Trasa po Europie i koncert w Polsce 2019

[aneeeczka]

Czas spac:) jutro jeszcze popracowac troche trzeba
Walizki spakowane:) i w droge
Keep the faith

[eNZu]

Ale jak tu być optymistą jak 3 ostatnie koncerty były 3 najgorszymi koncertami tej trasy?

Na jakiej podstawie tak uważasz? (bo wliczasz Monachium) - będąc i na Wembley, i w Monachium - według mnie w Monachium zespół lepiej się zaprezentował i miał ciekawszą setlistę a wokalnie w Europie jest o niebo lepiej niż w Australii.

Czytam Wasze posty, jednocześnie oglądając zdjęcia z Zurychu i czytając relację koleżanki, która właśnie wraca z koncertu. Nawet nie zauważyła, że występ był krótki, bo jest "mega zadowolona". Według niej Włosi byli pod sceną i tam się bawili, natomiast same trybuny były "trochę drętwe".

Na teraz bardziej martwi mnie obecna pogoda w Wawie niż brak formy zespołu; w ostateczności stadion zagłuszy Jona, jak to zrobiliśmy na Wembley;)

[aneeeczka]

Dzien dobry!!! To juz jutro!!!

Przerabiajac nieco livina - oooooo we’re almost theeereee;)

[tribe94]

Jeśli ktoś korzysta ze Spotify, podczas amerykańskiej i europejskiej trasy tworzyłem playlistę zbierającą pojawiające się w setlistach utwory. Zostawiam link gdyby ktoś chciał przesłuchać przed koncertem, starałem zachować się możliwie najbardziej prawdopodobną kolejność.
https://open.spotify.com/user/mrbluesma ... UaeywZBMpw

Jeśli coś pominąłem, dajcie znać. Poza tym zamierzam obejrzeć jeszcze świetne Rock in Rio 2017 i na koncert będę gotowy

[madm]

Moi drodzy, nad Czechami leci w stronę Warszawy NIEREJSOWY samolot z Zurichu Biegnijcie na Okęcie

EDT: I witamy nad Polską

[FraterMajor]

O, to gdzieś nad moim pociągiem już, bo zaraz wyjeżdżamy z Częstochowy Stradom

Kto dziś poluje na chłopaków gdzieś na starówce? (Ło matko, jak to zabrzmiało...)

[madm]

Iiiii wylądowali

[aneeeczka]

Je czekam na pociąg w Wawie mamy byc o 20.10

[aneeeczka]

Mam foto z Philem!!!
Aaaaaaaaaaa

[aneeeczka]

Nikogo tu nie bylo????
To ja Wam opowiem o koncercie bo pewnie nie byliscie
O matko co za emocje!!!!! Nie potrafie tego opisac slowami. I tak ba prawde ciagle w glowie stoje pod ta scena i przezywam wszystko jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz. Nie moge uwierzyc ze tam bylam, ze to wszystko sie zdarzylo

Wrazenia zupelnue inne niz z filmikow z youtuba ktore sledzilam id momentu zakupu biletu w pazdzierniku. Jon wokalnie dal rade. Usmiechniety, bez tego cierpienia ktore obserwowalam wczesniej, nie byl przyklejony do mikrofonu, nawiazywal kontakt.
Ach...

Akustyce stojac w 2-3 rzedzie pod scena tez nic nie zarzucam- choc patrzac na filmiki z trybun to jednak jest problem

Na bed of roses łzy same ciekly po policzkach
Nawet to Amen ktore wydawalo mi sie wczesniej na koncertach taguczne- chwycilo mnie za serducho. Te wszystkie latarki, nastrój

Chaotycznie pisze ale ciągle jestem w transie:)
A jak u Was wrazenia??

I szybkie pytanie do redakcji- kiedy Jon znowu do nas wraca????????:)

[Franciszek Józef I]

Ja najpierw trochę ponarzekam. Setlista może nie najsłabsza w Europie, ale jedna ze słabszych. Amen, We Don't Run, Rollercoaster, Whole lot of Leavin. No nie są to piosenki, które chciałbym usłyszeć. Gdyby do tego jeszcze doszło Who Says to bym się na serio wkurzył. Pominąłem Born to Follow, bo nie było szans, żeby tego nie zagrali. Może za kilka lat przestaną to męczyć na każdym koncercie, tak jak przestali Who Says. Gdzie In These Arms, gdzie These Days, gdzie Always? Brakowało tego bardzo. Akustycznie nie mam zastrzeżeń, ale ciężko być obiektywnym będąc pod sceną. Jedynie Sleep Whem I'm Dead było jakieś dziwnie zniekształcone.

Ale dosyć tego narzekania, bo i tak było pięknie. Bad Name, Born to be my Baby, Lay Your Hands, Captain Crash, Livin' on a Prayer, Keep the Faith - nie pamiętam kiedy ostatnio się tak bawiłem jak przy tym. A kiedy zagrali I'll be there, to cała złość, za brak pewnych piosenek i za obecność niektórych kompletnie mi minęła. Najpiękniejszy moment koncertu. Jon obiektywnie fałszuje, ale jakoś mi to nie przeszkadzało (no może czasami ) Jego energia, pozytywne nastawienie były prawie jak w latach 80. Aż miło było na to popatrzeć. Reszta zespołu też dała radę. Szczególny szacunek dla Tico. Żeby w tym wieku tak bębnić Publiczność też udana. Nie wyobrażam sobie, co się musiało dziać na ich koncertach 20, 30 lat temu.

[Dand]

Nikogo tu nie bylo????
To ja Wam opowiem o koncercie bo pewnie nie byliscie

Wszystko masz w temacie - „Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie”

[madm]

Śledzę dzisiejszy koncert w Belgi...dramat. BJ powinni rozważyć podczas następnej trasy objazd po halach tylko w Polsce. Publika w porównaniu do nas jest wręcz martwa. Podczas Bad Name ciężko było na filmach dostrzec jakikolwiek ruch.

[LarysaBlanka]

BJ powinni rozważyć podczas następnej trasy objazd po halach tylko w Polsce

hehehe dobre! Nie obraziłabym się. Takie "Runaway to Poland with Bon Jovi"

Publika w porównaniu do nas jest wręcz martwa. Podczas Bad Name ciężko było na filmach dostrzec jakikolwiek ruch.

Ciekawe ile piosenek dostali

[madm]

Publika w porównaniu do nas jest wręcz martwa. Podczas Bad Name ciężko było na filmach dostrzec jakikolwiek ruch.

Ciekawe ile piosenek dostali

19 Bez Bed of Roses, I'll Be There i jeszcze czegoś, mniej istotnego.