5 min. z Bon Jovi
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
5 min. z Bon Jovi
A więc tak. Gdybyście mieli 5 min. sam na sam z członkami zespołu to o co byście zapytali?? Ja osobiście zapytałabym Jona jaka jest recepta na tak udany związek jaki on ma z Dot znają sie ok. 30 lat i nadal przez te całe lata się kochają (innym po 5 latach sie nudzi
)ciekawe jak to robią?? 
-
- I Believe
- Posty: 55
- Rejestracja: 12 lipca 2008, o 09:03
- Lokalizacja: Bytom
Ewaika, a skad wiesz że się kochaja?
Może Dot ma już go dosyć i tak siłą rozpędu:) a my tak sobie idealizujemy?
Drażnię się z Tobą oczywisćie- ostatnio kąśliwe poczucie humoru mnie nie opuszcza:) Myślę, że się nie gniewasz?
Ja bym chyba wypytała o sens róznych tekstów jego piosenek, bo wiem, że dla niego przekaz płynący z jego utworów jest bardzo ważny i że zawsze tekst wynika z bardzo konkretnej sytuacji czy stanowi emanację pewnego stanu umysłu autora. Ja jako odbiorca nie dojdę nigdy co dokładnie miał na myśli twórca; wszystko będzie tylko moją interpretacją. A gdybym mogła zasięgnać informacji u źródła - tzn zapytac Jona, to miałabym obraz zamierzeń samego autora.
Ja bym chyba wypytała o sens róznych tekstów jego piosenek, bo wiem, że dla niego przekaz płynący z jego utworów jest bardzo ważny i że zawsze tekst wynika z bardzo konkretnej sytuacji czy stanowi emanację pewnego stanu umysłu autora. Ja jako odbiorca nie dojdę nigdy co dokładnie miał na myśli twórca; wszystko będzie tylko moją interpretacją. A gdybym mogła zasięgnać informacji u źródła - tzn zapytac Jona, to miałabym obraz zamierzeń samego autora.
A ja nie jestem pewna, czy gdybyście miały 5 minut z zespołem sam na sam, to czy w ogóle gębusie by Wam sie otworzyły.
mam raczej wrażenie, że widzę nas wszystkie stojące jak słupy w takiej sytuacji.
Ja w każdym razie pewnie najpierw bym zemdlała, a jak mnie ocucą będzie juz po pięciu minutach....
mam raczej wrażenie, że widzę nas wszystkie stojące jak słupy w takiej sytuacji.
Ja w każdym razie pewnie najpierw bym zemdlała, a jak mnie ocucą będzie juz po pięciu minutach....
W Monachium było cudownie, ale w Gdańsku.... damy czadu!
-
- I Believe
- Posty: 55
- Rejestracja: 12 lipca 2008, o 09:03
- Lokalizacja: Bytom
No nieee, nie zrozumiałaś intencji osoby, która ten post założyła. Nie chodzi o to jak byśmy rzeczywiscie zareagowały. Chodziło o hipotetyczną sytuację - dumanie co by było gdyby. Ja bym na pewno nie podeszła i nie zapytała o nic. Ale pogdybać sobie mogę...angela pisze:A ja nie jestem pewna, czy gdybyście miały 5 minut z zespołem sam na sam, to czy w ogóle gębusie by Wam sie otworzyły.![]()
mam raczej wrażenie, że widzę nas wszystkie stojące jak słupy w takiej sytuacji.
Ja w każdym razie pewnie najpierw bym zemdlała, a jak mnie ocucą będzie juz po pięciu minutach....
oczywiście że się nie pogniewammarta anna pisze:Drażnię się z Tobą oczywisćie- ostatnio kąśliwe poczucie humoru mnie nie opuszcza:) Myślę, że się nie gniewasz?
Właśnie o to mi chodziło zakładając ten post. I tu nie chodziło mi o to czy ktoś by do nich poszedł czy nie to mogłoby być np. kilka osób wybranych które były na ich koncerciemarta anna pisze:No nieee, nie zrozumiałaś intencji osoby, która ten post założyła. Nie chodzi o to jak byśmy rzeczywiscie zareagowały. Chodziło o hipotetyczną sytuację - dumanie co by było gdyby. Ja bym na pewno nie podeszła i nie zapytała o nic. Ale pogdybać sobie mogę...
-
- I Believe
- Posty: 55
- Rejestracja: 12 lipca 2008, o 09:03
- Lokalizacja: Bytom
Co do Ryska - to jest bardziej smutne niż śmieszne. ?yczę chłopu żeby jak najszybciej sobie poradził z problemem alkoholowym i w ogóle ze swoimi życiowymi przeciwnościami. Rozwód to taki stres ze można zwariować; świat sięnagle wali. Więc niech się szybko bierze się w garść i niech nie siega po alkohol bo to tylko przyspoży kolejnego kłopotu. Trzymam kciuki!
co do pozostałych - Tico ma szlaban na napoje wyskokowe bo jest niepijącym alkoholikiem i gdyby tylko spróbował to pewnie poszedłby w tan i ciag gotowy. Jeśli chodzi o Jona - mam wrażenie że to juz nieco wiecej niż ciagoty do alkoholu, bo skoro komuś codziennie marzy się butelka wina to brzmi to ździebko podejrzanie (no chyba, ze to co mówi w wywiadach o swojej miłosći do wina jest podkoloryzowane- bo nikt nie każe mu mówić reporterom całej prawdy i tylko prawdy). Hugh jest jeszce dla mnie tajemnicą - przynajmniej jeśli chodzi o jego historię picia. Muszę gdzieś na necie poczytac jaki on ma stosunek do butelczyny:)
co do pozostałych - Tico ma szlaban na napoje wyskokowe bo jest niepijącym alkoholikiem i gdyby tylko spróbował to pewnie poszedłby w tan i ciag gotowy. Jeśli chodzi o Jona - mam wrażenie że to juz nieco wiecej niż ciagoty do alkoholu, bo skoro komuś codziennie marzy się butelka wina to brzmi to ździebko podejrzanie (no chyba, ze to co mówi w wywiadach o swojej miłosći do wina jest podkoloryzowane- bo nikt nie każe mu mówić reporterom całej prawdy i tylko prawdy). Hugh jest jeszce dla mnie tajemnicą - przynajmniej jeśli chodzi o jego historię picia. Muszę gdzieś na necie poczytac jaki on ma stosunek do butelczyny:)
- Canis_Luna
- I Believe
- Posty: 58
- Rejestracja: 25 maja 2008, o 16:41
- Lokalizacja: Oświęcim
- Kontakt:
ale wino dobre na serducho jest podobnomarta anna pisze:Jeśli chodzi o Jona - mam wrażenie że to juz nieco wiecej niż ciagoty do alkoholu, bo skoro komuś codziennie marzy się butelka wina to brzmi to ździebko podejrzanie (no chyba, ze to co mówi w wywiadach o swojej miłosći do wina jest podkoloryzowane- bo nikt nie każe mu mówić reporterom całej prawdy i tylko prawdy).
a co do tematu to.. rany sama nie wiem czy rzeczywiscie cos bym wyksztusila (i nawet nie chodzi tu o bariere jezykowa
No i mam nadzieję, że w ciągu tych pięciu minut udałoby mi się podpisać płyty i zrobić sobie z nimi fotki
"Like Frankie said: I did it my way!"
- Canis_Luna
- I Believe
- Posty: 58
- Rejestracja: 25 maja 2008, o 16:41
- Lokalizacja: Oświęcim
- Kontakt: