Harem Scarem - "United" (recenzja by Smolek)
Słucham non-stop "United" od niedzieli. Przesłuchałem pewnie już ze 100 razy, więc można wreszcie ocenić album.

Ale zanim ocenię, to się najpierw pochwalę, że wczoraj zamówiłem sobie "United". Przepłaciłem prawie o 100 zł, bo kupiłem wersję CD (+ Japanese bonus track) + DVD. Właśnie dla DVD przepłaciłem, bo słyszałem, że jest tam świetny, około 30-minutowy dokument "Making of United", więc moje fanbojstwo przeważyło.

No i fajnie mieć dwa teledyski w super jakości. Co do albumu, to jedno powiem: WOW

F-E-N-O-M-E-N-A-L-N-Y-!! Całkowie coś innego co usłyszeliśmy od Harem Scarem w przeszłości. Ile świetnych pomysłów i eksperymentów (zarówno w wokalu i gitarach). A riffy i solówki najlepsze od lat

A refreny, to przecież Harem Scarem, czyli mistrzowie w tym fachu, ale zauważyłem ciekawe zagrywki, jakby refreny są zdecydowanie inne niż zazwyczaj. Co do miejsca w moim rankingu, to mocne nr. 4. Najlepsza płyta od czasu "Weight of the World".
1.
United 8/10 - Najgorszy utwór na albumie, ale wciąż jest bardzo dobry. Gdyby lepszy refren mógł być to jeden z najlepszych utwór na płycie. Refren trochę za monotonny. Ale reszta, intro, zwrotki i solówka - świetne.
2.
Here Today, Gone Tomorrow 10/10 - Ależ fenomenalny refren. Energia, energia, i jeszcze raz energia! Jeden z najlepszych refrenów w ostatnim czasie. Tutaj także udziela się wokalnie Jeff Scott Soto, ale nie słychać go tak wyraźnie, jak w "Bite The Bullet".
3.
Gravity 9/10 - Kolejny świetny refren. Dziwny dźwięk gitary, ale podoba mi się, i to bardzo. Solówka jedna z najlepszych na płycie. W refrenie czuć dużą MOC.
4.
Sinking Ship 10/10 - Piosenkę mam niesamowicie osłuchaną, ale uwielbienie tej piosenki nie przemija. Jedna z najlepszych piosenek po 2000 roku. Po prostu perfekcja.
5.
One Of Life's Mysteries 10/10 - Cóż można powiedzieć, typowe Harem Scarem, bo ballady to zawsze umieli nagrywać. Kolejna świetna ballada po 2000 roku, a przecież mieliśmy już tak rewelacyjne "This Ain't Over", "Higher", czy "Hanging On".
6.
No Regrets 8/10 - Chyba najmocniejszy gitarowo utwór. Refren na bardzo dobrym poziomie, choć są lepsze. Solówka chyba najgorsza na "United".
7.
Bite The Bullet 10/10 - WOW, ależ to jest utwór

Ile twistów

To, że mamy już rewelacyjny i emocjonalny refren to jedno. Ale gdy pojawia się twist i mamy drugi zupełnie inny refren od słów
"You gotta bite the bullet", i zaczyna się miazga. Mamy solówke (IMO świetną), a tam kolejny twist i Jeff Scott Soto (który gościnnie pojawia się też w drugim utworze), włącza się do śpiewania i efekt jest piorunujący, te dwa głosy z Hessem brzmi po prostu perfekcyjnie
8.
Things I Know 10/10 - Uwielbiam ten emocjonalny klimat w zwrotkach. A refren, no właśnie to on zrobił z tego utworu tak kompletny utwór. Bardzo energiczny utwór.
9.
The Sky is Falling 9/10 - Świetny refren, zwrotki, a solówka TOP3 na albumie.
10.
Heaven & Earth 9/10 - Jedna z najmocniejszych piosenek. Początkowo nie była dla mnie jakoś specjalnie wybitna, ale z czasem niesamowicie urosła w moim rankingu, stając się jedną z najlepszych (obecnie miejsce nr. 6). Uwielbiam fragment:
"We'll be taking control, To claim heaven & earth, Claim heaven and earth.
11.
Indestructible 9/10 - Myślimy, że będzie ballada, a tu twist.

Zaczynamy od kowbojskiego klimatu z akustykiem, a potem zmienia się całkowicie piosenka, najpierw w zwrotce, a w refrenie to już zupełnie, w którym zaczyna się prawdziwa jazda. Fantastyczny pomysł duetu Hess & Lesperance. Solówka kapitalna, nie wiem czy nie najlepsza na płycie.
12.
Here Today, Gone Tomorrow: acoustic version (Japanese Bonus Track) - Nie będę dawał tutaj oceny, bo to tylko akustyczna wersja utworu, który pojawił się na normalnej wersji płyty. Piosenka równie świetna co w normalnej wersji, bo refren jest fantastyczny.
I to tyle. Dziękuje Harem Scarem za ten album. Recenzje na portalach muzycznych i recenzje fanów mówią jedną, że "United" jest naprawdę rewelacyjne, zdecydowanie jeden z najlepszych albumów w dorobku Kanadyjczyków. Jak ja się cieszę, że zdecydowali się wrócić po tej 5-letniej przerwie w 2013 roku. Harem Scarem jak wino, im starsi tym lepsi. Teraz pozostaje czekać na kolejną płytę, nieważne ile będzie mi na nią czekać, bo uwielbiam ten zespół
