Bon Jovi Live

[jovizna]

Jakie rzeczy drażnią was w występach Bon Jovi Live?
Część miała okazję widziec ich na zywo, czesc jest zapalonymi bootlegersami wiec proszę o opinię
Co najchętniej zmienilibyście? Jakie songi dodali do setlisty bądz które z niej kategorycznie usuneli.Co sądzicię o Jonie jako "showmanie" ?
Ogólnie piszta co chceta byle na temat



Ja nie potrafię przekonać się do piosenki I sleep when I'm dead live- po prostu wtedy mogłabym wyskoczyć po piwo. To samo dotyczy Love for sale i blood on blood.. zazwyczaj przewijam! Zdecydowanie wolę te piosenki na albumie niż wykonywane na żywo.

Wymieniłabym je oczywiście z wielką chęcią na Stick to your guns i Wild is the wind! wiem nierealne ale moze kiedys...

Next... męczy mnie ciągłe wykonywanie jednej i tej samej piosenki I' ll be there 4 u- przez Richiego!! Jest tyle innych, bardziej konkretnych i ciekawszych songow, które mogłby spokojnie wykonac i tym samym wprowadzic jaka zmianę! Albo lepiej- zaśpiewać coś ze swojego repertuaru np. all that really matters to chyba także niemozliwe.

Jon.. zanim zacznie się koncert można przewidzieć 70% textów, które rzuci ze sceny drażniące troszeczkę!

Jak na razie tyle przychodzi mi do główki

[Adrian]

Więc tak. zaznaczam, że jest to MOJA opinia więc nie robić zadymy

Minusy:
1. Przewidywalność - troche tak. Wcześniej było mniej przewidywalności itp. Ale Ta przewidywalnośc nie jest statyczna. Chodzi mi w sensie jak robi swoje przejście na Shout jest to żywe i raz to robi szybko raz wolno, ale wiadomo, że to będzie. Tak samo jak wiadomo, że Richie wykonan IBTFYou itp.

2.Wiem, że teraz nie grają tylko 10ciu piosenek tylko ponad 20 (średnio z 23-25) na jednym koncercie i nie moga przedłużać danej wersji w nieskończoność, ale ... takie gitarowe always (londyn) czy I'll Be there for You (santiago, zurych) jest świetne.

PLUSY
1.Częsty brak przewidywalności - Podoba mi isę to, że jak Jon widzi, że publika się świetnie bawi to przedłuża dany fragment piosenki itp np w Stutgarcie przedłużył nananana Born To BE My Baby bo publicznosć głośno spiewała . Gdzie indziej zakończył normalnie.

2.Spontaniczność - pozowanie do zdjęć, wygłupianie się, machanie tyłkiem, wzięcie prezentów np róż czy jak w NYC wziął od laski zdjecie w SOMLife i przed refrenem gadał o nim.

3.Kreowanie muzyki pod wokalistem. Uwielbiam jak Jon coś robi, bawi się z publiką itp a Rychu i, Tico i David tylko czekają aż JOn zrobi jakiś umówiony gest aby rozpocząć refren czy coś podobnego.

U innych artystów tego mi brak. BArdzo brak.

4.Uwielbiam jak zmieniają wersje pisoenek. Np I'die for you czy Runaway w formiwe ballad to dla mnie coś kapitalnego.

5. Kurde normalnie wpadło mi kilka koncerów avi kilku zepsołów tj Kiss, Skid Row, U2 itp i powiem szczerze . Koncert BJ są o wiele bardziej profesjonalne tzn bardziej przebojowe, spontaniczne. 3-trio Jon+Richjie+Tico to normalnie mistrzostwo świata koncertowe pod względem żywiołości, radości itp.David też jest super, a Hugh dla mnie jest najsłabszym ogniwem. Alec trzymał poziom Davida.
Na U2 troche się zawiodłem, bo niby taka renoma a koncert który widziałem był tak statyczny , ze masakra. Ale oczywiście to był jeden koncert i nie moge powiedzieć, że wszystkie ich koncerty są na takimsamym jak dla mnie średnim poziomie.

6.Kontakt z publiką. To u nich było i jest kapitalne. Nie muszą przeklinać czy wyrzucać koszulki w powietrze (tj Nickelback) aby miec świetny kontakt z publiką.

Myśle, że koncertowo to BJ jest na najwyższym poziomie a albumowo to tak jak kto woli (sprawa gustu).

A co do tego iż nie mają innego repertuaru. Na ostatniej trasie zagrali ponad 70 róznych piosenek w tym ok 25 coverów. Myśle, że nie jest źle.

PIosenki Których Nie Lubie Live:
- I'll Sleep When I'm Dead
- Just Older
- RSMLTonight

Piosenki Któe Uwielbiam Na ?ywo:
- CCATBQFMars
- Born TBMB
- IBTFYou
- WSYCGHome (szczególnei dłuuugą końcówke)
- IDFYou
- Runaway
- STBIn
- TAALSong
- Always
- Cadillac MAn
- ... jeszcze kilka

[Grzesiek]

Ja zauważyłem że najgorzej jest w trasie. Są znudzeni, a Jon jest zmęczony, poza tym chyba się zbytnio nie przykłada, bo co jakiś czas pokazuje nam że śpiewać jeszcze umie i nie daje za wygraną. Gdyby It's My Life na koncertach śpiewał tak jak kiedyś zrobił to z playbacku (jest o tym temat) to było by idealnie. A tak jest tylko dobrze a czasem nawet słabo . To nie jest sprawa głosu, ale głównie (chyba) jego lekceważącego podejścia do sprawy.

Poza tym Richie raczej się stara, choć solówki takie perfekt to nie są raczej . Szkoda że Tico już słabiej w bębny wali bo to też powoduje wrażenie że to jest mdłe i takie nijakie.

Jak jesteśmy przy temacie Live, to chciałem zapytać czy ktoś ma może pełną wersję tego wykonania:
http://youtube.com/watch?v=jydDQniDi2c
Bo zapowiada się całkiem ładnie. A później już nic nie słychać. A wiem że warto było by to usłyszeć bo właśnie na takich występach Jon się zawsze stara i wtedy wychodzi mu super jak Blue Christmas.

[jovizna]

Wiedziałam, że mnie Adrian nie zawiedziesz

PLUSY
1.Częsty brak przewidywalności - Podoba mi isę to, że jak Jon widzi, że publika się świetnie bawi to przedłuża dany fragment piosenki itp np w Stutgarcie przedłużył nananana Born To BE My Baby bo publicznosć głośno spiewała . Gdzie indziej zakończył normalnie.

Moim zdaniem publika zawsze bawi się świetnie a tylko od Jona zależy czy pozwoli im się bawić jeszcze lepiej Tzn... juz nie chodzi o zwykłe lalalalala czy nananana bo to raczej nie przewidywalność. Jesli J. jest w formie i w humorze to da świetny wystep, jesli nie ma ochoty to ogranicza sie do minimum, mimo, iż fani bawią się świetnie (czyt. Hull)

Jego kaprysy na twarzy mówią same za siebie..
http://www.youtube.com/watch?v=UnOykv5rfLw

2.Spontaniczność - pozowanie do zdjęć, wygłupianie się, machanie tyłkiem, wzięcie prezentów np róż czy jak w NYC wziął od laski zdjecie w SOMLife i przed refrenem gadał o nim.

To nie jest spontaniczne. Robi to od 20 lat. Niektore rzeczy troszke nieudolnie np. jego krecenie tyłkiem
Róże wziąl od kilku jak nie od kilkunastu osób...a co do zdjęcia, które otrzymał, to raczej fani są nieprzewidywalni i spontaniczni a nie on
został postawiony w dziwnej sytuacji i jakoś musiał z niej wybrnąć tak, by nie urazić tej pani.

PIosenki Których Nie Lubie Live:

- Just Older

jak śmiesz

Ja zauważyłem że najgorzej jest w trasie.

Grzeszysz chłopcze

Jak jesteśmy przy temacie Live, to chciałem zapytać czy ktoś ma może pełną wersję tego wykonania:

Ja niestety nie posiadam tej wersji, ale proponuję sćiagnąć sobie original bo zapewne jest lepszy od Jonowego.

[jovi]

Jakie rzeczy drażnią was w występach Bon Jovi Live?

jedynie fanki ktore stoja w pierwszych rzedach po raz 10000 i marza o dotknieciu jona w posladek.
Ogolnie ostatnia zmiana wizerunku rozumienia pojęcia "rock"
to ze starość im nie słuzy ze Jon na Wembley 95 3 dni pod rzad dał takie show ze kobiety dopiero w zeszłym roku doszły do siebie
i po tym co jovizna wkleila tym hull widac jak zly dzien psuje cale show :/

[Grzesiek]

Co do Hallelujah to to jest piosenka Eltona Johna chyba. A jak chodzi o Jona to pewnie wykonał to słabiej niż w oryginale, ale ja się pytałem bo niestety wszystko co Jon śpiewa podchodzi mi bardziej niż inne wykonania (tak mi się porobiło ) , a piosenka jest chyba niezła całkiem.

[Kasiunia]

i po tym co jovizna wkleila tym hull widac jak zly dzien psuje cale show :/

dokladnie!! jednak Jon i reszta sa tylko ludzmi (niestety )
wiele koncertow nie widzialam i na szczescie w Monachium bylo rewelacyjnie tak wiec nie mam zbyt duzo uwag krytycznych. Chcialabym zeby zaczeli znow grac normalna wersje Bed of roses a nie ta z TLFRki
no i wiecej staroci!! i Rychu zeby czesciej byl na wokalu a nie ciagle tylko IBTFU... Ma tyle zarabistych swioch piosenek

[Grzesiek]

Chcialabym zeby zaczeli znow grac normalna wersje Bed of roses

Kto by nie chciał!! Ale prawda jest taka że Jon się nie wyrobi (albo mu brakuje głosu albo woli iść na łatwiznę). I niech mi nikt nie mów że Jon w ten sposób oszczędza gardło bo jak o to chodzi to niech przestanie najpierw palić !
Podobno gdzieś zaśpiewał ostatnio wersję z KTF ale nie wiem gdzie. Jak ktoś wie gdzie to niech napisze - poszukamy na YouTube to zobaczymy czy jeszcze potrafi.

Poza tym to jego śpiewanie na żywo coraz bardziej mnie irytuje, bo facet ma piękny głos ale (z reguły) go marnuje jęcząc i męcząc (siebie i słuchaczy niestety). Są na szczęście wyjątki kiedy to Jon się raczy postarać (tak trochę chociaż) i jest co posłuchać. Bo głos to jedna sprawa, a niechlujstwo to jeszcze co innego.

Zresztą jak Livin' i Dry Country ma tak wyglądać to niech se dadzą spokój i niech wykonają Welcome/Complicated... czy coś nowszego z czym sobie Jon poradzi bez problemu. Bo jak tak pójdzie to w Livin' rola Jona ograniczy się jedynie do pierwszej zwrotki bo nie da rady A co Jon nie umie, zaśpiewa Rychu.

Pojechałem Jonowi, co nie znaczy że nie uważam go za dobrego wokalistę. Tylko że właśnie toże Jon wiele potrafi powoduje że kiedy zaczyna coś smęcić i seplenić pod nosem to człowiek sobie przypomina jak to innym razem było super (jakoś mu głosu nie brakło ) No i jest zgrzyt.

[jovizna]

Kto by nie chciał!! Ale prawda jest taka że Jon się nie wyrobi (albo mu brakuje głosu albo woli iść na łatwiznę).

Zakładam, że to drugie

Poza tym to jego śpiewanie na żywo coraz bardziej mnie irytuje, bo facet ma piękny głos ale (z reguły) go marnuje jęcząc i męcząc (siebie i słuchaczy niestety)

Nie zgadzam się oczywiście zapewne czasami bardzo kiepska jakość bootlegow robi swoje.Jak dla mnie na zywo wypada niezle i nie jeczy
Np. wykonując THESE DAYS w Milton pokazał, iż jeszcze staruszek wiele potrafi, tym samym wywołując wypieki na twarzy jovizny tak więc jeszcze daje radę!

[Grzesiek]

Jon wiele jeszcze potrafi i niejedno pokaże. Ale byle jak najczęściej. Przyznam że najgorzej było tak 2 lata temu. Ostatnio nawet się stara.