In Rio De Janeiro 1990
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
In Rio De Janeiro 1990
Chyba marny fan ze mnie, ale dopiero teraz dorwałem na Allegro koncert BJ :"Maracana Stadium, Rio De Janeiro, January 28th, 1990 - genialny koncert... Jeszcze z niesamowitym Alec'iem na basie, Bon Jovi z mojego ulubionego okresu... Od kilku tygodni oglądam dvd Lost Highway - kolosalna różnica. I w repertuarze - i w samym scenicznym wykonaniu. No i w Rio pod sceną byli jeszcze faceci hehe. Jeśli jest ktoś taki opóźniony jak ja - polecam ten koncert. ROCK w czystej postaci :-D
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Tez jestem szczesliwym posiadaczem tej plytki.Pojawila sie stosunkowo niedawno na allegro wiec taki marny fan nie jestes
Co do koncertu to swietny,prawdziwie rockowe Bon Jovi,Richie i Jon w fenomenalnej formie no i Alec...Prawdziwa esensja BJ.Przyznam sie, ze to dla mnie wielka rzecz, ze udalo sie zdobyc takie dvd,wczesniej sciagalem ten koncert ale byl w katastofalnej jakosci.Na tej plytce moze tez dzwiek i obraz moglyby byc lepsze ale nie ma co narzekac.Polecem kazdemu !

- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Szczerze - ten koncert autentycznie mnie poruszył (może dlatego że mam kaca - ale łezka się w oku zakręciła hehe). Jon szalejący na scenie i przed nią (!!!), Sambora grający ogniste solówki,Tico uderzający niemal ze wściekłością w bębny, David jak młody bóg klawiszy no i Alec - jak dla mnie nieodżałowany basista BJ idealnie dopełnjający wizerunek kapeli....Szkoda, że to przeszłość i szkoda, że Bon Jovi coraz dalej uciekają od tego wizerunku...
Otwieram piwko i oglądam raz jeszcze
.
[ Dodano: 2007-12-23, 12:53 ]
Blood on Blood - chłopaki podchodzą do siebie i łącza ręce podobnie jak na okładce Keep The Faith... I Sambora zaczyna śpiewać... Cudowne... Gdzie te czasy i gdzie to Bon Jovi?
Otwieram piwko i oglądam raz jeszcze
[ Dodano: 2007-12-23, 12:53 ]
Blood on Blood - chłopaki podchodzą do siebie i łącza ręce podobnie jak na okładce Keep The Faith... I Sambora zaczyna śpiewać... Cudowne... Gdzie te czasy i gdzie to Bon Jovi?
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Zajebiste zywiolowe wejscie do i'd die for you,You give love gdy razem na
wstępie w trojke kroczą Alec, Jon i Rich - cos pieknego,Alec i Jon przy fever - kolejny kapitalny moment,przejscie z fever do born to by my baby-taki nagly atak:) Richie i Alec przy let it rock - takich perelek na tym koncercie jest mnostwo.Cala trojka chlopakow przy blood on blood - jakby tworzyli
jednosc,połaczenie rąk, a śpiewający solo Richie niczym z music peace festival w moskiwe - wymiata. Zajebiste,ostre solo Sambory przy Runaway. Jon i Rysiek razem,siedząc przy never say goodbye-niepowtarzalny nastrój. Emocjonalne Wanted z kapitalnym wstepem Sambory. Szalejaca publika - widac, ze sa na koncercie rockowym a nie na jakims popowym chłamie. BJ byli wulkanem energii, kazdy kto podnieca sie obecnymi dokonaniami powinien to obejrzec,wtedy oczywiste bedzie czemu tak nie cierpie LH.
Jeszcze jedno warto podkreslic - kapitalny David - nieźle dawal czadu na klawiszach.
Echhh i tylko żal ,że już tak nie grają...
wstępie w trojke kroczą Alec, Jon i Rich - cos pieknego,Alec i Jon przy fever - kolejny kapitalny moment,przejscie z fever do born to by my baby-taki nagly atak:) Richie i Alec przy let it rock - takich perelek na tym koncercie jest mnostwo.Cala trojka chlopakow przy blood on blood - jakby tworzyli
jednosc,połaczenie rąk, a śpiewający solo Richie niczym z music peace festival w moskiwe - wymiata. Zajebiste,ostre solo Sambory przy Runaway. Jon i Rysiek razem,siedząc przy never say goodbye-niepowtarzalny nastrój. Emocjonalne Wanted z kapitalnym wstepem Sambory. Szalejaca publika - widac, ze sa na koncercie rockowym a nie na jakims popowym chłamie. BJ byli wulkanem energii, kazdy kto podnieca sie obecnymi dokonaniami powinien to obejrzec,wtedy oczywiste bedzie czemu tak nie cierpie LH.
Jeszcze jedno warto podkreslic - kapitalny David - nieźle dawal czadu na klawiszach.
Echhh i tylko żal ,że już tak nie grają...

- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
No i to koncert, gdzie kamera pokazuje basistę - bardzo często - nie to co teraz... Eh Alec, byłeś wielki... LH nie cierpię jeszcze bardziej przez ten koncert. Polecam wszystkim "wyznawcom" nowego i mdłego Bon Jovi.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- magda01614
- Have A Nice Day
- Posty: 573
- Rejestracja: 31 sierpnia 2007, o 11:32
- Lokalizacja: Kraków
Przepaść rzeczywiście niezła, jdnak wiadomo to było 17 lat temu
Starali sie nagrac jakis dobry koncert w porównaniu do płyty i nawet im to wyszło, nie jest zły... 17 lat temu to oni grali porządnego rocka, więc nie ma się co dziwić, że teraz LH dvd nie może "przejść"...sobol_77 pisze:LH nie cierpię jeszcze bardziej przez ten koncert.
"...On any other day, I'd be blue eyes cryin,
I could tell the world, 'At least I'm tryin',
The clouds are breakin',
The sun is shinin' new for me and you..."
I could tell the world, 'At least I'm tryin',
The clouds are breakin',
The sun is shinin' new for me and you..."
Ja ten koncert mam ściągnięty z neta więc jakość nie jest powalająca, ale i tak to co trzeba widać i słychać. Absolutnie powalający na kolana koncert pełen energii, żywiołowości - chyba najlepsze wykonanie live Born To Be My Baby, rewelacyjne Blood On Blood. No i Never Say Goodbye - mam do tej piosenki ogromny sentyment, a jak jest wykonana w ten sposób jak na tym koncercie - to ja odlatuję.
Jednym słowem piękne czasy, rockowe, prawdziwe, bez żadnej ściemy i lansowania się w niepotrzebny sposób.
Jednym słowem piękne czasy, rockowe, prawdziwe, bez żadnej ściemy i lansowania się w niepotrzebny sposób.
ej to zrobcie jakiegos DvdRipa i dac gdzies do sciagniecia, bo ta ver. z emula to taka jakosc ze żal. A nie mam teraz kasy zeby to kupic, a nie wiadomo czy pozniej tez bedzie mozna kupic?..
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
- magda01614
- Have A Nice Day
- Posty: 573
- Rejestracja: 31 sierpnia 2007, o 11:32
- Lokalizacja: Kraków
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Podaj mi swój adres, przegram Ci i wyślę tradycyjną pocztą jak wytrzeźwieję
.
Jak coś to ślij dane na sobolevski@interia.pl
Jak coś to ślij dane na sobolevski@interia.pl
Ostatnio zmieniony 1 stycznia 2008, o 21:59 przez sobol_77, łącznie zmieniany 1 raz.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...