Widzę, że masz podobne odczucia.eNZu pisze:Głos Jona coraz lepszy:) dziś widać było frajdę ze śpiewu i większą interakcję z publicznością (kilka razy powtarzał, że wiele dobrych wspomnień ma stąd). Wembley było "wymuskane" a tu bardziej spontanicznie się zachowywał.
Nagłośnienie w Monachium lepsze, forma zespołu też. Ale atmosfera Wembley większe wrażenie na mnie zrobiła.
Nagrałem TD i IBTFY.
Samo Wembley zrobiło na mnie większe wrażenie jak występ BJ, które było tak mega przewidywalne

A no i nagłośnienie... niestety fatalne. Gdybym nie znała tekstu, to w ogóle nie wiedziałabym co ten facet śpiewa. Jeden wielki łomot.
A może to już starość.