon nie był wówczas w najlepszej formie, co wiele osób podkreślało. W wolnej chwili poszukam recenzji...
Słyszałem inne opinie.
To już kwestia gustu, ale mi tylko nieliczne wykonania live tych piosenek się podobają. Większość z nich jest grana strasznie anemicznie lub Jon ma problemy ze śpiewaniem.
NOrmalna sprawa. Np Always za czasów TD była często spiewana średnio albo byle jak. Tylko niektóe wersje są super. LOP w SWW było czasami katastrofalnie spiewane bo Jon miał kłopoty z głosem. itd. Nic nowego. sa lepsze wykonania i gorsze.

[ Dodano: 2008-10-15, 21:44 ]
I wybacz ale tekstów do AOD ani WLOL nie będę porównywać z np. My Guitar Lies Bleeding In My Arms.
JA też. 3 super piosenki a każda ma teksty w innym stylu. Wszystkie jednak na bardzo wysokim poziomie.
Do czego porównanie? Do tego, że ktoś potrafi docenić to co ma i cieszyć się z tego a dla niektórych jak widać liczą się tylko zyski i zapełnione po brzegi stadiony.
Ohhh ;/ Czy Jon się nie cieszył z tego koncertu. Złośc na sprzedaż swoja drogą, ale zabawa kocnertem swoją. A to że nie sikał z radości tak jak to potrafi na innych koncertach robić to nazwijmy to jego niedyspozycją.
A czy ja napisałam, że Poison zagrali każdy koncerty rewelacyjnie? Oni też mieli różne przejścia ale z tego wyszli.
No tak to wygląda. Bo porównujesz koncert na któym JOn był zmęczony a mimo to starał się do koncertu zespołu któy był we wspaniałym widocznie nastroju. Porównaj sobie ten koncert Poison to np koncertu w MSGarden.
Dla mnie na tym koncercie takim promyczkiem nadziei był David bo on przynajmniej się tym cieszył.
Ja zauważyłem, że wszyscy sie cieszyli.
Ha, ha.... Bardzo zabawne. Oni przynajmniej mają coś wyjątkowego w sobie i przede wszystkim robią to co kochają i tworzą z serca.
Może i mają, ale ja tego nie widzę. A co do muzyki to pewnie tak robią i ja im nie zarzucam że nei tworzą prosto z serca.
A Ty chyba za bardzo idealizujesz BJ...
Nie tylko staram sie do nich podchodzić jak do ludzi któzy też maja swoje słabości. I nie móie, że wszystko KIEDYŚ było cacy bo nie było. Teraz też nei wszystko jest cacy. Ale nie mam za złe, ze świat idzie do przodu i że obowiązują pewne zasady.
emilka
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 357
Rejestracja: 26 maja 2008, o 19:22
Lokalizacja: Radom/Warszawa

Post autor: emilka »

Adrian pisze:Sugerujesz, zę w czasie TDays ery czy KTF nie były one często grane? Teraz jest LH tour i ta płyta jest promowana. Nie wiem CO jest w tym DZIWNEGO? Będzie następna płyta to piosenki z następnej płty będą promowane. Tak samo jak z każda poprzednia płytą.
Ja niczego takiego nie sugeruję! Skoro podczas tej trasy promowana była płyta LH, to dlaczego cieszyłeś się jak dziecko, gdy usłyszałeś w Lipsku These Days? Powinni zagrać Seat Next to You czy inne Everybody's Broken, w końcu TD grali na każdym koncercie w 1995-1996 roku. Byłbyś tak samo zadowolony?

TO na co się trafi to zwykła loteria. Owszem jakby Jon podawał wcześniej setlisty i jadą cna koncert wiedziałbym co będą grać i nagle zmieniłby tą setliste wtedy mógłbym być zły.
Owszem, to jest loteria, ale Jon chyba nie jest idiotą i zdaje sobie sprawę, że I Believe czy Dry County to nie to samo, co One Step Closer czy Seat Next To You (ach, uczepiłam się tych piosenek ;), mimo iż wszystkie są dość rzadko grane. Powinien więc jakoś równomiernie rozkładać te "perełki". Zresztą, co to mnie obchodzi. To problem Amerykanów i niech oni się martwią, że dostają gówniane setlisty ;)

Boston?? Ten sam boston z tą swietna setlistą (chyba, ze mi sie miasta pomyliły). Jesli tak to slyszałem inne recenzje. Twickenham też słyszałem, ze dobry i ludzie chcieli z niego dvd.
Nie zawsze fatalny humor Jona=fatalny koncert. Czasami idzie to w drugą stronę. Twickenham może i był dobry, ale niewystarczająco dobry jak na zakończenie europejskiego odcinka trasy. Większość "długoletnich" fanów narzekała na zachowanie Jona - podobno obraził się na Ryśka, kazał mu skrócić solówkę w którejś piosence. Jeżeli jesteś bardzo zainteresowany, to poszperam i doczytam, bo dokładnie nie pamiętam...

Adrian, cały czas dyskutujemy, co nam (mi, Bon Joviatku, Dandi'emu) nie podoba się w BJ, a Ty odpierasz nasze argumenty. Może teraz kolej na Ciebie? Mówisz, że wcale ich nie idealizujesz - możesz to łatwo udowodnić ;) Proszę, przywal coś Jonowi ;)
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

a niczego takiego nie sugeruję! Skoro podczas tej trasy promowana była płyta LH, to dlaczego cieszyłeś się jak dziecko, gdy usłyszałeś w Lipsku These Days?
Ale ja się nie ciesze, ze zagrali jakaś starą piosenkę, tylko z tego jaka zagrali. Cieesze się akurat z TDays bo to jedna z moich ulubionych. Jakby zagrali LIWar, Wild Is The Wind, Any Other Day, Always, Mystery Train, Save The World czy I Am to również skakałbym z radośći. Wiesz jaki byłem zły na "los", że Stuttgart miał taka bajerancką setliste z Wild ITWind, AODay i LISin na bonusach??
A żeby było lepiej to byłem tam 2 lata temu i setlista nie była zbiorem moich ulubionych piosenek.( Mimo wszystko koncert był genialny.)

No, ale to w średnim stopniu jest wina Jona. Owszem mógłby wrzucić częściej inne piosenki, ale on też pewne piosenki lubi śpiewać a niektórych nie.
Powinni zagrać Seat Next to You czy inne Everybody's Broken, w końcu TD grali na każdym koncercie w 1995-1996 roku. Byłbyś tak samo zadowolony?
Podstawa piosenek z LH była. Akurat z chęcią wymieniłbym Summertime na wspomniane Everybody Broken.
Jednak chcesz wymienić mi TDays którą uwielbiam na piosenek którą lubię, ale nie aż tak bardzo. Zamień mi ją na AODay, czy WITWind to nie będę się złościł :P
Owszem, to jest loteria, ale Jon chyba nie jest idiotą i zdaje sobie sprawę, że I Believe czy Dry County to nie to samo, co One Step Closer czy Seat Next To You (ach, uczepiłam się tych piosenek ;) , mimo iż wszystkie są dość rzadko grane.
Pewnie wie, ale może nie ma ochoty już ich śpiewać. Ty też zapewne robisz to co lubisz i na co masz ochotę. A album się też poprzez koncerty promuje. Jak zaśpiewaja SNTYou to ktoś może dla tej piosenki, którą pierwszy raz w życiu usłyszy kupi album.
Większość "długoletnich" fanów narzekała na zachowanie Jona - podobno obraził się na Ryśka, kazał mu skrócić solówkę w którejś piosence. Jeżeli jesteś bardzo zainteresowany, to poszperam i doczytam, bo dokładnie nie pamiętam...
Aaa to wiem o co Ci chodzi. Fakt pisali coś o tym, że Jon chciał aby skończył solówkę.
Adrian, cały czas dyskutujemy, co nam (mi, Bon Joviatku, Dandi'emu) nie podoba się w BJ, a Ty odpierasz nasze argumenty. Może teraz kolej na Ciebie? Mówisz, że wcale ich nie idealizujesz - możesz to łatwo udowodnić ;) Proszę, przywal coś Jonowi ;)
NIe tylko próbuje polemizować z pewnymi tezami, które uważam za niesłuszne.
No i nie muszę chyba mówić, ze nie muszę nikomu nic udowadniać.
Ale ok dam jakiś przykład (tylko od razu mówię, to nie są rzeczy bardzo mi przeszkadzające, az tak abym na nich bluzgał).

Jon:
1) Momentami miał stroje za bardzo "gejowate". Różne zachowania w takim stylu moge znieść jeśli są robione dla żartów (potrząsanie tyłkiem/taniec), ale strojów niektórych jego nie mogę znieść.
Najbardziej mnie rozwalają jego stroje z okresu TDays -> Koszulka bez rękawów (najlepiej z jakimś serduszkiem) + Apaszka na szyje + Opaska na głowę... jezu nie wiem kto mu to doradzał, ale wygląda w tym koszmarnie.
Tzn laskom pewnie się podoba, ale bez przesady.
Przykład (rewelacja piosenka, strój przesada):
http://pl.youtube.com/watch?v=IOgEH1FgFXw

2) Arogancja, Gwiazdorstwo, Pewność Śiebie - Te cechy uczyniły go legendą, ale czasami te cechy sprawiają, ze jest zbyt pewny siebie i przesadza w pewnych kwestiach.

3) Dobór piosenek na płytę.Czasami powinien posłuchać innych a nie tylko siebie. Kto wyrzuca DLSecret, EOBHeart, czy ARTBelieve z albumów? Rozumiem, ze ma swoje ulubione piosenki, ale mimo wszystko Pizza Jury było dobrym rozwiązaniem.

4) Za dużo koncertów zaraz po sobie. - Jon niepotrzebnie akceptuje takie rozłożenie koncertów ktre każe mu grać 3 dni pod rząd i w międzyczasie brać udział w bankietach. Tak było z Lipskiem. I pomimo, ze tryskał energią na początku to później już było na ostatnich 2ch piosenkach widać jego zmęczenie. Powinien zrobić więcej dni przerwy, albo grać mniej koncertów.

to tyle chociaż mam do niego więcej zastrzeżeń jako do muzyka . Ogólnei przymykam na nie oko bo takie są zasady rynku (ilość koncertów), czy to, że chce wydać album z którym w pełni się utożsamia (wywala nielubiane piosenki).
Awatar użytkownika
Bon Joviatko
It's My Life
It's My Life
Posty: 197
Rejestracja: 18 września 2005, o 11:51
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: Bon Joviatko »

Adrian pisze:A też. 3 super piosenki a każda ma teksty w innym stylu. Wszystkie jednak na bardzo wysokim poziomie.
Jedna z genialnym tekstem pozostałe dwie – przeciętne.
Adrian pisze:Ohhh ;/ Czy Jon się nie cieszył z tego koncertu. Złośc na sprzedaż swoja drogą, ale zabawa kocnertem swoją. A to że nie sikał z radości tak jak to potrafi na innych koncertach robić to nazwijmy to jego niedyspozycją.
Sikania z radości też od niego nie oczekiwałam więc bez przesady.
Ale jak dla mnie, to powinien potrafić wszystkie złe rzeczy: całą swoją bezsensowną złość zostawić gdzieś daleko, poza sceną.
Adrian pisze:No tak to wygląda. Bo porównujesz koncert na któym JOn był zmęczony a mimo to starał się do koncertu zespołu któy był we wspaniałym widocznie nastroju.
Nie. Oni też byli w środku trasy koncertowej, jeździli z koncertu na koncert i też pewnie byli zmęczeni ale im jakoś to nie przeszkadza i mimo wszystko dają z siebie wszystko.
Adrian pisze:Porównaj sobie ten koncert Poison to np koncertu w MSGarden.
Nie ma czego porównywać.
Adrian pisze:Nie tylko staram sie do nich podchodzić jak do ludzi któzy też maja swoje słabości.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że to tylko ludzie i mają swoje słabości.
Adrian pisze:I nie móie, że wszystko KIEDYŚ było cacy bo nie było. Teraz też nei wszystko jest cacy.
Nigdy nie było idealnie ale ja jednak wolę to co było kiedyś niż to co robią teraz bo to momentami jest porażka. Owszem, w ciągu tych 8 lat, nagrali kilka świetnych piosenek ale niestety większość to klapa.
Adrian pisze:Ale nie mam za złe, ze świat idzie do przodu i że obowiązują pewne zasady.
Nie wiem za bardzo w jakim kontekście to napisałeś. Ale ja wolałabym żeby ten świat nie szedł dalej do przodu i to w takim kierunku bo aż się boję myśleć co wymyślą na kolejną płytę....
Adrian pisze:Nie mam nic do dobrego popu a nawet popieram. Uwielbiam np Jacsona jest wręcz genialny.
Pop, Rock, Country, HArd-Rock nie ważne, jeśli jest dobre i mi się podoba.
I potem powstają takie gwiazdki jednego sezonu.... ?al mi tych, którzy rzeczywiście mają talent ale nigdy się nie wybiją bo stacje radiowe uważają, że ich muzyka nie pasuje do dzisiejszego świata.
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

"Chwilkę" mnie nie ma, a tu takie ciekawe tematy :D

Co mi przeszkadza? Hmm... Może nie powiem, że przeszkadzają, ale rozśmieszają mnie niektóre ruchy sceniczne Jona. To jak czasem "podryguje" sobie jedną nogą do góry :) (czy ktoś wie o co mi chodzi?:) )
A tak naprawdę to mogłabym się przyczepić Hugh'a bo po prostu nie znoszę jego "ruchów" na scenie (bo trudno to w ogóle nazwać czymś dynamicznym). Trochę się buja w prawo, trochę w lewo... chyba za mało z siebie daje.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
Goska
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 470
Rejestracja: 3 października 2005, o 12:05
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Goska »

Ja doskonale wiem o co ci z tą nogą chodzi bo ja jestem uczulona na to samo.
Awatar użytkownika
ewaika789
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 906
Rejestracja: 29 czerwca 2008, o 17:24
Lokalizacja: Czarnków

Post autor: ewaika789 »

Bon Joviatko pisze:Adrian napisał/a:
Czemu mam tego nie robić ? Owszem Fahrenheit ustępuje wszystkim tym płytom w MOJEJ opinii, ale LH pod pewnymi względami wręcz dorównuje KTF czy TDays (ogólnie jest gorsza).


Taaa... jestem ciekawa niby czym im dorównuje. Niczym.
A ty kolejny przeciwko LH??
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Jedna z genialnym tekstem pozostałe dwie – przeciętne.
No to pozostaniemy przy swoim.
Ale jak dla mnie, to powinien potrafić wszystkie złe rzeczy: całą swoją bezsensowną złość zostawić gdzieś daleko, poza sceną.
Tak złośc zostawił chociaż pewnie i tak gdzies miał to w podswiadomośći. Gdyby to mu aż tak przeszkadzało to nie dostalibyśmy takiej setlisty z kilkoma piosenkami, które na tamtej trasie były rzadko grane. I pierwszy raz na trasie Jon zaśpiewał TDays. Jego zmęczenie nie wynikało z naburmuszenia, tylko ze zmęczenia.
Nie. Oni też byli w środku trasy koncertowej, jeździli z koncertu na koncert i też pewnie byli zmęczeni ale im jakoś to nie przeszkadza i mimo wszystko dają z siebie wszystko.
Ola chyba sie nie rozumiemy. Dzień wcześniej Jon grał 2,5 godzinny kocnert w Monachium i całą noc spędził na bankiecie u sponsorów i organizatorów. Dlatego na ostatnich 2ch piosenkach było widac zmęczenie. NA samym koncercie starał się a i np HAND (jedna z ostatnich piosenek) była zaśpiewana przez niego rewelacyjnie (ulubione moje wykonanie).

Pamietam jak mówiłas, że koncert był super więc dziwią mnie Twoje opinie. Widzialąś później koncert Poison i zmieniłaś zdanie. A Poison inaczej niż BJ gra koncerty. Ja wole wersje koncertów taką jaka ma BJ niż Poison.
Ale masz wybór następnym razem pojedziesz na 2 koncert Poison a nie BJ ;)
Nie ma czego porównywać.
No widzisz. Dziękuje za przyznanie racji. Tutaj nawet Wmbley zostaje w tyle a co dopiero koncerty Poison :P (żartuje)
Nigdy nie było idealnie ale ja jednak wolę to co było kiedyś niż to co robią teraz bo to momentami jest porażka. Owszem, w ciągu tych 8 lat, nagrali kilka świetnych piosenek ale niestety większość to klapa.
JA też wolałbym aby nagrywali same takie perełki jak AOD czy WLOAL ale dla mnie LH nie jest zły. Dlaciebie jest. Ok.
I potem powstają takie gwiazdki jednego sezonu.... ?al mi tych, którzy rzeczywiście mają talent ale nigdy się nie wybiją bo stacje radiowe uważają, że ich muzyka nie pasuje do dzisiejszego świata.
?ycie. W Usa na szczęscie jest duży ruch undergroundowy. Nie to co u nas.
Awatar użytkownika
ewaika789
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 906
Rejestracja: 29 czerwca 2008, o 17:24
Lokalizacja: Czarnków

Post autor: ewaika789 »

Co mi przeszkadza? Hmm... Może nie powiem, że przeszkadzają, ale rozśmieszają mnie niektóre ruchy sceniczne Jona. To jak czasem "podryguje" sobie jedną nogą do góry :) (czy ktoś wie o co mi chodzi?:) )
Ja wiem o co ci chodzi to jest niekiedy zabawne albo jak kręci pupcią na scenie np. do One Wild Night :P
Justyna_1084
It's My Life
It's My Life
Posty: 127
Rejestracja: 16 czerwca 2008, o 17:02
Lokalizacja: Maków Mazowiecki

Post autor: Justyna_1084 »

Jeden z przykładów wspaniałego tańca Jaśka. Facet mówi że nie potrafi się ruszać. No nie wiem czy to do końca jest prawda. Fajnie kręci bioderkami jak na faceta :P
http://pl.youtube.com/watch?v=kjBQV8C2fEI
albo tutaj cudo :D
http://pl.youtube.com/watch?v=dTE3VqbSFAU
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”