prezes1 pisze:Rycho musi pamiętać że bez fanów BJ nie istnieje!
Chce się odciąć? Niech przestanie grać kawałki BJ!
Żarty żartami ale chyba ta sex-tasma to niezły pomysł aby zaistnieć+ jakaś sesja dla playboya/hustlera!
Sex-taśma mogłaby zrobić szał, ale z 10 lat temu
teraz każdy liczący się celebryta wypuszcza przypadkiem takową w necie i później podlinkuje ją na swoim fejsie
no chyba, że będzie coś na niej nowego, świeżego, ekscytującego... Gdyby np Richie wezwał Doca, Beardeana i jego murzyńską ekipę do pomocy, a w akcji Ori w ogóle nie brałaby udziału, tylko np przyglądałby się? To mogłoby chwycić. Coś nowego i zaskakującego
Po takiej akcji liczba odsłuchań RSO na last.fm mogłaby podskoczyć nawet do 100!
A tak serio mówiąc, to nie oczekujmy cudów. Rock w popularnych mediach, listach, klubach praktycznie nie istnieje. Imagine Dragons, Royal Blood czy Ambassadors to jedyni przedstawiciele co coś tam próbują ugrać na listach. Na liscie billboard w top 100 utworów za 2017 nie wiem czy można doszukać 5 utworów które można by nazwać rockowymi (
https://www.billboard.com/charts/year-e ... -100-songs). Do zestawień top rock songs wpycha się Rag'n'Bone Man , Lana Del Rey Coldplay, Gorillaz czy HAIM aby to jakoś wyglądało w miarę przebojowo. To co nagrywają RSO niby ma iść z duchem czasu, ale wystarczy przesłuchać sobie TOP50 rockowych hitów 2017 roku aby poczuć lekką "prehistorie" kawałkach Rzđka i Orianthi w stosunku do tego co teraz na topie. Trudno cokolwiek z tych EPek zestawić z chyba największymi przebojami rockowymi 2017 roku czyli "Believer", "Thunder" czy "Feel It Still". Kompozytorsko i produkcyjnie dla mnie przepaść. I nie chodzi mi o to, że RSO tu wypadają lepiej czy gorzej. Myślę, że na dzisiejszym topie z taką muzyką RSO nie mają tam po prostu dla siebie miejsca. Dla mnie genialne "Take Me" mogłoby odnieśc sukces, ale w bardzo wąskim gronie słuchaczy, a nie komercyjnie. No i nie oszukujmy się ani Orianthi ani Richie nie maja nazwisk, które bez promocji, wpompowanej kasy przyciągałyby ludzi w większej ilości.. albumy Ryśka za jego czasów gdzie powszechnie uznaje się, że był uznawany za dobrego i popularnego gitarzystę to np #174 miejsce na Billboard 200. Pomimo tego, że nazwisko Sambora wbrew RSO było wtedy dobrze znane.
Wiadomo, że zawsze coś może przypadkiem zaskoczyć, ale w dzisiejszych czasach z tym co oferuję RSO to myślę, że nie ma dla nich miejsca wśród dobrze sprzedających się artystów. Te 4 odwołane koncerty to przykra sprawa, ale nie powiem, że mnie jakoś nie zaskakuje. Pamiętajmy o odwołanych "przez chorobę" koncertach trasy Aftermath. Nic nowego. Ja tam się ciesze, że wydają muzykę, i liczę, że jakieś koncerty w Europie się udadzą, chociaż nie wiem czy nie będą do nich dopłacać (trasa Aftermath według artykułów to ponad milionowa strata dla RS).
Tak więc raczej to idzie w normalnym kierunku i bez spoedziewanego happy endu. Jednak dla mnie liczy się i tak muzyką więc dopóki wydają te epki to mogą nie grac żadnego koncertu.