Fromasz1899 pisze:co jest z tym filmem La La Land że wszyscy tak się nad nim rozwodzą?
Jak dla mnie geniusz tego filmu tkwi w kilku punktach:
1) Mamy prostą a wręcz prostacką fabułę filmu. Opis wątku scenariusza nie różniłby się ambicją od High School Musical... ile pracy trzeba włożyć żeby w takiej banalnej historii zrobić kapitalne i krótkie dialogi pełne emocji na tyle żeby scenariusz dostał najważniejsze nagrody w świecie scenarzystów.
2) to jest musical który... nie jest musicalem. W musicalu zawsze mnie drażniły te przerwy w stylu.. a teraz coś zaśpiewajmy bo wypadałoby. Tutaj każdy śpiew jest naturalny i jest po prostu przekaźnikiem emocji. Emma jako aktorka swoje emocje przekazuje przez śpiew, a Ryan to muzyk więc to normalne że śpiewa.
3) Film ma kilka swoich faz i odniesień do najważniejszych musicali świata (w tym francuskich). Dzięki temu film jest różnorodny, i nie zanudza. Z musicalu przeradza się w komedie, film obyczajowy a nawet dramat.
4) Film podaje różnorodne bomby emocjonalne. Ludzie wychodzą z kina albo pełni pozytywnej energii albo zapłakani.
5) Reżyser jest pasjonatem musicali i miłośnikiem kinematografii. Wystarczy obejrzeć jakie zastosował techniki, aby docenić, że film jest pełen mistrzowskich stylów jeśli chodzi o ujęcia, scenografie i zdjęcia.
6) Film ma 2 sceny które przejdą do historii kina
-> Scena otwierająca trwająca 5 minut jest prowadzona na 1 ujęciu! To trzeba zobaczyć i oglądać z myślą, że jest to jedno ujęcie.
-> Taniec przy ławce również nagrany na 1 ujęciu.
7) Film ma muzykę która na pewno zapisze się w historii kina. Majstersztyk polega na tym, że cześć powstawała w trakcie tworzenia scen. Piosenki wykonane są w sposób naturalny bez upiększania, a teksty pomimo że proste to bardzo smacznie i idealnie pasujące do historii. 2 piosenki nominowane do Oscarów!
Druga piosenka została nagrana na żywo gdzie kompozytor grał do tego co Emma zaczęła mówić i śpiewać bez żadnego dubbingu. Zaśpiewać to tak dobrze, a przy okazji grać mimiką i ukazywać emocje. W pełni zasługuje na Oscara!
A dodatkowo mamy główny motyw przewodni grany na pianinie, który brzmi jak jakieś Chopenowskie zagrywki. Ja szczerze myślałem, że to jakiś znany motyw z muzyki klasycznej, a to autorski motyw!
8) Mamy połączenie hołdu klasycznym musicalom aby zaraz wpleść nowoczesne wstawki jak np dzwonek telefonu. Reżyser świadomie łączył 2 światy co mu wyszło doskonale.
9) Scenografia, Kostiumy, Zdjęcia - nie dość że są niesamowite to jeszcze dopasowane pod narracje sytuacji głównych bohaterów w filmie.
10) Reżyser świadomie umieścił w filmie niedoskonałe sceny, które miały nadać realizmu. I tym sposobem np. Ryan i Emma śpiewają w bajecznym nastroju piosenkę, aby zaraz zapomnieć tekst i zrobić zabawną końcówkę.
11) Gra głównych bohaterów nie opiera się na popularnej i obecnie niemal wszędzie psychologi, a na pracy włożonej w doskonałą grę mimikami twarzy (wiele scen jest statycznych gdzie mimika oddaje emocje) i doskonałym przygotowaniu tanecznym i wokalnym Dodatkowo Ryan ćwiczył 3 miechy grę na pianinie aby wyglądało to jak najlepiej (umiał już wcześniej grać)
12) W tle jest dużo Jazzu, a to dodaje wartości.
13) Między Emmą a Ryanem czuć chemie i dlatego zostali wybrani aby zagrać razem (wcześniej grali już w 2ch filmach)
14) Długie sceny bez cięć są po prostu mistrzowskie. Jak ktoś jest wielbicielem filmu i rożnych technik to ujęcia robią wrażenie. Połączyć jedno ujęcie + śpiew na żywo + grę na żywo + grę mimiką tak aby wyglądało to naturalnie. Wielkie uznanie.
Kiedy usłyszałem, że film dostał 14 nominacji to zastanawiałem się co takiego musi mieć aby zasłużyć aż na takie docenienie. Od strony technicznej ten film to majstersztyk. Idea oprócz przedstawienia historii zrobienia ukłonu dla musicali i jazzu był strzałem w 10ke. Historia prosta, ale sprawnie napisana i oparta na dobrych dialogach.Generalnie włożono dużo pracy, genialnego warsztatu i... serca.
Ja jak wspominałem. Nie jestem fanem musicali i omijam je szerokim łukiem. Po 1wszym obejrzeniu dałem 9/10, ale przez 2 dni chodziła za mną muzyka i włączałem co chwile jakiś fragment aby posłuchać przy okazji dostrzegając te kapitalne rozwiązania. Nigdy nie byłem w kinie na filmie który widziałem już wcześniej. Dla La La Land zrobię wyjątek.